niedziela, 20 lipca 2014

involtini di melanzane con tonno po sycylijsku, czyli gołąbki z bakłażanów z nadzieniem z tuńczyka i sera owczego

Teraz będzie o bakłażanie.
Króluje w kuchni śródziemnomorskiej, włoskiej, greckiej, hiszpańskiej, zmieniają się tylko przyprawy i rodzaje oliwy używane do przyrządzania dań z użyciem bakłażana.
Nie tak dawno gotowałam caponatę, czyli rodzaj ratatouille po sycylijsku, której podstawą jest bakłażan, z rodzynkami i oliwkami. Zrobiła furorę. Dzisiaj gołąbki z bakłażana w stylu sycylijskim, łatwe i szybkie, przede wszystkim zdrowe, doskonałe danie na lato.
Chyba wszyscy w Polsce kochają gołąbki. Można je nadziewać dowolnie, mięsem, ryżem czy warzywami, ale bazą zawsze jest kapusta. A jeżeli zamienimy kapustę na bakłażana, użyjemy innych przypraw i oliwy, to ugotujemy śródziemnomorskie involtini.
Involtini również można nadziewać na wiele sposobów, ricottą, halloumi, czy szpinakiem.
Dzisiejsza wersja to starty ser owczy z tuńczykiem, jajkiem, pokruszonym chlebem i nie tylko, w stylu sycylijskim.







Składniki:

2 bakłażany - na około 18 sztuk involtini

sól, pieprz
oliwa

nadzienie:

1 szklanka startego sera owczego - parmezan, gran padano, albo oscypka
1 puszka tuńczyka w sosie własnym
1 jajko
garść posiekanej pietruszki
kilkanaście oliwek czarnych bez pestek, pokrojonych w kosteczkę
5-6 suszonych pomidorów w oleju
sól, pieprz
oliwa






Jak zrobiłam:

1.   Umyte bakłażany pokroiłam wzdłuż w plastry około 0.5cm grubości; nie mogą być grubsze, a a cieńsze mogą się rozpadać przy grillowaniu. Posmarowałam z każdej strony leciutko oliwą, posoliłam i lekko posypałam pieprzem. Rozgrzałam patelnię grillową i opiekłam każdy plaster z obu stron, 2 - 3 minuty z każdej strony, aż zmiękły. Odłożyłam na bok i przygotowałam nadzienie.

2.   Ser wymieszałam z rozdrobnionym tuńczykiem, posiekanymi pomidorami i pokrojonymi oliwkami, dodałam bułkę tartą, jajko, posiekaną pietruszkę, wymieszałam całość dokładnie. Przyprawiłam solą i pieprzem. 

3.   Porcje nadzienie nałożyłam po środku każdego plastra bakłażana i zawinęłam ostrożnie. Układałam roladki w naczyniu żaroodpornym. Jeżeli boicie się, że roladki się rozwiną, można je spiąć wykałaczką. Ja tego nie robię, spokojnie wytrzymują pieczenie po ułożeniu w naczyniu. Pokroiłam oliwą.

4.   Piekarnik rozgrzałam do 180'C i piekłam involtini przez około 15 - 20 minut. Muszą być gorące do samego środka nadzienia.






Involtini są w zasadzie przystawką, ale podane z pieczywem i sałatą stanowią podstawę pełnego dania na lunch czy kolację.
Nadzienie można zmieniać albo modyfikować. Moja propozycja to jedna z wielu możliwości. 


dressing: ( opcjonalnie)

Wymieszać oliwę z rozgniecionym ząbkiem czosnku, miodem, czerwonym winnym octem balsamicznym, odrobiną soku z cytryny. Odstawić na chwilę, żeby składniki się przegryzły. Polać bakłażany po upieczeniu.




1 komentarz: