Duży kawał należy mi się, zarabiałam na niego przez ostatnie dni upałów. Codziennie, dokładnie w południe, zakładałam buty do biegania i wychodziłam w teren, pokonując zaplanowany 10 kilometrowy dystans. Nie zawsze bieg był taki, jak bym sobie życzyła, wczoraj, a temperatura wyniosła 35'C, doczłapałam do końca, nie da się tego stylu inaczej określić, ale dotrwałam. Wracając do ciasta..
Migdałowe ciasto z agrestem w głównej masie ma mielone migdały, cukier pod kontrolą i wcale nie za dużo, a przełożenie w postaci malinowego mascarpone to już ekstra dodatek, który można pominąć, chociaż szkoda by go było, bo jest pyszny.
Wykonanie ciasta jest bardzo proste, w miarę szybkie, a składniki niewyszukane, można je znaleźć w każdym sklepie. Jest wilgotne, agrest z migdałami smakuje wspaniale, szczególnie w towarzystwie malinowego mascarpone. Zapomniałam już jak świetnie łączy się agrest z malinami.
Składniki:
na tortownicę o średnicy 20cm
125g masła o temperaturze pokojowej
125g cukru plus 4-5 łyżek
3 duże jajka, lekko ubite
75g mąki pszennej, ja użyłam typ 500 ekologicznej
75g mielonych migdałów
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
350g agrestu, oczyszczonego
35g płatków migdałowych
1 łyżeczka naturalnego ekstraktu migdałowego
przełożenie: ( opcjonalnie )
200g mascarpone
3-4 łyżki cukru pudru
garść świeżych malin
W średniej wielkości misce ubij masło z cukrem ( 125g ) na puszystą masę. Lekko ubite jajka dodawaj stopniowo do masła, ubijając po każdej porcji. Jeżeli masa będzie wyglądała, jakby się zważyła, a pewnie będzie, dodaj łyżkę mąki.
Używając dużej metalowej łyżki, wmieszaj pozostałą mąkę z proszkiem do pieczenia, ekstrakt migdałowy i mielone migdały do masy z masła, cukru i jajek.
Formę do pieczenia wyłóż papierem do pieczenia albo wysmaruj masłem.
Przygotowaną masę przełóż do tortownicy.
Agrest wymieszaj z 4-5 łyżkami cukru, ułóż owoce równo na wierzchu ciasta.
Rozgrzej piekarnik do 190'C. Piecz ciasto przez 20 minut, wyjmij na moment, posyp migdałami wierzch ciasta ( agrest już się zapadnie ). Piecz ponownie przez 10 - 15 minut, do suchego patyczka ( jeżeli wkłuwając trafisz na agrest to patyczek będzie mokry, sprawdź samo ciasto ). Wyjmij i zostaw w formie do całkowitego wystudzenia. Dopiero wtedy delikatnie zdejmij obręcz.
Krem:
Mikserem, wymieszaj wszystkie składniki, mascarpone, maliny i cukier.
Przekrój ciasto na pół, na dwa blaty, spód posmaruj kremem, nałóż górny blat i leciutko dociśnij. Możesz wierzch posypać cukrem pudrem.
.
Dzielna jesteś :D Ja padłam w tym tygodniu i tylko dwa razy biegałam wieczorem, za gorąco! Ciacho wspaniałe, ja zawsze coś pichcę w weekend, chociaż też odżywiam się zdrowo i racjonalnie, nie dam rady trzymać super bilansu 7dni w tygodniu, bo zeświruję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dzięki za bardzo miły komentarz :) Ja bardziej uzależniona od biegania niż dzielna..taka walka psychiczna codziennie we mnie się toczy, iść czy może dzisiaj odpuścić. Jak odpuszczę, mam wyrzuty sumienia, jak idę to często opadam z sił, jak w te upały..Co do diety, staram się ale moja miłość do słodyczy jest ogromna, i znowu, ciągła walka..:)
OdpowiedzUsuń