Z owocami jest pyszna, szczególnie z jabłkami, no i doskonała na deser. A z pomidorami jest równie dobra, chociaż zupełnie inna. Szkoda z pomidorów teraz nie korzystać, kiedy jest ich takie bogactwo na straganach. Tarte Tatin a la tomate to już nie deser, to świetny lunch czy obiad. Niesamowity jest smak pomidorów pieczonych w octowym karmelu w połączeniu z maślanym ciastem francuskim.
Do tarty zrobiłam ciasto francuskie, a posiłkowałam się wskazówkami Anne Willan i jej kuchnią francuską.
Składniki:
na tartę o średnicy 26-27cm
na spód ( czy też wierzch ) z ciasta francuskiego
200g mąki pszennej
1 żółtko
3/4 łyżeczki soli
około 50ml wody - jeżeli trzeba, może być trochę więcej
90g zimnego masła
oraz
900g pomidorów, najlepiej podłużnych, przekrojonych na pół; ja użyłam koktajlowych, ale podłużne byłyby lepsze, będą miały delikatniejsze skórki
60g brązowego cukru
60ml octu z czerwonego wina
60ml oliwy
2 - 3 gałązki świeżego rozmarynu
2 - 3 liście laurowe
1 główka czosnku podzielonego na ząbki, łupinki zostawiłam
60ml czerwonego wina
sól, pieprz
Jak zrobiłam:
ciasto:
Mąkę wymieszałam z cukrem i solą. Zrobiłam dołek po środku i wrzuciłam tam pokrojone w kostkę masło. Szczypiąc palcami połączyłam masło z suchymi składnikami, aż przypominało w kaszę. Dodałam wodę i żółtko i szybko wyrobiłam ciasto, żeby było w miarę elastyczne. Wyrabianie nie powinno trwać za długo. Najlepiej ugniatać ciasto nasadą dłoni, rozpłaszczać, składać na pół i znowu ugniatać. Zawinęłam w folię i włożyłam do lodówki na 30 minut.
pomidory:
1. Pokrojone pomidory posypałam solą i pieprzem i odstawiłam. W naczyniu żaroodpornym podgrzałam cukier, aż się stopił i skarmelizował, około 3-5 minut. Zdjęłam z ognia i dodałam ocet; trzeba uważać, bo może pryskać. Ponownie postawiłam na ogniu i mieszałam, żeby rozpuścić w nim karmel. Wtedy dodałam oliwę.
2. Na oliwie z octem ułożyłam bardzo ciasno pomidory, a rozmaryn i liście laurowe poutykałam pomiędzy nimi. Piekłam przez około 50 minut w 150'C, aż były pomarszczone i przypieczone.
3. Pomidory przełożyłam do drugiego naczynia żaroodpornego - to moje doskonałe naczynie hiszpańskie. Zostawiły bardzo dużo soku, z którego wyjęłam rozmaryn i liście laurowe. Dodałam ząbki czosnku, wlałam wino, rozmieszałam i podgrzewałam, aż sok się zredukował do około 3 łyżek. Przetarłam sok i czosnek przez sito i polałam nim pomidory.
4. Ciasto na spód rozwałkowałam na placek o średnicy 31-32cm. Przykryłam nim pomidory, a za duże brzegi poutykałam przy krawędzi naczynia; pomidory muszą być dokładnie przykryte. Piekłam w temperaturze 190'C przez około 40 minut, aż wierzch zbrązowiał.
Tarta najlepsza jest na gorąco, ale zimna też smakuje doskonale.
Pysznie! :)
OdpowiedzUsuńświetnie wykonane. smak musi być znakomity.
OdpowiedzUsuńdziękuję! smak doskonały, pomidory na zupełnie inną nutę :)
UsuńMmm, wygląda bosko :) Ta pomidorowa czerwień kusi mnie ogromnie :)
OdpowiedzUsuńciekawy przepis, będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńsarapisze