Nie jestem weganką, nie jestem nawet wegetarianką, ale szanuję obie filozofie życiowe i żywieniowe. Lubię zaspokajać potrzeby tych, którzy mają wyszukane życzenia co do diety.
Wegetarianie w temacie słodkich wypieków nie stanowią większego problemu, weganie natomiast to już wyzwanie.
Czym zastąpić jajka i masło w wypiekach?
Fascynują mnie te receptury, w których trzeba się wysilić i to nie mało, żeby wypieki wyrosły, były smakowo doskonałe, i wymagały użycia niezwykłych ingrediencji.
No bo mleko sojowe, czy olej z pestek dyni w słodkim cieście, albo syrop z agawy nie należą do tych najbardziej oczywistych.
Przejdźmy jednak do rzeczy.
Moja dzisiejsza propozycja to tarta na fantastycznym spodzie zrobionym na oleju z pestek dyni z nadzieniem ze słodkiej aromatycznej masy dyniowej.
Dynia to warzywo, które w Stanach Zjednoczonych jest jedzone tradycyjnie na Thanksgiving czyli Święto Dziękczynienia. Indianie nauczyli przybyszów - Pielgrzymów - jak uprawiać kukurydzę, dynię i inne rośliny. Dzięki tym naukom ci przeżyli wyjątkowo srogą pierwszą zimę. Stąd, aby upamiętnić te ciężkie chwile, tradycyjnie przyrządza się między innymi ciasto dyniowe. A weganie robią to na swój sposób. Tarty według tej receptury pojawiają się na wegańskich festiwalach w czasie Thanksgiving i znikają w pierwszej kolejności.
Składniki:
spód:
250g mąki pełnozbożowej
1 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
75ml oleju z pestek dyni
1 duża łyżka masła z pestek dyni albo masła orzechowego
75ml słodzonego mleka sojowego
nadzienie:
350g kremowego tofu
450g duszonej dyni w postaci pure
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1 łyżeczka soli morskiej
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 duża łyżka melasy albo syropu z agawy
260g brązowego cukru
75ml oleju słonecznikowego
250g mąki pełnozbożowej
1 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
75ml oleju z pestek dyni
1 duża łyżka masła z pestek dyni albo masła orzechowego
75ml słodzonego mleka sojowego
nadzienie:
350g kremowego tofu
450g duszonej dyni w postaci pure
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1 łyżeczka soli morskiej
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 duża łyżka melasy albo syropu z agawy
260g brązowego cukru
75ml oleju słonecznikowego
Jak zrobiłam:
spód:
1. Wszystkie składniki za wyjątkiem mleka sojowego wymieszałam palcami aż przypominały grube okruchy chleba albo drobną kruszonkę. Wtedy dodałam mleko sojowe i wyrobiłam gładkie ciasto.
2. Ciasto rozwałkowałam i wylepiłam blaszkę do pieczenia tarty o średnicy 24cm. Widelcem docisnęłam brzegi. Odstawiłam - nie podpiekałam.
nadzienie:
1. Przygotowałam dynię; pokroiłam obraną w grubą kostkę, a potem dusiłam ją w garnku przez około 20 minut na małym ogniu, aż była miękka. Ponieważ miała bardzo dużo wody, odsączyłam ją na sicie aż była w miarę sucha.
2. Wszystkie składniki nadzienia wymieszałam blenderem na gładką, kremową masę.
3. Masę wylałam na przygotowany spód. Piekarnik nagrzałam do 180'C. Ciasto piekłam przez około 60 minut.
spód:
1. Wszystkie składniki za wyjątkiem mleka sojowego wymieszałam palcami aż przypominały grube okruchy chleba albo drobną kruszonkę. Wtedy dodałam mleko sojowe i wyrobiłam gładkie ciasto.
2. Ciasto rozwałkowałam i wylepiłam blaszkę do pieczenia tarty o średnicy 24cm. Widelcem docisnęłam brzegi. Odstawiłam - nie podpiekałam.
nadzienie:
1. Przygotowałam dynię; pokroiłam obraną w grubą kostkę, a potem dusiłam ją w garnku przez około 20 minut na małym ogniu, aż była miękka. Ponieważ miała bardzo dużo wody, odsączyłam ją na sicie aż była w miarę sucha.
2. Wszystkie składniki nadzienia wymieszałam blenderem na gładką, kremową masę.
3. Masę wylałam na przygotowany spód. Piekarnik nagrzałam do 180'C. Ciasto piekłam przez około 60 minut.
UWAGA: trzeba uważać, żeby nie przypalić tarty; nadzienie do końca robi wrażenie luźnego, ale stężeje w trakcie stygnięcia; jeżeli dynia ma za dużo wody trzeba ją dobrze odsączyć.
Tarta doskonale smakuje sama, ale myślę, że z lodami waniliowymi będzie jeszcze lepsza.
Można do niej również zrobić sos waniliowy.
Wyrafinowana tarta, która chociaż wegańska, na stałe wchodzi do mojego menu wypieków.
Pomysł, jak najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń