A z truskawkami smakuje chyba najlepiej, chyba, bo doskonałe są również te wiosną, z agrestem i rabarbarem.
Zawsze, niezmiennie cieszy mnie widok rosnącego ciasta drożdżowego. Jest obietnicą czegoś pysznego, co wypełni cały dom świeżym, delikatnym, maślanym zapachem. Truskawek na rynku jest już coraz mniej, pewnie jeden z ostatnich już placków z truskawkami zdążyłam jeszcze upiec.
Składniki:
ciasto:
1/2 kg truskawek, umytych i podzielonych na połówki albo ćwiartki
1/3 kubka brązowego cukru
1 łyżeczka kardamonu
1 kubek cukru pudru
15g drożdży instant albo 50g świeżych
2 i 1/2 kubka mąki pszennej
1 kubek letniego mleka
3 żółtka
szczypta soli
125g masła, miękkiego i podzielonego na części
kruszonka:
3/4 kubka cukru pudru
1 i 3/4 kubka mąki krupczatki
250g masła, chłodnego, podzielonego na części
1 żółtko
Jak zrobiłam:
ciasto:
Umyłam i pokroiłam truskawki, wymieszałam z cukrem i kardamonem, odstawiłam.
1. W rondelku rozrobiłam drożdże* z łyżeczką cukru pudru i łyżeczką mąki w lekko podgrzanym mleku. Odstawiłam na moment, aż zaczęły pracować.
* Jeżeli używacie suchych drożdży, nie róbcie rozczynu, wsypcie drożdże do suchych składników, wymieszajcie, a potem dodajcie resztę składników.
2. Do dużej miski przesiałam mąkę, cukier puder i dodałam szczyptę soli. Wszystko wymieszałam. Po środku zrobiłam dołek i wlałam do niego roztrzepane żółtka i rozczyn drożdżowy. Zarobiłam wstępne ciasto.
3. Kiedy składniki były już dobrze połączone, zaczęłam dodawać masło po kawałku i 'wrabiałam' je w ciasto. Wyrabiałam, aż było gładkie, lśniące i elastyczne. Powstaje doskonałe ciasto, idealnie odchodzące od rąk. Jeżeli jednak jest trochę za mokre, trzeba podsypać trochę mąki.
4. Dużą blaszkę lekko natłuściłam i wyłożyłam papierem do pieczenia. Ciasto drożdżowe przełożyłam do blaszki rozłożyłam na spodzie i przykryłam ściereczką. Odstawiłam na 40 minut, żeby trochę wyrosło.
Pod koniec wyrastania zrobiłam kruszonkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz