Najbardziej lubię moment, kiedy sprzedając je na Tyglu czy innej podobnej imprezie zostaję z pustymi blaszkami i torbami.
Piekąc kolejne staram się brać wszystkie uwagi i życzenia pod uwagę. A życzenia bywają różne; ostatnio bardzo wiele osób pyta o ciasta wegańskie.
Początkowo myślałam, że to sporadyczne sytuacje, ale nie, wręcz przeciwnie, wydaje się, że zapotrzebowanie w tym temacie rośnie. Postanowiłam te życzenia potraktować poważnie. Przygotowując ciasta na niedzielne śniadanie na Malta Festiwal, upiekłam dwa wegańskie, a były to moje pierwsze wypieki tego rodzaju, i zniknęły w pierwszej kolejności. Co więcej, oba przepisy są tak udane, że sama nabieram coraz większego podziwu i jednocześnie szacunku dla tej kuchni i składników, które wykorzystuje.
Dzisiaj sprzedam na blogu pierwszy z tych przepisów, ciasto bananowe na mleczku kokosowym z wiórkami kokosowymi i malinami. Nie ma w nim masła ani jajek, a mimo to jest bardzo bogate i wypełnione niezwykłymi smakami.
Przepis na to ciasto znalazłam na czyimś blogu, ale zupełnie nie potrafię przypomnieć sobie, czyim; zrobiłam notatki i tyle mi zostało. Przepraszam tę osobę, jeżeli go rozpozna; a przepis jest doskonały.
Składniki:
około 200g owoców (mogą być maliny, truskawki czy jagody)
2 łyżki skrobi kukurydzianej (ja nie miałam, nie użyłam)
350g dojrzałych bananów, obranych (zwykle 3 sztuki)
około 1/2 łyżki soku z cytryny
starta skórka z limonki
około 150g jasnego cukru brązowego
100ml mleka kokosowego
2 łyżki rumu (opcjonalnie)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
100g mąki orkiszowej
100g mąki pszennej
szczypta soli
100g wiórków kokosowych
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki cynamonu
płatki migdałowe albo wiórki kokosowe do posypania
Jak zrobiłam:
1. Banany rozmiażdżyłam widelcem na papkę, dodałam do nich sok z cytryny, potem cukier, mleczko kokosowe, rum, startą skórkę z limonki i ekstrakt z wanilii. Wszystko dobrze wymieszałam.
2, Suche składniki, czyli mąkę, z proszkiem do pieczenia, cynamonem i wiórkami wymieszałam. Połączyłam z masą bananową.
3. Formę, keksówkę o wymiarach 11x 30cm wyłożyłam papierem. Piekarnik rozgrzałam do 180'C.
4. Połowę ciasta przełożyłam do formy. Ułożyłam maliny. Przykryłam pozostałą częścią ciasta, Wierzch posypałam wiórkami kokosowymi. Piekłam przez ponad godzinę, aż patyczek był w miarę suchy.
Ciasto jest pysznie wilgotne. Można je posypać cukrem pudrem,będzie jeszcze lepsze.
Wygląda efektownie, a smakuje jeszcze lepiej.
wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńTo fakt, wegan jest coraz wiecej, wiec i ciasta weganskie ciesza sie rosnaca popularnoscia. Podoba mi sie ten przepis i choc sama weganka nie jestem, to na pewno przetestuje!
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńChyba nie ma bardziej owocowego ciasta! :-) Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńMniam, tyle owoców, tyle pyszności :)
OdpowiedzUsuń