Zrobiłam mini tarty ze szpinakiem i mozarellą, inspirowana kuchnią libańską, ale to na kolację.
Teraz miałabym ochotę na coś lekkiego, trochę deserowego, ale nie za słodkiego.
Idę do kuchni i zaczynam kombinować, no i tak właśnie powstały wegańskie placki z tartą cukinią i najlepszym ze wszystkich sosów, no może za wyjątkiem karmelowego, czekoladowym z truskawkami.
Truskawkami suszonymi, które oczywiście zrobiłam wcześniej. Cudowne. Smakują jak żujące tipsy.
Zamiast suszonych można spokojnie wykorzystać świeże truskawki.
Jeżeli w kimś budzi wątpliwości połączenie cukinii z czekoladą to zapewniam, że to idealna para, podobnie jak ciasto cukiniowe z kawałkami czekolady.
Składniki:
placuszki:
około 1 kubek mąki orkiszowej
1/2 średniej cukinii startej na tarce o grubych oczkach
1 i 1/2 łyżeczki mielonego lnu
około 150ml mleka sojowego, najlepiej karmelowego
1/3 - 1/2 kubka wody
szczypta soli
sos czekoladowy:
60g gorzkiej czekolady, połamanej na kawałki
150ml mleka kokosowego albo sojowego - ja użyłam reszty mleka sojowego karmelowego
garść suszonych truskawek
(ewentualnie kilka świeżych truskawek, pokrojonych na kawałki)
Jak zrobiłam:
1. Mąkę orkiszową wymieszałam z solą, i mlekiem sojowym. Mielony len wymieszałam z 1-2 łyżkami wody, odstawiłam na chwilę, żeby spęczniał. Potem dodałam do mąki z mlekiem sojowym. Dodałam trochę wody. Startą cukinię wrzuciłam do całości i dokładnie wymieszałam. Dodałam jeszcze trochę wody. Odstawiłam na 30 minut. Jeżeli po tym czasie masa jest za gęsta, trzeba rozrzedzić odrobiną wody. Masa powinna mieć konsystencję gęstej śmietany.
2. Na patelni rozgrzałam olej kokosowy. Usmażyłam małe placuszki; parę minut z każdej strony. Trzeba ostrożnie przewracać, są delikatne.
Sos czekoladowy:
Do garnuszka wrzuciłam połamaną na kawałki czekoladę i na bardzo małym ogniu podgrzewałam, dolewając stopniowo mleko sojowe, cały czas mieszając. Sos powinien być gładki, dość rzadki. Jeżeli jest za gęsty, można dolać więcej mleka.
Kiedy sos był już gotowy, wrzuciłam do niego plasterki suszonych truskawek. Polałam sosem placki, posypałam dodatkowo truskawkami.
Suszone truskawki:
Zrobiłam je w suszarce do grzybów i owoców, to najlepszy sposób. Można je również podsuszyć rozkładając plasterki truskawek w suchym miejscu na papierze do pieczenia.
Ciekawy pomysł. Wyglądają obłędnie! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
teenkitchen-blog.blogspot.com