I to torcik z kremem, i w dodatku kremem z kaszy jaglanej.
Przy pomocy tego jednego przepisu, mocno inspirowałam się blogiem Cioccolatogatto, odczarowałam kilka niechęci; po pierwsze, nie lubię tortów, ale ten to nie tradycyjny tort, to przepyszne wilgotne przekładane ciasto, które jest lekkie jak mgiełka. Po drugie, nie umiałam wykorzystać kaszy jaglanej w słodkich wypiekach, nauczyłam się, a po trzecie i ostatnie, w końcu zrobiłam marmoladę z pigwy! (klik )
Jestem bardzo zadowolona z efektu mojej pracy. I tak, ciasto na niedzielę już gotowe.
Składniki:
biszkopt
100g mąki pszennej
100g mąki ziemniaczanej
szczypta soli
220g cukru, najlepiej drobnego
5 jajek w temperaturze pokojowej
2 łyżki wody
2 łyżki oleju
krem z kaszy jaglanej
500ml mleka
500ml śmietany kremówki
125g kaszy jaglanej
75g cukru z wanilią, albo laska wanilii, ziarenka dodać do cukru
około 300g marmolady z pigwy ( klik )
1/2 kubka wody z sokiem z 1/2 cytryny, do nasączenia biszkoptu
Jak zrobiłam:
biszkopt:
1. Wymieszałam obie mąki. W kubku wymieszałam wodę i olej. Żółtka oddzieliłam od białek, ubiłam z połową cukru na białą, puszystą masę. Białka ubiłam na sztywno, ze szczyptą soli. Dodawałam do nich po łyżce drugiej części cukru, nadal ubijając, aż masa była sztywna i błyszcząca. Do białek dodałam żółtka i delikatnie wymieszałam łyżką. Dosypałam 1/2 mąki, wlałam część płynu, wymieszałam delikatnie. Dodałam resztę mąki i płynu i ponownie wymieszałam.
2. Tortownicę 24cm wyłożyłam papierem do pieczenia (spód, przytrzymałam obręczą, a boki wysmarowałam masłem), przelałam masę i piekłam w 180'C przez około 40 minut, aż patyczek był suchy.
Upieczony biszkopt upuściłam z wysokości 50cm na drewnianą deskę, żeby się wyrównał (ten dość dramatyczny etap można opuścić) i wystudziłam dokładnie na kratce. Najlepiej upiec biszkopt dzień wcześniej.
krem jaglany:
W garnuszku połączyłam mleko i śmietanę, wsypałam cukier i kaszę. Doprowadziłam do wrzenia i na malutkim ogniu, mieszając żeby się nie przypaliła, gotowałam kaszę aż była miękka, około 20 - 25 minut. Krem nie musi być gęsty, po ostudzeniu i tak stężeje.
Lekko przestudziłam i zblendowałam na gładka masę. Kiedy wystygł, przykryłam folią i wstawiłam do lodówki na 2-3 godziny, a najlepiej na całą noc.
Przygotowałam wodę z cytryną.
całość:
Wystudzony biszkopt przekroiłam na 3 blaty. Położyłam pierwszy na dużym talerzu, nasączyłam wodą z cytryną, posmarowałam marmoladą pigwową, a potem kremem jaglanym. Ułożyłam na nim kolejny blat i powtórzyłam czynności. Na wierzchu cały torcik posmarowałam kremem jaglanym. Przed podaniem dokładnie schłodziłam w lodówce.
Doskonały, lekki, kwaskowato śmietankowy torcik, warto spróbować. Upieczenie biszkoptu i zrobienie kremu nie są trudne. Jeżeli nie macie pigwy, można użyć innej marmolady, najlepiej kwaskowatej.
Ostatnio odkryłam marmoladę pigwową i się zakochałam! Moje smaki zdecydowanie. Wpraszam się na kawałek :)
OdpowiedzUsuńWpadaj! :)
UsuńŚliczny Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńDzięki! I pyszny! :)
Usuń