czwartek, 31 grudnia 2020

Kulebiak z nadzieniem ziemniaczanym i najlepsze życzenia noworoczne

 To mój ulubiony wypiek na Sylwestra, nadzienie ziemniaczane jak w ruskich pierogach i maślane kruche ciasto, co może być lepszego? Przepis nie jest skomplikowany, a składniki każdy ma w domu; mąka, masło, ziemniaki i cebula. Pasuje idealnie do białego wina, do czerwonego również, można go jeść do mięsa, do sałaty, podpieczony, na ciepło jest jeszcze lepszy. Na wieczór jeszcze zdążycie.

Wszystkim, którzy zaglądają na mojego bloga, kochani, życzę Wam, każdemu z osobna, WSZYSTKIEGO CUDOWNEGO w 2021, niech będzie to rok wolności od..., pomyślności i miłości! A już jutro zapraszam Was tutaj, będą nowości..





















Składniki:

ciasto:

500g mąki pszennej
1 jajko
1 kostka zimnego masła
3/4 kubka słodkiej śmietany
szczypta soli

farsz:

4-5 średnich ziemniaków, ugotowanych w łupinach
2 średnie cebule, drobniutko posiekane
olej roślinny do smażenia
 sól, pieprz

1 jajko rozbełtane, do posmarowania ciasta przed pieczeniem
łyżka maku do posypania



Jak zrobiłam:

farsz:
Ziemniaki obrałam i przecisnęłam przez praskę. Cebulę podsmażyłam na złocisty kolor. Dodałam do ziemniaków, wymieszałam i bardzo dobrze przyprawiłam.

ciasto:
Masło posiekałam i połączyłam z mąką z odrobiną soli, roztarłam palcami. Dodałam jajko i śmietanę, szybko zagniotłam kruche ciasto. Uformowałam kulę i włożyłam na 30 minut do lodówki.
Ciasto rozwałkowałam na duży prostokąt, po środku rozłożyłam farsz. Boki ciasta nacięłam w poprzeczne paski o szerokości 1.5cm, symetrycznie po obu stronach. Ciasto na górze i dole zawinęłam do środka, przykrywając częściowo farsz, paski założyłam ukośnie do środka, jak plecionkę. Posmarowałam jajkiem i posypałam makiem, piekłam w 200'C przez około 45-50 minut.








 

środa, 30 grudnia 2020

Włoskie faworki, czyli Chiacchiere

To prosty i szybki przepis, zdążycie jeszcze na jutrzejszy wieczór sylwestrowy. Wiedzieliście, że Włosi też robią faworki w karnawale? Nazywają je Frappe na południu Włoch, albo Chiacchiere na północy, a wykonanie bardzo przypomina nasze rodzime chruściki.

Ja je odkryłam w zeszłym roku, kiedy to zakochałam się w nich, bo są łatwe i pyszne, a poza tym, kocham kuchnię włoską, i to coś nowego w moich wypiekach.
Włoskie faworki mogą mieć kształt kokardek, trochę jak nasze, albo prostokącików naciętych po środku. Kroi się je radełkiem do ravioli, ja też tak moje kroiłam, ale brzegi wyrównały się przy smażeniu.
Są tak pyszne, że znikają równie szybko jak nasze faworki, tak samo chrupiące i aromatyczne. Jutro rano zaproponuję Wam jeszcze jedne faworki, tym razem wegańskie, bez jajek i masła, też przepyszne.
















składniki:

200g mąki, ja użyłam orkiszowej TYP 700
2 łyżki cukru
szczypta soli
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 jajko plus 1 żółtko
2 duże łyżki masła, najlepiej o temperaturze pokojowej

cukier puder do posypania
roztopiona czekolada deserowa do polania

jak zrobić:

w średniej misce wymieszaj mąkę, cukier, sól i proszek do pieczenia. Dodaj jajka i masło, wyrób gładkie ciasto. Jeżeli jest za suche, możesz dodać odrobinę śmietany kremówki.
Wyrabiaj przez kilka minut, ciasto musi być elastyczne i gładkie.
Uformuj w dysk, zawiń w folie spożywczą, włóż do lodówki na 30 minut.
Po tym czasie odetnij 1/4, resztę trzymaj zawiniętą w folię, rozwałkuj bardzo cieniutko, możesz użyć wałkowarki. Zacznij też rozgrzewać olej roślinny w garnku. 
Rozwałkowane ciasto pokrój radełkiem do ravioli w paseczki o szerokości około 3-3.5cm, a potem w kawałki o długości około 4cm. Po środku zrób podłużne nacięcie.
Kiedy olej będzie gorący, zrób próbę kawałka - powinien skwierczeć i wypływać, temp. oleju powinna wynosić około 170-180', smaż faworki porcjami, aż będą złociste. Wyjmuj na talerz wyłożony ręcznikami papierowymi, żeby odsączyć tłuszcz. Kiedy wystygną, posyp cukrem pudrem albo polej roztopioną czekoladą deserową.





Włoskie mini pączki - castagnole di ricotta

 Castagnole to mini pączki z mokrego ciasta, którego podstawową treść stanowi ricotta. Są aromatyczne dzięki dużej ilości startej skórki pomarańczowej i wanilii, mięciutkie i wilgotne. Można je posypać cukrem, chyba najlepiej cukrem pudrem, próbowałam obtoczyć w drobnym cukrze, ale pączki nie są tłuste, i nawet na gorących, prosto z oleju nie chce się przyczepiać.

To bardzo łatwy, wyjątkowo szybki i nieskomplikowany jeżeli chodzi o składniki przepis, a pączki cudowne. Ja się zakochałam. To przepis od Bartka Kieżuna.















składniki:

na 16 - 20 sztuk

1 jajko
80g cukru
skórka starta z 1 pomarańczy
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
1 opakowanie cukru wanilinowego albo z wanilią
duża szczypta soli
250g sera ricotta
160g mąki pszennej plus więcej do obsypywania rąk

olej roślinny do smażenia

cukier puder albo cukier kryształ drobny do posypania - opcjonalnie








jak zrobić:

w misce roztrzep jajko rózgą, dodaj startą skórkę pomarańczową, proszek do pieczenia, cynamon, cukier waniliowy albo waniliowy, cukier zwykły, sól...wszystko dobrze wymieszaj, ja roztrzepywałam rózgą. Teraz dodaj ricottę, wymieszaj, na końcu mąkę, połącz z resztą składników. Ciasto będzie mokre i klejące, takie ma być.
Obsyp dłonie mąką i formuj kulki wielkości orzecha włoskiego albo piłeczki pingpongowej. Mi wyszło 17 pączków, Bartek podaje 30 sztuk, można wiec formować je trochę mniejsze.
W garnku rozgrzej olej, smaż na głębokim tłuszczu, aż będą mocno złociste, a raczej jasno brązowe.
Jeszcze gorące posyp cukrem.






wtorek, 29 grudnia 2020

Grissini, włoskie pieczywo drożdżowe, wegańskie

 Grissini, tradycyjne włoskie pieczywo drożdżowe w kształcie paluszków. Pochodzą z Turynu, z receptura jest bardzo stara, jak można wyczytać na stronie Guida Torino, na dworze Savoya w 1679roku kucharz Antonio Brunero zaczął je wypiekać dla małego księcia Vittorio Amadeo, na życzenie lekarza, gdyż książę miał problemy trawienne, nie trawił miękkiej części chleba, mógł jadać jedynie skórki. Kucharz wymyślił taki rodzaj pieczywa, które było całkowicie twarde, jak skórka. W krótkim czasie produkowano ich ogromne ilości, gdyż cały dwór je pokochał. Lubił je też Napoleon Bonaparte, nazywał je paluszkami z Turynu. 

Grissini są podawane jako przekąska w restauracjach, w oczekiwaniu na podanie dań. Są też świetne do wina, piwa, a w obliczu nadchodzącego Sylwestra, będą idealne do deski serów i wędlin.



















Składniki:

na około 20 sztuk, powinny mieć długość około 20cm


100g mąki pszennej TYP 500

200g mąki pełnozbożowej TYP 750, ja użyłam chlebowej

1 opakowanie drożdży suchych

1 łyżeczka suszonego oregano

1 łyżeczka suszonego tymianku

1/2 łyżeczki soli

150ml wody





jak zrobić:

wymieszaj obie mąki, dodaj sól, zioła, drożdże, wymieszaj. Zrób dołek, wlej wodę, wymieszaj, a potem wyrób gładkie elastyczne ciasto. Zawiń w folię spożywczą, odłóż na 15 minut.

Rozwałkuj na placek najlepiej o kształcie prostokąta. Potnij go na paski o szerokość ok.0.7-0.9cm. Blaszkę wyłóż papierem do pieczenia, piekarnik rozgrzej do 200'. Z każdego paska uformuj wałeczek, powinien mieć około 0.6-0.7cm grubości, długość około 20cm, nie dłuższy. Ułóż je na blaszce zostawiając między nimi odstępy, piecz przez 20 minut, aż będą lekko złociste i sztywne. Podawaj natychmiast, chociaż można je spokojnie przechować, warto upiec większy zapas.















 

niedziela, 27 grudnia 2020

Tarta z marchewki z ziemniakami na mascarpone

Już tradycyjnie, przesadziłam z zakupami na Święta, za dużo wszystkiego. Przerabiam, gotuję, i wydaję, bo rodzina nie daje rady, nie współpracuje. Nadmiar marchewki pobudził moją kreatywność, spód do tarty zrobiłam w  większości właśnie z niej, okazało się, że to doskonały patent. Zobaczcie jaka barwa (na pierwszym zdjęciu spodu ciasto surowe, na drugim spód upieczony). 

W lodówce zostało mnóstwo białego sera, ricotty, też opakowanie serka mascarpone, stąd pomysł na krem na spód tarty pod warstwę ziemniaków, masa z serka mascarpone wg Ottolengi "Prosto", co prawda na spód do pizzy u niego, ale pozostałe składniki się zgadzają. Mascarpone to cudowny ser, który komponuje się przede wszystkim ze słodkimi smakami, ale z wytrawnymi, słonymi daje bardzo wyszukane kompozycje smakowe. Po dodaniu startej skórki z cytryny i pieprzu, a na końcu posiekanej natki pietruszki, smakuje niesamowicie. Najpierw ubiłam go na puszystą kremową masę, potem dodałam pozostałe składniki, te smaki świetnie się połączyły z pieczonymi ziemniakami. Tarta może być podana na zimno i na ciepło, do mięsa, do sałaty, do warzyw....

























Składniki:

na tartę o średnicy 27cm


3 średnie marchewki, obrane i starte na tarce o dużych oczkach

2 kubki mąki orkiszowej

1 jajko

70g zimnego masła, pokrojonego na kawałki

3-4 łyżki oleju słonecznikowego

duża szczypta soli


200g serka mascarpone

2-3 łyżki śmietany 36%

skórka starta z 1 cytryny

pieprz

duża garść natki pietruszki, drobno posiekanej


3 średnie ziemniaki ze skórką, pokrojone w cieniutkie plasterki

oliwa

sól, pieprz

kubek - 250ml









jak zrobić:

startą marchewkę rozłóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, włóż do piekarnika rozgrzanego do 180' na 15 minut, co jakiś czas przemieszaj. W ten sposób przesuszysz marchewkę.

Masło wymieszaj z solą, rozetrzyj placami z kawałkami zimnego masła, dodaj olej, marchewkę, jajko, szybko zagnieć w miarę zwarte ciasto. Formę do tarty wyłóż papierem do pieczenia, rozwałkuj ciasto na placek, wyłóż spód i boki formy. Nakłuj w kilku miejscach, wstaw do zamrażarki na około 20 minut, aż całkowicie stwardnieje. Piecz w piekarniku rozgrzanym do 180' 20 minut, aż będzie lekko złocista i robiła wrażenie suchej.

Pokrojone ziemniaki rozłóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, posyp lekko solą i pieprzem, skrop oliwą, wymieszaj najlepiej dłonią, wstaw do piekarnika rozgrzanego do 230' i piecz przez około 8-10 minut, aż niektóre z nich będą złociste.

Ubij lekko śmietankę, dodaj mascarpone i dobrze wymieszaj na gładki, puszysty, aksamitny krem. Dodaj startą skórkę z cytryny, natkę pietruszki trochę pieprzu, wymieszaj, ale już delikatnie, żeby nie zepsuć konsystencji kremu.

Krem rozłóż na spodzie tarty, ułóż na nim ziemniaki,  podpiecz w piekarniku rozgrzanym do 180' przez 6-7 minut. Podawaj natychmiast.










sobota, 26 grudnia 2020

Wegańska pasta z ziaren słonecznika na chałce

 Pomału przejedzenie po Świętach daje się we znaki, a wtedy szukam prostych świeżych smaków. Kiedy trafiłam na ten przepis Michała Korkosza, po sprawdzeniu, że mam odpowiednią ilość ziaren słonecznika, ruszyłam do działania. Niestety, okazało się, że moczenie ziaren trochę potrwa, wykonanie pasty opóźniło się o dzień.  Ale opłaciło się być cierpliwym, pasta jest doskonała, świeża, delikatna, ale bardzo wyrazista w smaku. Podpiekłam kawałek chałki upieczonej dzień wcześniej, też z przepisu Michała Korkosza. Chałkę świetnie podpieka się na maśle na patelni, szybko się rumieni, masło wsiąka w ciasto, pieczywo smakuje obłędnie. Pasta lekko pikantna od musztardy łączy się z maślaną chałką doskonale, idealna kanapka śniadaniowa albo lunchowa.

















Składniki:

na 2 kubki pasty


150g łuskanych ziaren słonecznika, nieprażonych

100ml oleju rzepakowego tłoczonego na zimno, może być oliwa virgin, chociaż słonecznik i olej rzepakowy to idealny duet

1-2 łyżki musztardy, może być z ziarnami gorczycy, może być każda inna, byle nie słodka

1 łyżka soku z cytryny

1 pęczek natki pietruszki plus trochę do dekoracji

1 pęczek koperku, ja nie miałam, z konieczności pominęłam, ale następnym razem dodam

sól, pieprz




jak zrobić:

namocz ziarna słonecznika w miseczce przez około 8 godzin- zalej je wodą tak, żeby dokładnie przykryła ziarna. Odcedź, opłucz, zostaw na sicie, żeby ociekły. Zblenduj z musztardą, olejem i sokiem z cytryny na gładką pastę. Dodaj zioła, zblenduj jeszcze raz. Dopraw solą i pieprzem, jeżeli będzie za gęsta, dodaj trochę wody albo oleju. Przed podaniem skrop jeszcze olejem rzepakowym. Jeżeli chcesz upiec chałkę, przepis znajdziesz w poprzednim poście, ale możesz również podać pastę na pieczywie żytnim.







piątek, 25 grudnia 2020

Chałka z mąki chlebowej z kruszonką migdałową

Czy można upiec chałkę z mąki chlebowej? Jeszcze jak można, wyrosła pięknie, smakuje doskonale. Dotychczas piekłam chałki z mąki pszennej białej, nawet nie próbowałam użyć innej, okazuje się, że mąka chlebowa idealnie sprawdza się w takich wypiekach. Ciasto ma piękną barwę, ma gęstsza teksturę. Wiem, to pierwszy dzień Świąt, a ja już piekę. To silniejsze ode mnie. Pod choinkę dostałam książkę kulinarną Michała Korkosza "Rozkoszne", kiedy zobaczyłam przepis na chałkę, nie było wyjścia, ruszyłam do kuchni. 

To mój ulubiony wypiek, chałka jest taka piękna! Widok i wrażenia nie do opisania, kiedy taką ciepła, wyrośniętą, złocistą wyjmuję z piekarnika.. Chałka jest pyszna na słodko, ale to nic nowego, bardziej wyszukane połączenie to chałka z pasztetem albo wytrawną pastą, na przykład z korzenia pietruszki albo ziaren słonecznika. Najlepiej smakuje delikatnie podpieczona na patelni na maśle. Chałki używa się do zrobienia farszu do indyka, można z niej zrobić francuski tost. Są Święta, chałka na świątecznym stole będzie wyglądała przepięknie, może upieczecie? Gwarantuję powodzenie, to świetny przepis.















Składniki:

na 2 średnie chałki

3 kubki (420g) mąki chlebowej żytniej TYP 720

2 kubki (280g) mąki pszennej chlebowej TYP 750, plus więcej do podsypywania

1/2 kubka (100g) cukru

2 opakowania drożdży suszonych (razem 14-16g, zależy od opakowania, jedne mają 7, inne 8g)

1/2 łyżki soli

2 jajka

2 żółtka

60g roztopionego i ostudzonego masła


kruszonka:

3 łyżki mąki pszennej chlebowej

2 łyżki mąki migdałowej

3 łyżki cukru brązowego lub demerara

1/4 łyżeczki soli

2 łyżki zimnego masła


uwaga: kubek to 250ml



jak zrobić:

wymieszaj obie mąki z solą, cukrem i drożdżami. Jajka rozbełtaj w miseczce, wlej do ciasta, też masło i 1 1/4 kubka (300ml) wody. Zamieszaj, a potem wyrabiaj aż ciasto będzie elastyczne i gładkie - przez 10 minut. Przełóż do natłuszczonej miski, przykryj folią spożywczą, zostaw w ciepłym miejscu, żeby wyrastało. Po około godzinie podwoi objętość. Kiedy po naciśnięciu ciasta palcem powstanie zagłębienie i nie zniknie, ciasto jest gotowe. 

Kiedy ciasto wyrasta, przygotuj kruszonkę. Wszystkie składniki rozetrzyj między palcami, aż powstaną okruszki kruszonki. Wstaw do lodówki na co najmniej 30 minut.

Podziel je na 2 części, jedną przykryj folią, a drugą podziel na 3 albo 4 części. Uformuj z każdej części wałki o średnicy ok.2.5cm. Ułóż je obok siebie, stań tak, że leżą wzdłuż stołu przed Tobą. Złącz końce dalszego końca i przejdź do zaplatania. Jeżeli robisz chałkę 3 częściową to zapleć wałki jak warkocz. Jeżeli 4 częściową, skrajny wałek po prawej stronie przenieś nad pozostałymi trzema na lewo, odłóż go tam. Teraz zrób to samo ze skrajnym wałkiem po lewej, przenieś go nad pozostałymi na prawo, odłóż. Kiedy dojedziesz do końca wałków, złącz wszystkie końce. To samo zrób z drugim bochenkiem. Rozbełtaj jajko z wodą, posmaruj wierzch obu chałek, posyp kruszonką. 

Rozgrzej piekarnik do 180', piecz przez ok. 30-35 minut, aż wierzch będzie złocisty. Możesz podawać natychmiast. 








środa, 23 grudnia 2020

Szybki piernik przekładany, trzywarstwowy

Bardzo lubię ten piernik, jest szybki, zawsze się udaje, smakuje doskonale. 

Wygląda okazale, pięknie się prezentuje na stole. Można zostawić bez przekładania, można przełożyć tylko powidłami, ja zrobiłam trzy warstwy, marcepanową, z powidłami i warstwę morelową. Bazą warstwy marcepanowej jest kasza manna, świetnie komponuje się z marcepanem, zarówno konsystencją jak i smakiem.

Dla tych, którzy jeszcze pieką, gotują, może ten przepis się przyda?
















składniki:

na formę keksówkę 12 x 25cm ( albo zbliżoną wielkością )

2 kubki mąki orkiszowej jasnej
1 kubek mleka
2 jajka
1 kubek cukru
4 łyżki miodu
130g masła
2 łyżki przyprawy do piernika - użyłam gotowej
1/2 łyżeczki cynamonu
2 łyżki kawy rozpuszczalnej - proszku
2 małe łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
3 łyżki powideł śliwkowych

warstwa marcepanowa:

3 łyżki kaszy manny - ugotować w 1/2 litra mleka ( zagotować mleko, wsypać kaszę, gotować przez 10-13 min. mieszając, aż zgęstnieje )
3 łyżki cukru
100g masy marcepanowej, pokrojonej na kawałki
1/2 łyżeczki esencji waniliowej


warstwa morelowa:

10 -12 moreli organicznych, miękkich
brandy
2-3 łyżki mielonych migdałów
3 łyżki cukru pudru

powidła śliwkowe

polewa czekoladowa:

80ml śmietany kremówki 30%
80g gorzkiej czekolady

Uwaga: kubek = 250ml







jak zrobić:

w rondelku podgrzej, nie dopuszczając do wrzenia, masło, mleko, cukier, miód, kakao, przyprawę piernikową i kawę rozpuszczalną, bardzo dobrze wymieszaj. Mieszaninę wystudź, wtedy dodaj powidła śliwkowe i żółtka. Mąkę wymieszaj z sodą oczyszczoną. Dodaj do wystudzonej mieszaniny, wymieszaj mikserem. 
Białka ubij na sztywną pianę ze szczyptą soli, delikatnie wmieszaj w masę. Keksówkę wyłóż papierem do pieczenia, wyłóż do niej masę. Piekarnik rozgrzej do 180' i piecz przez około 60 minut, do suchego patyczka.
Upieczony piernik zostaw w formie przez kilkanaście minut, potem przełóż na kratkę i zostaw do wystygnięcia.

Przygotuj masy do przełożenia:
ugotowaną kaszę mannę ubij mikserem z pokrojonym marcepanem, cukrem i esencją waniliową, wystudź całkowicie - powinna być w miarę gęsta.

Morele pokrój w drobne kawałki, zalej brandy tylko tak, żeby je przykryła, nie więcej, odstaw na 20 minut. Lekko odsącz, zblenduj na papkę, dodaj mielone migdały i cukier puder, masa powinna być w miarę gęsta.

Wystudzony piernik przekrój na cztery blaty, wyłóż masę marcepanową na jeden, przykryj drugim, pokryj go masą morelową, przykryj trzecim, ten posmaruj powidłami, przykryj wierzchem piernika, delikatnie dociśnij.

W rondelku podgrzej kremówkę, żeby zawrzała na brzegach, wsyp posiekaną czekoladę, wduś ją w śmietanę, poczekaj 2-3 minuty, wymieszaj na gładką masę. Pokryj nią piernik, możesz posypać płatkami migdałów. Zostaw do następnego dnia zanim zaczniesz kroić.