Cukinia obrodziła, potrzebne są pomysły i przepisy na wykorzystanie jej. Nie jest to moje ulubione warzywo, smak wydaje mi się mało wyrazisty, trochę mdły. Cukinia wymaga dobrego doprawienia, ale jednocześnie jest doskonałym materiałem do zbudowania treści dania, czy to będzie gulasz czy pasztet albo zapiekanka, nawet słodkie ciasto.
Od dawna miałam ochotę upiec pasztet z cukinii i jakoś nie mogłam się za to zabrać, ale kiedy ilość cukinii w kuchni niepokojąco rosła i rosła, wiedziałam, że muszę coś z nią zrobić. Zrodziła się determinacja no i pomysł, w efekcie powstał naprawdę cudowny pasztet.
Cukinia składa się w przeważającej masie z wody i to stanowi problem, szczególnie w wypiekach, słodkich i wytrawnych. Do mojego pasztetu cukinię najpierw starłam na tarce o grubych oczkach, umieściłam na sicie, posoliłam, odstawiłam na 30 minut. Po tym czasie dobrze odcisnęłam z wody. Dopiero tak przygotowaną cukinię można mieszać z resztą składników i w końcu piec.
Składniki:
na średniej wielkości podłużną foremkę
1 duża długa cukinia
1 duża cebula
1 marchewka
2-3 łyżki oliwy
3 ząbki czosnku
garść posiekanej natki pietruszki
garść posiekanej bazylii
3/4 kubka zmielonych na mąkę migdałów
4 łyżki kaszy manny
3 jajka
kilka migdałów do dekoracji
sól, pieprz czarny
pieprz cayenne
1 łyżeczka curry
2 łyżki suszonego oregano
jak zrobić:
cukinię umyj, zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Na misce umieść sito, przełóż do niego cukinię, posyp ją solą i zostaw na minimum 30 minut. Po tym czasie dobrze odciśnij ją z wody, ja to zrobiłam dłonią.
Marchewkę zetrzyj na tarce o drobnych oczkach, cebulę również, wymieszaj z cukinią. Czosnek przeciśnij przez praskę, dodaj do cukinii, potem siekane zioła, mielone migdały i kaszę manną, dodaj przyprawy, dobrze wymieszaj i spróbuj masę przed dodaniem jajek, jeżeli trzeba dopraw.
Teraz dodaj jajka, dobrze wymieszaj a nawet wyrób ręką masę pasztetu.
Formę wyłóż papierem do pieczenia. Masę wyłóż do formy. Wyrównaj wierzch, skrop go oliwą i posyp mielonymi migdałami, udekoruj całymi migdałami.
Piecz w 180' przez 60 minut albo trochę dłużej, ja piekłam około 70 minut, do suchego patyczka.
Po wyjęciu odczekaj kilka minut i przełóż pasztet razem z papierem na kratkę, zostaw do wystygnięcia. W miarę stygnięcia pasztet będzie wiązał i jego konsystencja będzie coraz równiejsza i mniej mokra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz