Postanowiłam skorzystać z cudu zaopatrzenia sklepów w owoce nie do końca właściwe porom roku. Truskawek w tej sałacie nie zastąpi żaden inny owoc. Potrzebny jest również, obok smaku, ich zapach i kolor. Można oczywiście eksperymentować z innymi owocami, jagodami czy gruszkami, ale z pewnością nie będzie to to samo.
Co mnie najbardziej urzeka w tej kompozycji to mak, a mak jest jak najbardziej zimowy. Świeżość truskawek, słodycz dressingu i przyjemne chrupanie maku łączą się i przeplatają, to doskonała sałata.
Na zdjęciu sałata zrobiona jest z mieszaniny różnych sałat, nie szpinaku, ale podaję przepis na taką najlepszą, wcześniej wypróbowaną.
Składniki:
·
około
500g młodego szpinaku, umytego, bez ogonków; można użyć innych rodzajów
szpinaku
·
250g
truskawek, pokrojonych w średniej grubości plasterki
Dressing:
·
3 – 4
duże łyżki miodu
·
½ kubka
oliwy virgin
·
1 łyżka
maku
·
2 łyżki
sezamu
·
¼ kubka
octu z białego wina
·
szczypta
soli
·
1
łyżeczka chilli
·
1 ząbek
czosnku przeciśnięty przez praskę
kilkanaście
orzechów pekan, lekko uprażone na suchej patelni
garść
migdałów blanszowanych w słupkach – opcjonalnie
Jak zrobiłam:
W miseczce wymieszałam wszystkie
składniki dressingu. Odstawiłam do lodówki na 30 minut.
Szpinak włożyłam do dużej miski, dodałam
plasterki truskawek.
Wlałam dressing i całość delikatnie
przerzuciłam tak, żeby składniki pokryły się sosem. Na końcu dodałam orzechy
pekan i ewentualnie migdały.
Najlepiej sałatę schłodzić przez przynajmniej 10 minut.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz