poniedziałek, 8 lutego 2021

Sernik pomarańczowy z nerkowców na daktylowym spodzie, bez pieczenia, wegański

 Nie jestem weganką, chociaż moja dieta naturalnie jest bliska wegańskiej. Wynika to z mojego sposobu żywienia. Od zawsze uprawiam sport, a dokładnie bieganie, wkładam w to sporo wysiłku i mnóstwo determinacji, chociaż nie bez przyjemności. Bieganie dla mnie jest jak nałóg, jak uzależnienie. Zwykle to trening codzienny, ale bywa, kiedy pada albo jest wyjątkowo zimno, jak dzisiaj, że odpuszczam. Następnego dnia wyrzuty sumienia i poczucie winy sprawiają, że zakładam buty biegowe z ogromną ochotą. I po godzinie biegu mam endorfinowy zawrót głowy, to cudowne uczucie trudne do opisania. 

Ze sportem wiąże się dbanie o dobre odżywianie. Każdy biegacz wypracowuje sobie system, dostosowany do potrzeb i stylu życia. Jedni starują w zawodach, jedzenie to paliwo, inni chcą stracić wagę, ci nieustannie liczą kalorie, a jeszcze inni chcą przede wszystkim jeść zdrowo i być szczupłym, to ja. Całe życie obsesyjnie dbam o to, co jem, pilnuję wagi, i, jak każdy chyba, mam lepsze i gorsze momenty. Od kilku miesięcy, wzorując się na Pepsi Eliot, stosuję post przerywany. Gdyby nie ona, nie przyszłoby mi nawet do głowy, że ja mogę wytrzymać bez jedzenia 14, 15 godzin. A w systemie, który stosuję, nie jem przez 19, czasami nawet 20 godzin, jem w 4-5 godzinnym oknie. Podobnie, kiedyś nie do pomyślenia był trening na czczo czy wyjście z domu z pustym żołądkiem. Okazuje się, że nie tylko daję radę, ale nie przeszkadza mi głód i czuję się doskonale. Kiedy przychodzi czas jedzenia, moich 4.5 - 5 godzin, jem bardzo dużo, ale jest to jedzenie dobre jakościowo, głównie warzywa, chociaż zawsze zaczynam od owoców, kilka bananów, ananas, winogrona, owoce sezonowe. Unikam glutenu, więc pieczywo jest w moim menu rzadkością, zboża jedynie w makaronach al dente, bardzo rzadko jem sery i tłuszcze zwierzęce. Nie jadam białego cukru, ale słodycze w mojej diecie to konieczność. Co zrobić, żeby były w zgodzie z moją dietą? Jem tylko wegańskie, i to takie, które sama przygotuję, z samych dobrych, zdrowych, naturalnych składników. Jeżeli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej na temat postu przerywanego czy mojej diety, piszcie na facebooku czy Instagramie: majaskorupska.kulinaria.

Serniki, kochamy je wszyscy, a sernik wegański? Ci, którzy odwiedzają mojego bloga częściej wiedzą, że przepisów na serniki znajdziecie tutaj mnóstwo, wszelkie odmiany. Jako koneserka, śmiało mogę powiedzieć, że wegański z nerkowców smakuje obłędnie i zaspokoi oczekiwania wszystkich, którzy kochają sernik.

Użyłam formy o średnicy 20cm, ale sernik jest dość niski. Jeżeli macie mniejszą formę, polecam, będzie wyglądał lepiej. Inspirację zaczerpnęłam z przepisu Kingi Paruzel "Fit słodkości".













Składniki:

na formę okrągłą o średnicy 18-20cm:

spód:

1/2 kubka mielonych migdałów

2 łyżki wiórków kokosowych

3/4 kubka suszonych daktyli

masa "sernika":

1 1/2 kubka orzechów nerkowca, namoczonych w wodzie na min. 8 godzin, najlepiej na noc

2 łyżki stopionego oleju kokosowego

1/2 kubka mleka kokosowego

1/3 kubka soku z pomarańczy

skórka starta z 1 pomarańczy, wcześniej sparzonej wrzątkiem

4 łyżki syropu z agawy, dodałam jeszcze trochę, bo lubię słodkie serniki; może być też syrop klonowy

3 łyżki nasion chia

szczypta soli





jak zrobić:

spód:

odcedź daktyle, zblenduj je na gładką masę, dodaj mielone migdały i wiórki kokosowe, zmiksuj na gładką masę. Formę wyłóż papierem do pieczenia, masę wyłóż na spód, wylep nią dokładnie całą powierzchnię, wstaw do lodówki i przygotuj masę z nerkowców.

Do miski blendera wsyp odcedzone nerkowce, dodaj skórkę z pomarańczy, sok, roztopiony olej koksowy, mleko kokosowe i syrop z agawy. Dodaj nasiona chia i szczyptę soli, zblenduj całość na bardzo gładki, aksamitny krem. Masę wyłóż do formy, na wychłodzony spód. Wyrównaj, włóż do zamrażarki na co najmniej 30 minut. Przed podaniem możesz udekorować kokosem, kawałkami skórki z pomarańczy albo startą czekoladą wegańską.











 

2 komentarze: