Kolejny wegański, kolejny raw słodycz, znowu mój ulubiony.
Nie jest to do końca krówka, chociaż ma jej konsystencję, lekko żującą i wilgotną, bo z tym nam się zwykle krówka kojarzy. Przesuszona, krusząca się krówka to już nie to, chociaż ja też lubię, wszystkie krówki lubię. To krówka kakaowa, z tych ciemnych, zamierzam jeszcze wypróbować wersję bez kakao, taką, żeby bardziej przypominała krówkę mleczną. Bazą krówki wegańskiej są wiórki kokosowe, masło orzechowe - może być z orzeszków ziemnych, to moje ulubione, ale też z innych, jeżeli macie uczulenie na te orzeszki albo nie lubicie, i kakao. Dosładzamy krówkę naturalnym cukrem, czyli syropem klonowym, daktylami albo syropem z agawy. Ma głęboki, czekoladowo - kokosowy smak, jest słodka i bardzo wilgotna. Stopień słodkości czy czekoladowego smaku można regulować dodając mniej albo więcej syropów i kakao. Już nie mogę się doczekać wypróbowania wersji bez kakao, wkrótce będzie przepis.
Inspiracja pochodzi z bloga minimalist baker, jest to doskonały przepis.
Czas wykonania 30 minut, można zamrozić, przechowywana w lodówce jest dobra na pewno przez tydzień, a nawet dłużej.
Składniki:
na blaszkę 13cm x 27cm, kroimy na kawałki jakie chcemy, kwadraty, prostokąty, mniejsze albo większe
2 kubki drobnych wiórków kokosowych, ja używam eko
1/2 kubka miękkiego, kremowego masła z orzechów: ziemnych, nerkowców czy migdałów
1/4 kubka płynnego oleju kokosowego
1/3 kubka kakao
1/4 kubka syropu klonowego albo z agawy, ja użyłam trochę więcej
szczypta soli
1 łyżeczka ekstraktu naturalnego z wanilii
3-4 daktyle świeże, posiekane, ewentualnie suszone namoczone w wodzie przez kilkanaście minut, potem posiekane
pistacje, gorzka czekolada, posiekane, do dekoracji
jak zrobić:
blenduj wiórki kokosowe, aż zamienią się w kleistą masę, przez około 4 minuty; w trakcie zbieraj masę ze ścianek naczynia, w którym blendujesz. Teraz dodaj masło orzechowe, stopiony olej kokosowy, kakao, syrop klonowy, sól i wanilię, dobrze wymieszaj, możesz łyżką, dodaj posiekane daktyle i jeszcze raz, już krótko zblenduj masę, nie przejmuj się, jeżeli zostaną kawałki daktyli. Masa jest gotowa, spróbuj, dopracuj smak, możesz dodać więcej syropu, ja dodałam, czy kakao, ja dodałam również trochę więcej masła orzechowego, bo bardzo lubię jego smak.
Formą wyłóż papierem do pieczenia, masę przełóż do foremki, uformuj w równą warstwę, możesz posypać kakao albo wiórkami kokosowymi, ja posypałam posiekanymi pistacjami. Przykryj folią spożywczą, wstaw do zamrażalnika na 15-20 minut, żeby stwardniała. Wyjmij i pokrój na kawałki, ja pokroiłam w równe kostki. Podawaj natychmiast, najlepiej smakuje w temperaturze pokojowej. To, co zostanie, przechowuj w lodówce albo zamroź.