poniedziałek, 20 maja 2013

rustykalne mini tarty z rabarbarem

Czas przygotowań do Restaurant Day minął. Dzień minął i....było tak świetnie, że ogarnął mnie klasyczny syndrom poegzaminacyjny, czyli poczucie pustki i braku celu.
Co prawda, postawiliśmy sobie za cel zorganizować kolejny RD, sierpniowy, jeszcze lepiej, sprawniej i w ogóle wow. Ale ja muszę sobie poradzić z tą pustką teraz, a co mi pomogło? Wiadomo, kuchnia, piekarnik i nowy pomysł na wypiek, a w końcu udane tarty.
Lato za pasem i ryneczki zaczynają zapełniać się owocami i warzywami sezonowymi.
Rabarbar. To warzywo, które rosło w prawie każdym ogrodzie, a dzisiaj jest go trochę mniej, ale jego urok nie zmienił się. Fascynują nas figi czy karczochy, a na wyciągnięcie ręki mamy łatwy w obróbce, doskonały w wypiekach i przetworach, no i tani rabarbar.
Jeżeli chcecie czerpać z rodzimych owoców i warzyw tego lata garściami, zaglądajcie tutaj, znajdziecie mnóstwo przepisów na ich wykorzystanie, bo za cel postawiłam sobie rozpracować nasze pola i ogrody pod kątem przydatności w kuchni.



  


Tarteletki z rabarbarem, latem nie ma niczego lepszego niż właśnie tarta. A to będą mini tarty z mąki kukurydzianej, świeżych wiejskich jajek i dobrego masła. Do tego konfitura z rabarbaru z brązowym cukrem, zrobiona w 20 minut. Rezultat? Zróbcie i spróbujcie sami.
Będziecie odwiedzać mojego bloga bardzo często.
Zainspirowała mnie, już nie po raz pierwszy, Kim Boyce.







Składniki:

suche:

1 kubek mąki kukurydzianej
1 kubek mąki pszennej
1/2 kubka kaszki kukurydzianej
1/4 i 2 łyżki kubka cukru
1 łyżeczka soli


mokre:

120g masła, zimnego, pokrojonego na kawałki
1/4 i 2 łyżki gęstej śmietany
2 żółtka jajek od szczęśliwych kur


około 3/4 - 1kg rabarbaru
1 1/4 kubka brązowego cukru
kilka kwiatków hibiscusa







Jak zrobiłam:

konfitura z rabarbaru:
około 1kg rabarbaru
1 i 1/4 kubka brązowego cukru
kilka kwiatków hibiscusa (opcjonalnie, ja nie miałam)


1.   Rabarbar opłukałam, odcięłam końcówki i pokroiłam na 1.5 centymetrowe ukośne kawałki.

2.   Wrzuciłam do dużego garnka o grubym dnie, zostawiając 1/2 kubka na boku, wsypałam cukier, i to jest moment na dodanie hibiscusa. Podgrzewałam na wolnym ogniu, aż rabarbar puścił sok, a cukier się rozpuścił. Na wolnym ogniu gotowałam pod przykryciem przez 15 minut.

3.   Po tym czasie zdjęłam pokrywkę, zwiększyłam ogień i gotowałam przez 15 minut, mieszając, aż sok się zredukował, a konfitura stała się gęsta. Pod koniec wrzuciłam resztę rabarbaru, wymieszałam i chwilę gotowałam. Dzięki temu w konfiturze widoczne są kawałki łodygi.







ciasto:

1.   Wszystkie suche składniki połączyłam w dużej misce. Dodałam masło i palcami roztarłam na grudkowatą masę o konsystencji kaszki. Dodałam śmietanę i żółtka, wyrobiłam szybko na w miarę gładkie ciasto. Jest to kruche ciasto, a wiec nie należy go wyrabiać za długo. Tego ciasta nie wychładzamy w lodówce.

2.   Podzieliłam ciasto na 10 - 12 kawałków i dłonią rozpłaszczyłam, dość niedbale, bo tarteletki mają być rustykalne, na płaskie placki. Rozpłaszczyłam krawędzie i ułożyłam na blaszce.

3.   Po środku krążków nałożyłam konfiturę. Brzegi zagięłam do środka, szczypiąc je tak, żeby się spłaszczyły, a jednocześnie zabezpieczały syrop z konfitury przed wyciekaniem. Im bardziej naturalna forma, tym lepiej, bo są to tarty rustykalne.

4.   Przykryłam blaszkę folią i wstawiłam do lodówki na godzinę.

5.   Rozgrzałam piekarnik do 180'C i piekłam tarty przez około 35 - 40 minut, aż konfitura lekko bulgotała, a brzegi się pięknie zrumieniły.






Tarty są pyszne i na ciepło i na zimno.
Konfiturę z rabarbaru można wykorzystać również do innych wypieków, a także do pieczywa.

Relacja z Restaurant Day w najbliższym wpisie, zapraszam.
 





















7 komentarzy:

  1. fajny pomysł na mini ciacha:)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne takie na jeden kęs :) ale u mnie na jednym na pewno by się nie skończyło, zjadłabym wszystkie :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie "nieporzadne" malenstwa maja w sobie duzo uroku.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja dziś jadłem placek z rabarbarem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja mam dziś drożdżowe z rabarbarem :p widzę, że króluje na stołach rabarbar nasz, kochany :]

    OdpowiedzUsuń
  6. sezon na rabarbar - u Mai nie mogło zabraknąć efektu tego sezonu. :) wyszło pysznie, słodko i uroczo. jak tylko bym mogła porwałabym i wpałaszowała :D

    OdpowiedzUsuń