I mogło by się wydawać, że nie ma większej różnicy pomiędzy poszczególnymi krajami tej części Europy. A jednak sami Skandynawowie widzą i podkreślają tę odmienność. Jeżeli do tego dorzucić fakt, że Finlandia nie jest krajem skandynawskim, jest odrębna etnicznie i językowo, to sprawa komplikuje się jeszcze bardziej... Pomimo tej odrębności, nie można powiedzieć, że nie ma podobieństw między Finlandią i krajami skandynawskimi.
A skąd te wywody przy okazji tematu drożdżówek? Przepis pochodzi z 'Nordic Bakery' mieszczącej się w Londynie, której założycielem był Fin Jali Wahlsten. Wahlsten chciał, żeby te bułki były dokładnie takie, jakie możesz zjeść w każdym miejscu w Skandynawii i Finlandii.
Zatoczyłam koło, wróciłam do punktu wyjścia, Skandynawia, razem z Finlandią, jest odrębna od reszty Europy, a drożdżówki w swojej prostocie są absolutnie wyjątkowe, chrupiące na wierzchu, wilgotne, maślane i mocno cynamonowe w środku. Są kwintesencją fińskich smaków. Zachowują świeżość i doskonały smak przez kilka dni, a odpieczone są wspaniałe do śniadania czy kawy po południu. Fińskie czy duńskie, wszędzie tak samo pyszne i doskonałe.
Składniki:
na 12-14 bułeczek
ciasto:
570ml letniego mleka
150g cukru
45g świeżych drożdży
1 łyżeczka kardamonu, najlepiej świeżo rozmiażdżonego w moździerzu
180g masła roztopionego
1 jajko
1 kg mąki pszennej
nadzienie:
100g miękkiego masła
200g brązowego cukru
3 łyżki cynamonu mielonego
glazura:
( opcjonalnie, ja pominęłam )
85g cukru
1 łyżka świeżo wyciśniętego soku z cytryny
100ml wody
Jak zrobić:
ciasto:
Wymieszaj łyżką albo robotem z hakiem mleko, cukier, drożdże, kardamon, roztopione masło i jajko. Stopniowo dodawaj mąkę i wyrabiaj ciasto, przez kilka minut, aż wszystkie składniki dobrze się połączą a ciasto będzie elastyczne. Przełóż do lekko natłuszczonej miski, przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce, aż ciasto podwoi objętość.
Po godzinie uderz ciasto, żeby je odgazować i przełóż na wysypany mąką blat. Rozwałkuj na prostokątny placek o wymiarach ( mniej więcej ) 30cm x 80cm i grubości 7mm.
Rozsmaruj masło na całej powierzchni ciasta, posyp cukrem i cynamonem. Zwiń ciasto w wałek, zaczynając od dłuższego końca.
Wałek pokrój na około 6cm kawałki, pod kątem, kawałki powinny mieć kształt trapezu, jak na zdjęciu, o szerszym boku ( podstawie ) długości 6cm. Przenieś bułeczki ostrożnie na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, kładąc je tak, żeby szerszym bokiem 'siedziały' na blaszce. Dociśnij palcem z wierzchu, żeby je trochę rozpłaszczyć.
Przykryj ściereczką i zostaw w ciepłym miejscu na jeszcze 30 - 60 minut, aż prawie podwoją objętość.
Piecz w 200'C przez 20 - 25 minut, aż będą złociste.
Zrób glazurę:
W małym garnuszku wymieszaj wodę z cukrem i sokiem z cytryny, zagotuj i trzymaj na małym ogniu przez 10 - 15 minut, aż lekko zgęstnieje; glazura i tak jest całkiem wodnista. Posmaruj nią przy pomocy pędzla bułki wyjęte z piekarnika, jeszcze gorące, zostaw do wystygnięcia.
UWAGA: bułki świetnie znoszą mrożenie, można zrobić większą ilość i przechować.
Ojjj tak, zawsze lubiłam cynamon ale dopiero po zamieszkaniu w Szwecji mogę powiedzieć, że ten cynamonowy zapach w każdym sklepie jest obłędny! No i oczywiście cała magia tych bułeczek polega też na używaniu kardamonu tak mało popularnego w Polsce. Aż nabrałam ochoty na wypieki :D
OdpowiedzUsuńMohiella, to prawda z tym kardamonem, w Polsce zdecydowanie niedoceniony..a wystarczy szczypta do ciasta drożdżowego i jest zupełnie inne. Dziękuję za przemiły komentarz i powodzenia w pieczeniu :)
Usuń