Obawiam się, że zdjęcia nie są w stanie oddać tego, jak pyszne są te ciasteczka. Kiedy się pieką, w całym domu pachnie tahiną, a tahina pachnie jak ciepła chałwa. Jeżeli dopilnujecie, żeby ich nie piec za długo, nie przeciągnąć, będą wilgotne i żujące. Ja je przechowuję w puszce, dzięki czemu zachowują świeżość naprawdę długo.
W ciasteczkach nie ma mąki, nie ma cukru, to słodycz wegański i bezglutenowy. To moje ulubione ciasteczka.
Składniki:
na około 15 ciasteczek
250g mielonych migdałów
2 łyżki mąki kokosowej
2 duże łyżki pasty sezamowej tahini
1 duża łyżka miękkiego masła orzechowego
1/3 kubka syropu z agawy
duża szczypta soli
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
2 duże łyżki płynnego oleju kokosowego
3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
gorzka czekolada pokrojona na kawałki, do włożenia w środek ciasteczek
jak zrobić:
wymieszaj migdały z solą, sodą oczyszczoną i mąką kokosową. Dodaj tahinę i masło orzechowe, wymieszaj, dodaj syrop z agawy i olej kokosowy, potem ekstrakt migdałowy, wymieszaj a potem ręką delikatnie wyrób masę, tylko tak, żeby składniki się połączyły. Jeżeli jest zbyt wilgotna, dodaj więcej mąki kokosowej, ale bardzo ostrożnie, bo łatwo wysusza ciasto; zamiast niej możesz dodać trochę więcej mielonych migdałów.
Z ciasta uformuj kulki o średnicy około 2cm, ułóż je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Palcem zrób płytki dołek po środku w każdej kulce. Umieść tam kawałek czekolady i wciśnij go delikatnie w masę. Rozgrzej piekarnik do 180' i piecz ciasteczka przez 12 - 15 minut, aż będą delikatnie złociste na krawędziach. Po wyjęciu z piekarnika ciasteczka będą bardzo miękkie, dopiero jak ostygną uzyskają właściwą konsystencję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz