Ale z biegania nie rezygnuję nigdy, po prostu rzucam to, co właśnie robię, choćby nie wiem co, no chyba, że jest to pieczenie, wtedy czekam cierpliwie do końca ......i wychodzę na trening. Zakładam buty marki Asics koloru różowego, białe spodenki i szarą bokserkę, latem to bardzo proste, związuję włosy w kitę i wychodzę, zamykając za sobą drzwi i odcinając się od tego, co za nimi. To mój czas i nikt nie może mi go zabrać. Biegnąc staram się skupić na biegu, nie, jak to się często radzi, rozwiązywać problemy i porządkować życie. Takie zdrowe zmęczenie prostuje sprawy. Skończyć bieg, to najważniejsze, a cała reszta wydaje się już łatwa.
Jak ten wstęp ma się do makowej tarty? Otóż ma. Nie mam na to sposobu, ale po bieganiu muszę zjeść coś słodkiego, a najlepsze jest to, co sama upiekę albo zrobię. Dzisiaj zrobiłam makową tartę z malinami, już za moment wychodzę w teren, a po powrocie się nią zajmę.
Spód:
na formę 25cm
220g mąki pszennej, ja użyłam eko typ 500
130g masła zimnego, pokrojonego w kostkę
szczypta soli
1 żółtko
2 łyżki cukru pudru
2 -3 łyżki niebieskiego maku
odrobina lodowato zimnej wody
krem:
200g serka mascarpone
120g białej czekolady
2 łyżki śmietany kremówki 30%
około 200g malin
jak zrobić:
spód:
Mąkę wymieszaj z solą i makiem. Rozetrzyj ją palcami z zimnym masłem, powinna przypominać kruszonkę. Teraz dodaj cukier i żółtko, szybko zagnieć ciasto dodając tylko tyle wody ile potrzeba do połączenia składników w zwarte ciasto. Staraj się to robić szybko, ciasta kruchego nie wyrabiamy, a tylko krótko zagniatamy. Uformuj w kulę, zawiń w folię i włóż do lodówki na 30 minut.
Blaszkę wyłóż papierem do pieczenia. Ciasto rozwałkuj na placek, przenieś do formy i dokładnie wygnieć na spodzie. Nakłuj w kilku miejscach i włóż do zamrażalnika. Kiedy będzie zupełnie twarde, po około 10 minutach, piecz w 180'C przez około 20 minut, aż będzie złociste. Wystudź całkowicie przed kolejnym etapem.
krem:
Rozpuść czekoladę połamaną na kawałki w kąpieli wodnej, czyli mniejszym garnku ustawionym na większym z wodą na dnie tak, żeby dno nie dotykało powierzchni wody. Trzymaj na średnim ogniu, mieszając, żeby czekolada się całkowicie rozpuściła. Zdejmij z ognia, dodaj 2 łyżki śmietany, wymieszaj bardzo dokładnie, lekko przestudź. Porcjami dodawaj mascarpone i ubijaj mikserem, aż zużyjesz cały serek, a masa będzie całkowicie gładka. Wyłóż ją na wystudzony spód, wyrównaj, a na wierzchu ułóż maliny. Przed podaniem wstaw do lodówki, żeby masa czekoladowa lekko stężała.
Taki krem to rozkosz dla podniebienia :>
OdpowiedzUsuń