Zachwyciłam się kuchnią żydowską, wschodnią, arabską, a ostatnio urzekła mnie libańska.
Moją najnowszą kuchenną biblią jest książka Salmy Hage. Piękne zdjęcia, zachęcające i kryjące w sobie obietnicę nowych smaków przepisy, a wykonanie i składniki w zasięgu ręki i umiejętności.
Wypróbowałam już kilka, a dzisiaj wyjątkowy pomysł na...no właśnie, nie wiem, jak oddać nazwę tego wytrawnego wypieku.
Jest to rodzaj pieczonych drożdżowych pasztecików, ale samo ciasto jest bliskie naszym podpłomykom. Zostawiłam nazwę turnovers, chociaż myślę, że 'Zawijańce' to doskonałe tłumaczenie; formuje się je właśnie przez zawijanie boków. To, co powstaje ma trochę nietypową ale uroczą formę, a smak wyjątkowy.
Składniki:
ciasto:
200g mąki chlebowej pełnozbożowej, ja użyłam żytniej 2000
175g mąki pszennej
1 opakowanie (8g) suchych drożdży
1 i 1/2 łyżeczki soli
2 łyżeczki oliwy virgin
około 300ml gorącej wody
1 jajko lekko ubite z 2 łyżkami wody
nadzienie:
250g szpinaku, bez twardych łodyg, rozdrobnionego
4 małe cebule, pokrojone w drobną kostkę
sok z 1 cytryny
5 łyżek oliwy virgin
1 por, cienko pokrojony
1 łyżeczka sumaka mielonego
1 łyżeczka przyprawy 7 spices
sól, pieprz
Jak zrobiłam:
ciasto:
1. Do miski wsypałam oba rodzaje mąki, dodałam sól i drożdże. Wymieszałam, po środku zrobiłam dołek i wlałam oliwę. Stopniowo dodawałam gorącą wodę i zaczynałam wyrabiać. Ilość wody można zmniejszać lub zwiększać, w zależności od konsystencji ciasta.
2. Ciasto wyrabiałam przez około 10 minut. Jeżeli jest za mokre, trzeba podsypywać mąkę, jeżeli za suche, można dodać trochę wody.
3. Przełożyłam do natłuszczonej miski, przykryłam folią spożywczą i zostawiłam na 1 godzinę do wyrośnięcia. Ciasto pięknie wyrosło, podwoiło swoją objętość.
Kiedy ciasto rosło, przygotowałam nadzienie.
nadzienie:
1. Podgrzałam oliwę. Dodałam por i cebulę i smażyłam przez 5-8 minut, mieszając. Dodałam przyprawy i cytrynę i gotowałam przez 1 minutę.
2. Dodałam szpinak i dusiłam aż zmiękł. Przyprawiłam i wystudziłam
4. Piekarnik rozgrzałam do 230'C. Wyrośnięte ciasto lekko wyrobiłam jeszcze raz. Podzieliłam je na 20 części, z każdej uformowałam kulkę. Kulki lekko oprószyłam mąką. Każdą rozwałkowałam na równe, okrągłe placki.
5. Po środku każdego placka nakładałam nadzienie, a brzegi lekko zwilżałam wodą. Zawijałam brzegi na trzy do środka, zlepiając krawędzie. Zawijańce posmarowałam z wierzchu jajkiem rozbełtanym z wodą. Piekłam przez na natłuszczonej blaszce przez około 20 minut, aż były lekko złociste z wierzchu.
Zawijańce najlepsze są na gorąco, prosto z piekarnika. W najbliższych dniach podam przepisy na sałaty w stylu libańskim, orzeźwiające i niezwykłe w swoich kompozycjach składników.
Inna propozycja nadzienia:
200g zielonej fasolki (użyłam mrożonej)
opakowanie białego serka śmietankowego
cebula pokrojona w kostkę
ser cheddar starty na drobnych oczkach
sól, pieprz
Wszystkie składniki nadzienia wymieszałam i na chwilę wstawiłam do lodówki, żeby nadzienie stężało.