niedziela, 30 czerwca 2013

cheese pie, czyli grecki pie z ciasta filo z serem

Coraz lepiej poznaję grecką kuchnię i coraz bardziej ją lubię i podziwiam.
Składniki, których używa się tutaj do przyrządzania potraw są świeże, pełnowartościowe i tym samym zdrowe.
Jak w każdej kuchni, każde danie można zepsuć, ale miałam szczęście trafić na dobrych kucharzy, którzy umieli wydobyć z tradycyjnej greckiej cuisine to, co najlepsze.
Moje ulubione potrawy to warzywa, które doskonale się tu przyrządza i właśnie pies, ciasta zapiekane, z różnymi nadzieniami.

Dzisiejszy pie, mój ulubiony, to dla mnie absolutny hit.
Oczywiście, potrzebne będzie ciasto filo, ale przepis na nie podałam już wcześniej, a dla wszystkich tych, którzy nie zamierzają się z nim zmagać, polecam wykorzystanie gotowego. Jeżeli macie problem ze zdobyciem filo, można się posiłkować ciastem francuskim. Pie będzie podobny, chociaż oczywiście to nie będzie dokładnie to samo.







Pie z serem

Skladniki:

opakowanie ciasta filo (ewentualnie mrożonego ciasta francuskiego)
1kg sera feta; najlepszy jest oryginalny grecki, twardy, który można zetrzeć na tarce
4 jajka
4 kubki mleka
pieprz
masło do pokrywania warstw ciasta filo/francuskiego 






Jak zrobić:

1.   Zetrzyj ser feta na tarce o grubych oczkach. Dodaj pieprz i wymieszaj.

2.   Blaszkę do pieczenia o wymiarach 32x34cm natłuść masłem a potem połóż na spodzie warstwę ciasta filo/francuskiego. 

3.   Nasmaruj warstwę ciasta masłem (najlepiej użyć klarowanego, ale równie dobrze może to być miękkie masło). Posyp serem i połóż na tej warstwie drugą warstwę ciasta filo. W ten sposób połóż przynajmniej 4 warstwy, kończąc podwójną warstwą ciasta filo.

4.   Ostrym nożem zrób w cieście nacięcia od góry aż do blaszki.

5.   Wymieszaj mleko z jajkami. Wylej tę mieszaninę na ciasto i potrząsaj blaszką, aż rozprowadzisz ją równo na i w cieście.
Odstaw całość na kilkanaście minut, a potem piecz w temperaturze 170'C przez około godzinę, aż ciasto stanie się pięknie złociste na wierzchu.


Ciasto jest doskonałe z sałatą i białym lekkim winem.





A to brukselka ugotowana al dente, a potem lekko zapieczona z oliwą i kawałkami papryki. Posypana startym parmezanem jest pyszna jako przekąska do świeżego pieczywa.

Oba dania są łatwe do zrobienia i świetne na letni obiad.

sobota, 29 czerwca 2013

baklawa z manufaktury na Korfu i przepis na ciasto filo

Po przeglądzie tradycyjnych greckich potraw czas na tradycyjny deser. Czym byłaby grecka kuchnia bez baklawy?
Oczywiście, baklawę jada się nie tylko tutaj, znana jest w innych kuchniach również, ale ta, na którą trafiłam na Korfu, a ściśle w mieście Korfu, to prawdziwie mistrzowskie jej wydanie.

Pochmurny dzień, a więc wyprawa do stolicy. Błąkam się bez celu uliczkami miasta, nasycam klimatem i pięknem zakątków, i nagle trafiam na maleńką cukiernię. Staję przed witryną i słyszę komentarz przechodnia: 'A przed sklepem z ciastkami kolejka, jak zwykle!'
Witryna przebogata, przyciągająca uwagę kolorami, kształtami i ozdobami na ciastkach.
A ciastka, wszystkie to tradycyjne miejscowe wyroby. Właścicielka i artystka, duża, postawna kobieta o bujnych kręconych włosach, cała w czerni, chętnie zdradza sekrety robienia baklawy, które skrzętnie notuję i postanawiam zabrać się za ten deser zaraz po powrocie.






Właścicielkę można dojrzeć w głębi sklepu.
Smaki baklawy to pełen wachlarz pyszności. Są figowe, orzechowe, daktylowe, co kto sobie wymarzy. A dla wegan wariant wegański, bez masła, z oliwą.
Kupiłam mnóstwo, wypróbowałam wszystkie najlepsze smaki i dzięki temu doskonale wiem, o czym piszę.





Baklawa pakowana jest w specjalne pudełka, można ją spokojnie zabrać z sobą, a jest to w jej przypadku bardzo ważne, bo ocieka syropem i trudno byłoby ją spakować.



Ta na zdjęciu powyżej to właśnie baklawa wegańska.



A to tradycyjna orzechowo - pistacjowa z miodem.



Baklawa typowo miejscowa, czyli z Korfu, z trzema tradycyjnymi owocami Korfu: kumkwatem, kardamonem i figą.




To jest baklawa czekoladowa, a ta poniżej to daktylowa, czyli zmielone daktyle z miodem i masłem, obtoczone w wiórkach kokosowych.



A jak się robi baklawę?
Wracamy do ciasta filo, bo to jest podstawa.
Warstwy tego ciasta smaruje się klarowanym masłem, przekłada warstwami nadzienia, różnego, w zależności, od rodzaju baklawy, nasącza miodem, albo, tak jak kiedyś robiłam na warsztatach z kuchni wschodniej, wodą różaną, i piecze.



Ciasto filo, czyli PETOURO:

Składniki:

3 kubki mąki pszennej
1/4 kubka oliwy
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cukru
2 - 3 krople octu albo soku z cytryny
1 i 1/2 kubka letniej wody

Jak zrobić:

1.   Wsyp mąkę do miski, dodaj sól, cukier, oliwę, cytrynę  i trochę wody. Wyrabiaj, aż uzyskasz ciasto o średniej gęstości.

2.   Przykryj ściereczką i odstaw na godzinę.

3.   Rozwałkuj na naprawdę cienkie listki. Używaj do baklawy i wypieków wytrawnych.


KOMENTARZ: z tego, co usłyszałam i przeczytałam, ciasto nie jest łatwe do zrobienia i zdecydowanie lepiej i prościej jest używać ciasta gotowego.
Co do przepisu na baklawę, wkrótce dokładny opis, step by step, jak zrobić samemu ten deser.  






Jeszcze raz cały zestaw.

piątek, 28 czerwca 2013

ciasto filo z warzywami, czyli grecki pie with greens

Nie jest łatwo prowadzić bloga na obczyźnie; zdjęcia nie te, laptop nie mój, połączenie internetowe jest, a za chwilę już go nie ma, ale za to dużo nowych atrakcji dookoła, nie tylko kulinarnych i żal nie zrobić z nich użytku na gorąco. Mam nadzieję, że wybaczycie niedoskonałości techniczne, a skorzystacie z zawartości.

Nie tylko Grecy lubią tarty czy ciasta francuskie w wersji wytrawnej. U nas są równie popularne. A jednak tutejsze, dzięki warzywom, oliwom no i niezastąpionemu ciastu filo, są zupełnie inne.
A jak już się nauczę robić ciasto filo...... Z pewnością to opiszę, bo instrukcje i przepis już mam, a wtedy moimi ulubionymi ciastami będą własnie takie, jak to dzisiejsze.
A do tego czasu będę korzystać z gotowego filo, które można kupić w sklepach z produktami z różnych stron świata, na przykład w sklepach arabskich.






 Składniki:

około 1kg kapusty
1kg porów
2 pęczki cebuli dymki
4 główki czosnku
prasoulides - lokalna zielenina, której nie znam i której chyba nie ma w Polsce; jeżeli ktoś wie, co to jest, to użyje, dla reszty opcjonalnie
pietruszka, koperek
listki mięty
1/2 kg sera feta
1/2 kubka mleka
3 jajka
1 kubek oliwy
sól, pieprz, papryka mielona
opakowanie ciasta filo






Jak zrobić:

1.   Umyć warzywa i pokroić albo posiekać. Wrzucić do rondla podgrzanego, ale bez oliwy. Mieszać i podgrzewać na małym ogniu, aż puszczą soki, a potem aż soki odparują. Wtedy warzywa będą już miękkie. Dodać oliwę i przyprawy. Mieszać i podgrzewać, aż lekko zbrązowieją. Odstawić i ostudzić.

2.   Startą albo pokruszoną fetę umieścić w misce, dodać do niej jajka i mleko. Wymieszać bardzo dobrze widelcem. Dodać do warzyw. Wymieszać. Nadzienie jest gotowe. Można jeszcze doprawić.

3.   Natłuścić oliwą blaszkę do pieczenia. Ułożyć na niej warstwę ciasta filo. Na nią wyłożyć nadzienie i równo rozprowadzić. 

