No właśnie, co do mazurków, zrobiłam ich tak dużo i były tak pyszne, że zmuszona jestem podjąć zmagania z niechcianymi pozostałościami po nich natychmiast, już od dzisiaj. Stąd u mnie przepis na wytrawną tartę. Nie jest to potrawa szczególnie dietetyczna, ale za to pożywna i w miarę lekka. Kawałek tarty z odrobiną sałaty to świetny posiłek na lunch czy lekką kolację, również do zabrania do pracy.
Składniki:
na formę do tarty 27 - 28cm
spód:
spód:
150g mąki pszennej
70g mąki kukurydzianej
spora szczypta soli
150g zimnego masła pokrojonego w kawałki
1 żółtko
1-2 łyżki zimnej wody
1-2 łyżki zimnej wody
6 -7 marchewek, oczyszczonych i pokrojonych na ćwiartki
2 średnie cebule, pokrojone w cieniutkie plasterki
oliwa do smażenia cebuli
sól
1 łyżka suszonego tymianku
3 łyżki oleju słonecznikowego - do pieczenia marchewki
200ml śmietany kremówki
2 jajka, 1 żoltko
70g sera bryndza, kremowego - opcjonalnie
4 łyżki sera cheddar, startego na tarce o grubych oczkach
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
sól, pieprz
2 - 3 łyżki szczypiorku
Jak zrobiłam:
Mąkę białą i kukurydzianą wymieszałam z solą. Połączyłam suche składniki z masłem, masa powinna przypominać kaszę. Dodałam żółtko, szybko zagniotłam ciasto, dodając 1-2 łyżki zimnej wody w trakcie wyrabiania. Zawinęłam w folię i włożyłam do lodówki na 30 minut.
Po tym czasie wylepiłam ciastem formę wyłożoną papierem, formując brzeg. Nakłułam w kilku miejscach i wstawiłam do zamrażalnika na 15 minut. Piekłam przez około 15 - 20 minut, aż było złociste Wystudziłam.
Pokrojoną na ćwiartki marchewkę natarłam olejem słonecznikowym z solą i tymiankiem Ułożyłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piekłam przez około 20 minut, aż była miękka ale jeszcze krucha.
Cebulę pokrojoną w plasterki podsmażyłam delikatnie na oliwie.
Składniki na masę jajeczną: kremówkę, jajka i ser bryndza wymieszałam. Jeżeli nie macie bryndzy, można ją pominąć. Doprawiłam solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Wylałam masę jajeczną na wystudzony spód, a na wierzchu ułożyłam marchewkę i cebulę. Posypałam serem i szczypiorkiem. Piekłam w 180'C przez około 25 minut, aż masa była delikatnie ścięta. Przed podaniem dodatkowo posypałam serem i szczypiorkiem.
Tarta jest dobra na ciepło i na zimno. Można do niej podać prostą sałatę z dressingiem z oliwy i octu balsamicznego i to zupełnie wystarczy, danie gotowe.
zrobiłam się głodna po obejrzeniu tych zdjęć, zaraz biorę się za robienie tarty :)
OdpowiedzUsuńMmm, uwielbiam takie tarty :)
OdpowiedzUsuń