No i wpadł mi w ręce Kukbuk, i tam znalazłam to, czego już od dawna poszukiwałam, czyli angielski, a właściwie francuski, czy szwajcarski przysmak, meringue, słodką beza z kremem cytrynowym.
Nie jestem pewna, czy tradycyjny deser meringue podaje się na spodzie tarty, ale ta kompozycja jest trafiona a kwaśny krem osłodzony bezą, oparty na maślanym spodzie, smakuje absolutnie doskonale.
Jest to smak, który przypomina mi moje pobyty w Anglii, kiedy odkrywałam sernikami na spodzie z kruszonych maślanych herbatników, bezę z cytrynowym nadzieniem o konsystencji gęstego kremu, który tłustym kremem nie ma nic wspólnego, no i kilka innych specjałów, o których będę pisać, bo warto.
TARTA CYTRYNOWA Z BEZĄ
Składniki:
ciasto:
1/4 kostko masła
250g mąki
2 łyżki miodu
2 łyżki zimnej wody
krem:
3 cytryny
kawałek świeżego imbiru
1/2 kostki masła
4 łyżki miodu
6 żółtek
2 łyżki mąki kukurydzianej
beza:
3 białka
1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka mąki kukurydzianej
1 łyżka octu winnego
Jak zrobiłam;
spód tarty:
1. Masło posiekałam z mąką, miód wymieszałam z wodą i wszystko połączyłam. Szybko wyrobiłam ciasto. Jeżeli ciasto jest zbyt suche można dodać odrobinę wody. Włożyłam do lodówki na godzinę.
2. Rozwałkowałam ciasto i przeniosłam na wałku do formy do tarty, której spod dokładnie nim wylepiłam. Nakłułam widelcem w kilku miejscach.
3. Piekarnik rozgrzałam do 180'C i piekłam przez 25 minut; musi być przyrumienione. Potem ostudziłam.
krem:
1. Z cytryn starłam skórkę na tarce o drobnych oczkach. Wycisnęłam sok i dodałam starty imbir (można użyć imbiru mielonego). Dodałam masło i miód i na małym ogniu rozgrzałam mieszaninę, żeby składniki się dokładnie rozpuściły.
2. Zestawiłam garnuszek z ognia i, cały czas mieszając, dodawałam po jednym żółtku tak, żeby się nie ścięły. Trzy białka będą potrzebne do bezy.
3. Garnuszek postawiłam na ogniu i mieszaninę podgrzewałam, mieszając przez cały czas, aż zaczęła gęstnieć. Mieszanie jest bardzo ważne, trzeba uważać, żeby całość się nie przypaliła. Dodałam mąkę kukurydzianą rozpuszczoną w 4 dużych łyżkach wody. Zamieszałam bardzo dokładnie i krem wylałam na wystudzony spód tarty. Krem musi wystygnąć, zanim położy się na nim bezę.
beza:
1. Białka ubiłam, aż były doskonale sztywne. Pod koniec dodałam cukier i chwilę jeszcze ubijałam.
2. Dodałam mąkę kukurydzianą i ocet. Wymieszałam. Bezę wyłożyłam na wystudzony krem, formując wypukłe półkule. Można wyłożyć ją również w formie równej warstwy, albo posłużyć się rękawem cukierniczym.
3. Piekłam przez około półgodziny, aż beza była sztywna i lekko przyrumieniona.
jeny, kocham cytrynowe czy limonkowe kremy, a meringue pie już mam od dawna w planach, ale jakoś nie wychodzi. Póki co robiłam tylko key lime pie, które też serdecznie polecam. :)
OdpowiedzUsuńTez kiedyś piekłam, muszę do lime pie wrócić, jest doskonałe:)
UsuńO, kiedyś miałam zrobić już tartę cytrynową, ale niestety całkiem o tym zapomniałam! ;o
OdpowiedzUsuńmoże się skusisz?:)
UsuńLubię takie cytrusowe wypieki. W smaku są lekkie i orzeźwiające :)
OdpowiedzUsuńdokładnie taka jest ta tarta, co powoduje, że trudno się od niej oderwać:)
Usuńcudna tarta, i jeszcze z imbirem, pycha
OdpowiedzUsuńimbir faktycznie podnosi smak:)
UsuńWygląda cudownie, ale bez jeszcze nie robiłam :D
OdpowiedzUsuńta beza jest bardzo łatwa i chyba zawsze wychodzi:)
Usuńteż mnie ta cytrynka straszliwie zaintrygowała. kukbuk leży i czeka aż wypróbuję różne receptury..
OdpowiedzUsuńPiękna!!! Przed świętami robiłam podobną i totalnie mi nie wyszła :) Następnym razem przyjdę po przepis do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńwpadaj!:)
UsuńBardzo fajne. Ja bym powiedział, że to raczej tradycyjna tarta cytrynowa z bezą. Tak czy inaczej wygląda fantastycznie.
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś tę tartę. Jest obłędnie pyszna!
OdpowiedzUsuń