Ale pieczywo na świąteczne śniadanie musi być prosto z pieca. A jakie najlepsze? Oczywiście drożdżowe, puchate, wykwintne, mleczno - maślane, jednym słowem francuskie brioche.
Piekłam już brioszki, ale ta brioche, przepis zaczerpnięty z Kwestia Smaku, jest absolutnie najlepsza.
Jest to kolejny, po żydowskich krantze z mojego ostatniego posta, przepis na ciasto drożdżowe z gatunku slow food.
To ciasto nie lubi, kiedy robimy je w pośpiechu, bez uczuć i serca. Jest łatwe w przygotowaniu, ale wymagające, to znaczy potrzebuje spokoju, troskliwych rąk, a przede wszystkim czasu.
Myślę, że Święta to najlepszy moment na ten wypiek. A smak wynagrodzi długi czas czekania na nie.
BRIOCHE, czyli najlepsze BUŁKI MAŚLANE
Składniki:
• 20 g świeżych drożdży (7 g suchych drożdży instant)
• 100 ml ciepłego mleka
• 375 g mąki pszennej
• 50 g cukru pudru
• 1 łyżeczka soli morskiej
• 3 jajka + 1 roztrzepane jajko, do posmarowania ciasta przed pieczeniem
• 175 g bardzo miękkiego masła
• 100 ml ciepłego mleka
• 375 g mąki pszennej
• 50 g cukru pudru
• 1 łyżeczka soli morskiej
• 3 jajka + 1 roztrzepane jajko, do posmarowania ciasta przed pieczeniem
• 175 g bardzo miękkiego masła
Jak zrobiłam:
1. Drożdże suche wymieszałam z ciepłym mlekiem, 1 łyżeczką cukru pudru i 2 łyżkami mąki. Odstawiłam, aż zaczęły pracować.
2. Mąkę wymieszałam z cukrem pudrem i solą, dodałam drożdże z mlekiem i miksowałam końcówką z hakiem przez chwilę. Potem dodałam 3 jajka i miksowałam przez 5 minut. Dodałam masło i miksowałam przez kolejne 5 minut. Można ciasto wyrabiać ręką, ale wtedy trzeba wydłużyć czas wyrabiania do 8 - 10 minut.
3. Miskę natłuściłam lekko olejem i przełożyłam do niej ciasto. Przykryłam folia spozywczą i włożyłam do lodówki do wyrośnięcia na całą noc. Po tym czasie formę, keksówkę, o wymiarach 32 x 8 cm natłuściłam. Ciasto pokroiłam nożem na 16 równych części. Z każdej zrobiłam kulkę i ułożyłam je ciasno w formie. Zostawiłam do wyrośnięcia na dalsze 3 godziny.
4. Piekarnik nagrzałam do 180'C. Wyrośnięte bułeczki posmarowałam roztrzepanym jajkiem. Piekłam przez 30 minut; po tym czasie były pięknie wyrośnięte, błyszczące i upieczone. Jeżeli zaczynają się za bardzo spiekać, ale nie są jeszcze gotowe, trzeba je przykryć folią aluminiową i piec przez dalsze 10 minut.
Po wyjęciu, brioche należy zostawić przez 10 minut w formie, a potem wyłożyć na kratkę do całkowitego wystygnięcia.
Brioche można piec z dodatkiem suszonych moreli; owoce trzeba dodać w momencie formowania kulek. Bułeczki można podawać świeże, tylko z masłem, z dżemem, czy konfiturą, bardzo dobrze smakują ze świeżymi figami smażonymi w maśle, na jogurcie greckim.
We Francji, jak podaje Kwestia Smaku, podaje się je opiekane w tosterze z awokado i krewetkami. W wersji wytrawnej podam je opieczone, z szynką długodojrzewającą i owczym serem, posypane szczypiorem. Ale wszystko to kwestia gustu.
We Francji, jak podaje Kwestia Smaku, podaje się je opiekane w tosterze z awokado i krewetkami. W wersji wytrawnej podam je opieczone, z szynką długodojrzewającą i owczym serem, posypane szczypiorem. Ale wszystko to kwestia gustu.
Brioche się doskonale łamią na linii łączenia kulek. Formują się wtedy pojedyncze bułeczki, kształtne, kwadratowe. Łatwo je kroić i robić z nich kanapki, ładnie wyglądają w koszyku, czy na talerzu. Świetne pieczywo weekendowe.
Wspaniałe... Na pewno smakują wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńsą doskonałe!
UsuńPiękne! Delikatnie błyszczące i przyrumienione! Idealne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam www.mybettermeals.blogspot.com :)
dzięki! zajrzę z pewnością:)
UsuńMmm śniadanie z pewnością było lepsze niż z normalnym pieczywem :)
OdpowiedzUsuńodpiekłam kawałki w tosterze, rewelacja, z roztopionym masełkiem i miodem, pycha!:)
UsuńMniam, dawno nie jadłam takiego śniadania :)
OdpowiedzUsuńspróbuj upiec, namawiam!:)
UsuńBrioszki kochamy za to, że są takie mięciutkie, pulchniutkie, maślane i tak pięknie wyrastają! Tak, pora odświeżyć przepis :)
OdpowiedzUsuńTen polecam! Nie mój, niestety, ale doskonały, muszę to niechętnie przyznać. Pozdrawiam Kochani serdecznie:)
UsuńAle piękny kolorek ma ta brioszka :) Pycha :)
OdpowiedzUsuń