piątek, 20 listopada 2015

ciasto z mąki amarantusa z gruszkami i żurawiną

Amarantus nazywany jest zbożem XXI wieku, a należy do najstarszych roślin uprawnych świata. Przed kukurydzą, fasolą i ziemniakami stanowił podstawę pożywienia Inków, Majów i Azteków. Charakteryzuje się niezwykłymi wartościami odżywczymi i zdrowotnymi, zawiera 5-krotnie więcej żelaza niż szpinak czy pszenica. Białko tego zboża jest lepiej przyswajalne niż z mleka czy soi. Amarantus nie zawiera glutenu, a skrobia, którą zawiera jest łatwiejsza do strawienia niż skrobia zawarta w kukurydzy. Tyle teorii.
To mój pierwszy wypiek z amarantusem, pierwszy i udany. Ciasto przypomina w wykonaniu szarlotkę sypaną, która niezmiennie cieszy się ogromnym powodzeniem, zarówno na blogu jak i degustacyjnie. Świeże, kruche i lekkie, a do zalet wykonania nie muszę przekonywać, podobne do tych przy pieczeniu szarlotki sypanej.
Myślę, że śliwki były by lepsze, kwaśniejsze, bardziej wyraziste, zrobiłam z tego co miałam, a miałam mnóstwo gruszek..
Bardzo jestem ciekawa opinii i ocen ciasta.










Skladniki:
na tortownicę 24cm

kubek to pojemność 250ml

1 kubek mąki amarantusa
1 kubek kaszy manny
1 kubek płatków owsianych
1/2 kubka mąki pszennej
3/4 kubka cukru trzcinowego 
1 łyżeczka proszku do pieczenia
250g zimnego masła, bardzo zimnego
2 łyżki cukru waniliowego
szczypta soli
około 0.8 kg gruszek, obranych i startych na tarce o grubych oczkach
1 łyżka soku z limonki
1 łyżeczka skórki startej z 1 limonki

garść żurawiny do dekoracji






Jak zrobilam:

Tortownicę wyłożyłam papierem do pieczenia. Wszystkie sypkie składniki wymieszałam w dużej misce. Na spód formy wysypałam równą warstwę z 2/3 tej masy.
Starte gruszki wymieszałam z cukrem waniliowym, sokiem i skórką z limonki, wyłożyłam na warstwę suchych składników, wyrównałam. Na wierzch wysypałam pozostałą 1/3 suchej masy, a na niej ułożyłam plastry zimnego masła tak, żeby dokładnie pokryły całą powierzchnię.
Piekłam w 180'C przez około 60 minut, aż ciasto było złociste. 
Jeżeli będzie się przypiekało za szybko trzeba przykryć wierzch folią aluminiową i dopiec pod przykryciem.
Zostawiłam do wystudzenia w tortownicy. 












4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. wiesz, ciacho to ciacho, ale faktycznie jest zdrowsze niż większość ciast :)

      Usuń
  2. No ja też bym takie chciała Majka :) Kiedyś wypróbuję i dam ci znać. Wygląda przednio i bardzo amarantusowo <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Asia! wypróbuj, każda dieta wymaga momentów odstępstw

      Usuń