Coraz bardziej cenię sobie dania szybkie, ale jednocześnie wyjątkowe i efektowne. Kto ma dzisiaj czas i ochotę na przesiadywanie w kuchni godzinami? Takie też będą dania w menu na moje nadchodzące warsztaty kulinarne.
Dawno nie robiłam tarty, a nowy nabytek w postaci naczynia z ceramiki bolesławieckiej (klik) pchnął mnie w tym właśnie kierunku. Zieleń świeżutkich brokułów i kobaltowy wzór naczynia pasują do siebie idealnie.
Tak powstał pomysł na tartę z brokułami i bryndzą.
TARTA Z BROKUŁAMI I SUSZONYMI POMIDORAMI, Z BRYNDZĄ, NA KONFITURZE Z CEBULI
Składniki:
spód:
250g mąki
125g masła, pokrojonego na małe kawałki
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki serka mascarpone
2 łyżki śmietany kremówki
nadzienie:
1 średni brokuł, wrzucony do gotującej wody na 2 minuty, twardawy, podzielony na rózyczki
kilka suszonych pomidorów w olejowej zalewie, pokrojone w paseczki
1 opakowanie serka bryndza
2 czerwone cebule, pokrojone w cieniutkie plasterki
kubek kremówki
2 żóltka
1 całe jajko
sól, pieprz, szczypta gałki muszkatołowej
oliwa do smażenia
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżka miodu
Jak zrobiłam:
spód tarty:
1. Wymieszałam mąkę z solą. Pokrojone masło posiekałam razem z mąką.
2. Dodałam mascarpone i kremówkę. Zagniotłam błyskawicznie ciasto. Uformowałam z niego kulę i włożyłam na 30 minut do lodówki.
3. Rozwałkowałam na placek, którym wylepiłam spód naczynia. Nakłułam widelcem w kilku miejscach naczynie wychłodziłam przez 20 minut w lodówce; spód nie kurczy się wtedy podczas pieczenia. Piekarnik rozgrzałam do 180'C. Piekłam przez 15 - 20 minut. Wystudziłam.
nadzienie:
konfitura z cebuli:
1. Na rozgrzaną oliwę na patelni wrzuciłam plasterki cebuli. Smażyłam na bardzo małym ogniu, aż była bardzo miękka, około 15 minut. Dodałam ocet balsamiczny i nadal dusiłam, a po chwili miód. Wymieszałam, dusiłam przez chwilę i odstawiłam.
2. Rozprowadziłam bryndzę w kremówce, dodałam jajka, wymieszałam i przyprawiłam solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
3. Na wystudzonym spodzie tarty położyłam konfiturę z cebuli, na niej różyczki brokuła i paseczki suszonych pomidorów. Całość zalałam masą jajeczno - bryndzową.
4. Tartę wstawiłam do nagrzanego do 180'C piekarnika i piekłam przez 35 - 40 minut, aż masa jajeczna była upieczona, ale nie wyschnięta; najlepiej sprawdzać patyczkiem.
Do tarty podałam prostą sałatę z pomidorami, cebulą i ogórkiem zielonym z sosem z oliwy, czosnku i cytryny, takim najprostszym. Chodzi o to, żeby nie zagłuszyć smaku tarty, który dzięki bryndzy nie jest nudny.
Nowe naczynie, bo to już nie pierwsze w mojej kuchni, z ceramiki bolesławieckiej (klik) jest nie tylko ładne, ale bardzo praktyczne. Świetnie sprawdza się w piekarniku, a do tego dodaje urody potrawom. Wybór w sklepie internetowym Manufaktury Bolesławiec jest tak duży, że trudno się zdecydować na jedno tylko.
świetnie wygląda, zdrowy i apetyczny obiad to jest to:)
OdpowiedzUsuńdobra również na zimno, na lunch czy kolacyjkę:)
Usuńale pięknie i kolorowo!!! i naczynia bolesławca, które uwielbiam!!! wspaniała tarta :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa! a naczynia też bardzo lubię i sukcesywnie się w nie zaopatruję:)
Usuńwygląda cudownie ;d
OdpowiedzUsuń:D
Usuńjuż dawno nie robiłam żadnej tarty, zupełnie o nich zapomniałam:) wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńja też miałam długą przerwę z tartami:)
UsuńJak pięknie zielono...:-) No to pochwal się jaie to będą warsztaty:-)!
OdpowiedzUsuńProste , smaczne i zdrowe - w sam raz :)
OdpowiedzUsuń