Co prawda, sama go kiedyś użyłam, z rozpędu, bo jak wszyscy to ja też, opisując potrawę czy wypiek, który miał być bardziej dietetyczny i zdrowy niż te tradycyjne, jednak potem przyszła refleksja.
Słowo zaadoptowane z języka angielskiego, w którym używane jest, jako przymiotnik, do określenia osoby będącej w dobrej formie, a do określenia rzeczy w znaczeniu "właściwy, odpowiedni". Co w takim razie ma w sobie pączek, który jest "fit"? Ja nie wiem.
Nie nazwę więc moich muffinek "fit", a raczej zdrowe, bo to my możemy być fit jedząc takie przekąski. Moje babeczki nie zawierają mąki ani białego cukru, a zamiast nich mielone migdały i syrop klonowy, a przede wszystkim banany i jabłko. Łatwe, szybkie, a przede wszystkim pyszne, świetne do kawy, też tej śniadaniowej.
składniki:
na 12 muffinek
2 duże dojrzałe banany
1 jabłko, obrane ze skórki i starte na tarce o grubych oczkach
3 jajka
1/3 kubka syropu klonowego
200g mielonych migdałów
2 łyżki mąki kokosowej
spora szczypta soli
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
3 duże łyżki jogurtu greckiego
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 czubata łyżeczka cynamonu
jak zrobić:
banany rozgnieć na papkę, można widelcem, ubij mikserem z jajkami, dodaj syrop klonowy i jabłko, ekstrakt waniliowy i jogurt, dobrze ubij. W osobnej misce wymieszaj mielone migdały z mąką kokosową, solą, cynamonem i proszkiem do pieczenia. Dodaj mokre składniki do suchych, wymieszaj.
Otwory w blaszce do pieczenia muffinek wyłóż papierowymi foremkami, napełnij je masą do 4/5 wysokości, piecz w 180'C przez około 30-35 minut, aż będą złociste na wierzchu, a patyczek wkłuty w środek suchy.