Nie wiem, które pierogi lubię najbardziej, z kapustą i grzybami, z kaszą gryczaną czy serem kozim. Tak czy inaczej, ruskie muszą być. Najlepsze, oczywiście, odsmażane następnego dnia, na maśle z cebulką, najlepiej z kwaśną śmietaną.
Składniki:
ciasto:
1kg mąki pszennej
1 kubek ciepłej wody zmieszanej z 1 kubkiem ciepłego mleka
szczypta soli
na farsz:
400g półtłustego twarogu
2 spore ziemniaki
1 duża cebula
sól, pieprz
Ugotowałam ziemniaki w łupinach. Ostudziłam, obrałam, pokroiłam na duże kawałki. Zmieliłam z serem w maszynce. Pokrojoną w drobną kostkę podsmażyłam na złocisty kolor na maśle. Dodałam do sera i ziemniaków, jeszcze raz przekręciłam. Doprawiłam wyraziście solą i pieprzem.
Wyrobiłam ciasto dolewając mieszaninę wody i
ciepłego mleka do mąki ze szczypta soli, wyrabianie powinno trwać około 6-7 minut. Cienko rozwałkowałam, podsypując mąką. Wykrawałam kółka, a na środek nakładałam łyżeczkę farszu. Zlepiałam brzegi bardzo mocna. Zagotowałam osoloną wodę w dużym garnku, porcjami wrzucałam po kilka pierogów. Gotowałam około 3 minuty od wypłynięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz