Najbardziej urzeka mnie barwa buraka, nie ma warzywa o równie pięknym kolorze. No może bakłażan, ale i tak przegrywa.
Marchew natomiast zawsze była na końcu listy moich faworytów wśród warzyw. Taki sobie smak, ale przede wszystkim kolor, nie lubię koloru pomarańczowego i już.
Jednym z moich ulubionych ciast jest ciasto marchewkowe, w którym marchwi w żaden sposób nie da się zastąpić, i dzięki niemu lubię ją trochę bardziej. W ostatnim 'Food&Friends' trafiłam na przepis na pesto marchewkowe, a po spróbowaniu go mój stosunek do tego warzywa zmienił się całkowicie. Nie tylko marchewkowe pesto pięknie wygląda, na przykład z moim ulubionym makaronem orkiszowym o lekko brązowej barwie, ale również smakuje rewelacyjnie. To odkrycie, którym będę się cieszyć w najbliższym czasie.
Składniki:
na około 200ml pasty
1 duża marchewka, obrana i starta na tarce o grubych oczkach
1 ząbek czosnku, obrany
100g sera manchego, startego
100ml oliwy virgin
100ml orzeszków pinii, uprażonych
sok i skórka starta z 1/2 cytryny
szczypta soli w platkach
szczypta ostrej papryki
Jak zrobilam:
Zblendowałam marchew z solą i czosnkiem, dodałam ser, orzeszki, sok i skórkę z cytryny i jeszcze raz zblendowałam. Dolewałam oliwę cienkim strumieniem, mieszając cały czas. Doprawiłam papryką.
Pesto jest doskonałe do makaronu. Żeby przygotować sos, trzeba rozgrzać na patelni 2-3 łyżki oliwy i rozprowadzić w niej 2 -3 łyżki pesto. Makaron ugotować al dente, szybko odcedzić i jeszcze mokry z resztą wody od gotowania wrzucić na gorącą patelnię z sosem. Szybko wymieszać i od razu podawać.
świetna pasta!!
OdpowiedzUsuń