Tak ochrzczono te ciasteczka o migdałowym, niepowtarzalnym smaku, chociaż w sumie nie mają nic wspólnego z tradycyjną chałwą.
Posiadanie rodziny bezglutenowej zmusza do poszukiwań. I cieszę się, bo moje horyzonty kulinarne zdecydowane się poszerzyły. Okazuje się, że bezglutenowe i wegańskie potrawy czy wypieki nie muszą tracić na jakości, ani strukturze ani smaku. A te ciasteczka są przepyszne, spełniają wszystkie wymagania, a do tego są raw, przygotowuje się je bez pieczenia, bardzo bardzo łatwo. Inspiracja pochodzi z książki "Wege słodkości".
składniki:
na blaszkę ok. 18cm x 18cm
400g mąki z migdałów, można po prostu zmielić migdały obrane ze skórki albo już gotowe blanszowane
200g mąki kokosowej
10 świeżych daktyli, bez pestek, jeżeli używacie suchych, namoczcie je w miseczce we wrzącej wodzie na kilkanaście minut
100ml syropu klonowego albo syropu z agawy
2 łyżki sproszkowanej macy (korzenia), jeżeli nie masz - pomiń
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
szczypta soli
2-3 łyżki mleka migdałowego albo ryżowego - opcjonalnie,
glazura:
6 łyżek oleju kokosowego dobrej jakości
1 łyżka soku z cytryny
3 łyżki syropu z agawy
jak zrobić:
wszystkie składniki na ciasto zblenduj w mikserze na w miarę gładką masę. Jeżeli jest za sucha, tak było w moim przypadku, dodaj odrobinę mleka migdałowego albo ryżowego. Foremkę wyłóż papierem do pieczenia, wyłóż do niej masę, wyrównaj i wstaw do zamrażarki, aż stwardnieje.
W kąpieli wodnej (miska ustawiona na garnku z wodą na dnie, na małym ogniu, dno miski nie może dotykać wody), rozpuść olej kokosowy, dodaj pozostałe składniki, wolniutko i delikatnie mieszaj, aż się połączą. Wyjmij spód z lodówki, zalej glazurą wierzch, wstaw do zamrażarki, aż glazura się zetnie.
Krój w kwadraty nożem zanurzonym w gorącej wodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz