Ale potem przychodzi ten czas i wszystko wynagradza, i jest pięknie.
A tym czasem robimy pierogi. Piękne, amarantowe z najlepszym nadzieniem na świecie, czyli tradycyjnym serowo ziemniaczanym. Najbardziej lubię, kiedy jest pikantne i wyraziste w smaku. Żeby takie było, cebulkę trzeba dobrze podsmażyć, a soli i pieprzu dodać nawet trochę za dużo, bo po ugotowaniu smak złagodnieje.
Składniki:
dla 12 osób
nadzienie:
300g białego sera śmietankowego
300g ugotowanych ziemniaków
duża cebula pokrojona w drobną kosteczkę
sól, pieprz
ciasto:
ilości na oko; trzeba uzyskać konsystencję ciasta na pierogi, nie za twardego, nie za miękkiego, w miarę elastycznego
mąka pszenna 00, czyli nasza 750, ta najlepsza, ja użyłam zwykłej mąki pszennej z braku 00
oliwa z oliwek
sok z buraków
sól, pieprz
Jak zrobiłam:
nadzienie:
Ugotowane w łupinach ziemniaki ostudziłam, obrałam ze skórki i przecisnęłam przez praskę. Cebulkę podsmażyłam na oliwie na ciemno złoty kolor. Wszystko wymieszałam z białym serem, doprawiłam solą i pieprzem.
ciasto:
1. Mąkę wymieszałam z oliwą, sokiem z buraków, doprawiłam solą i pieprzem. Jeżeli robi wrażenie za suchego, trzeba dodać trochę wody. Wyrobiłam ciasto, powinno być gładkie. Rozwałkowałam je bardzo cienko, podsypując mąką podczas wałkowania. Wycięłam w nim kółka, po środku każdego nałożyłam nadzienie.
Dokładnie skleiłam brzegi.
3. Zagotowałam wodę w dużym garnku, posoliłam ją, ostrożnie wrzucałam pierogi, a kiedy wypłynęły gotowałam je przez 3 minuty.
Pierogi są najpiękniejsze przed gotowaniem, bo wtedy trochę tracą kolor, ale i tak wyglądają efektownie. Najlepsze są polane roztopionym masłem albo podsmażone, następnego dnia. Ja lubię je najbardziej z jogurtem greckim.
cudownie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńale ciekawie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Kamila! dziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńOooo, ale pychota!
OdpowiedzUsuńFantastyczny kolor! :D
OdpowiedzUsuń