4.   Przykryć całość warstwą ciasta filo, zagiąć je do środka na brzegach. Nakłuć ciasto widelcem w kilku miejscach.

5.   Piekarnik rozgrzać do 200'C. Ciasto piec przez około 1 i 1/2 godziny, aż stanie się złociste.







Bardzo dobre danie, którego składniki można wymieniać, zastępować innymi, przyprawiać dowolnie. To jest baza i z grubsza proporcje.

czwartek, 27 czerwca 2013

pomarańcze i figi w syropie, czyli śniadanie na Korfu

Śniadanie to mój ulubiony posiłek na Korfu.
Moje śniadanie to od zawsze śniadanie na słodko. Podstawą jest masło orzechowe, pieczywo, konfitury ewentualnie miód, no i oczywiście dobra kawa.
Na Korfu musiałam zastąpić masło orzechowe zwykłym masłem, ale za to konfiturę wymieniłam na rewelacyjne owocowe słodkości, których próbowałam już wcześniej. Dopiero teraz jednak udało mi się dowiedzieć od kucharza, jak je zrobić. Jako, że są to tradycyjne miejscowe przysmaki, dorzucam je do greckich przepisów.
Popatrzcie sami, jakie piękne.









Składniki:

1 kg pomarańczy
1 kg cukru
sok wyciśnięty z połowy cytryny
1l wody





Jak zrobić:

1.   W rondlu zagotować 1 litr wody. Umyte pomarańcze w całości wrzucić do wrzątku i gotować przez około godzinę, aż będą miękkie. Wyjąć, a kiedy wystygną pokroić w cienkie, równe plasterki.

2.   Do gotującej wody wsypać 1kg cukru, rozpuścić go dokładnie i wrzucić pokrojone pomarańcze. Gotować przez 15 - 20 minut, aż nasiąkną syropem. Pod koniec wcisnąć sok z cytryny i lekko wymieszać całość. Wystudzić i plasterki przełożyć do słoja wlewając taką ilość syropu, żeby przykrył owoce.






 Tak samo można przygotować figi, gruszki czy truskawki. 
Świetny dodatek do śniadania, ale podaje się je tutaj również wieczorem, do mięs, dla amatorów łączenia smaków słodkiego z wytrawnym. 





 

środa, 26 czerwca 2013

grecki briam, czyli zapiekana cukinia, bakłażan i ziemniaki

Warzywa w Grecji to podstawa wszystkich dań. Przyrządza się je bardzo prosto, wrzucając na chwilę do wrzątku - są wtedy cudownie twarde i chrupkie - a po odsączeniu skrapia obficie oliwą i przyprawia solą, pieprzem i odrobiną czosnku.
Tak jada się cukinię i brokuły.
Oberżyna, inaczej bakłażan, jest duszona na oliwie, aż stanie się zupełnie miękka, a potem przyprawiana czosnkiem. To są te najprostsze sposoby.
Briam to samodzielne danie, rodzaj warzywnej zapiekanki.
W Polsce, myśląc o tradycyjnych greckich daniach, wymienimy musakę czy tzatziki, a briam jest tutaj równie popularny.






Składniki:

4 duże bakłażany
3 duże ziemniaki
3 cukinie
5 - 6 dojrzałych pomidorów
6 - 7 ząbków czosnku
natka pietruszki
liście świeżej mięty
1/2 kubka oliwy 
sól, pieprz
olej do smażenia
kawałek suchego pieczywa (bagietka, chleb) pokruszonego - do posypania







Jak zrobić:

1.   Warzywa pokroić w plasterki. Posolić. W rondlu rozgrzać olej, na gorący wrzucić pokrojone warzywa i smażyć. Wyjąć i odsączyć.

2.   Posiekać drobniutko zioła i czosnek. Lekko podsmażyć i dodać pokrojone pomidory. Dusić na wolnym ogniu aż sos zgęstnieje.

3.   Na blaszce ułożyć warstwę warzyw, posmarować ją częścią sosu, ułożyć kolejną warstwę warzyw i znowu sos i tak aż do wyczerpania warzyw. Wierzch posmarować sosem i posypać pokruszonym suchym pieczywem i obficie skropić oliwą.

4.   Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 200'C i piec przez około 30 minut. 







Pyszne, lekkie danie doskonałe do mięsa, ale również samo, z sałatą z dobrym czosnkowo - cytrynowym dressingiem będzie świetne.
Oczywiście, nie można zapomnieć o kieliszku dobrego greckiego wina do wykonczenia całości.

wtorek, 25 czerwca 2013

tzaletia - greckie przysmaki - ciąg dalszy

Nie jest dla nikogo kto odwiedza mojego bloga tajemnicą, że moje ulubione przepisy to przede wszystkim słodkie wypieki i desery.
Grecka kuchnia, podobnie jak turecka czy też arabska pełna jest pyszności w tym temacie. Ciasta, ciasteczka, herbatniki, co się zamarzy tu znajdziecie. Ale specjalnością są słodkości o stopniu słodyczy podobnym do miodu czy syropu klonowego.
Kupiłam tutaj książki kulinarne tylko po to, żeby nauczyć się paru rzeczy, na przykład jak zrobić ciasto filo, które jest podstawą wielu potraw, zarówno słodkich jak i wytrawnych. Ze słodkich najlepszym z wynalazków tego regionu, bazującym na cieście filo, jest oczywiście baklawa, której to zamierzam poświęcić więcej miejsca i czasu. Postanowiłam bowiem posiąść sztukę robienia jej i opanować ją do perfekcji.
Zainspirowała mnie kobieta, Greczynka, mieszkanka miasta Korfu i właścicielka cukierenki...ale o niej  wkrótce więcej.

Dzisiaj jednak nie będzie o baklawie ale o tzaletia, również klasycznym tutejszym przysmaku.





To jest książka kulinarna z przepisami na specjalności Korfu.

Witryny ciastkarni pękają w szwach. A ciasteczka, a szczególnie te w rodzaju tzaletia, zajmują w nich bardzo dużo miejsca. Są pyszne, slodkie i wyraziste w smaku, coś jak trochę jak pomieszanie faworków z wyrafinowanymi mini pączuszkami.
Nie wymagają  niesamowitych umijętności kulinarnych, wystarczy mieć pojęcie o tym, jak połączyć podstawowe składniki, żeby uzyskać ciasto, a potem jak to ciasto poporcjować i usmażyć.


Składniki:

wariant 1 (na zdjęciu po lewej):

500g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
letnia woda
szczypta soli
olej do smażenia
cynamon i cukier

Jak zrobić:

1.   W misce wymieszać mąkę z solą. Zrobić po środku dolek i wlać do niego trochę letniej wody. Zrobić ciasto jak na naleśniki czy racuchy.

2.   Rozgrzać olej w rondelku i łyżką wkładać porcje ciasta. Smażyć, aż się zrobią złociste. Ukladać na talerzu wyłożonym ręcznikiem papierowym, żeby wchłonął nadmiar tłuszczu.

3.   Posypać cukrem pudrem i cynamonem.







Tzaletia z mąki kukurydzianej

Składniki:

 wariant 2 (na zdjęciu po prawej):


500g mąki kukurydzianej
2 - 3 łyżki cukru
rodzynki
starta skórka i sok z 1 pomarańczy (albo 2 mandarynek)
szczypta soli
troche letniej wody
olej do smażenia
cukier puder i cynamon do posypania



Jak zrobić:

1.   Mąkę z solą, cukrem, skórką z cytryny i sokiem wymieszać w misce do postaci gęstego ciasta. Dodać rodzynki, wmieszać w ciasto. Jeżeli jest za gęste, trzeba dodać trochę wody.

2.   W rondelku rozgrzać olej. Łyżką nakladać porcje ciasta, w miarę ładnie uformowane, i smażyć aż będą złociste. Wyjmować na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym.

3.   Posypać cukrem pudrem i cynamonem.


Pyszny i prosty deser. Można podawać ze śmietaną albo jogurtem, albo również same do popołudniowej albo sniadaniowej kawy.



niedziela, 23 czerwca 2013

grecka kuchnia - tomato keftes

Wakacje są cudowne, ale stan odcięcia od kuchni, gotowania, a przede wszystkim piekarnika, jest dziwny. Z jednej strony pozwala odpocząć i nabrać dystansu i ochoty do działań kuchennych, ale z drugiej wytwarza rodzaj pustki.
Ale można tę pustkę wypełnić kolekcjonując przepisy. To właśnie postanowiłam zrobić; przegląd greckich, a przede wszystkim z Korfu, potraw, opisując receptury na podstawie instrukcji przekazanych przez Greków. Po powrocie zamierzam je wszystkie wykonać i wypróbować.
Zajmę się oczywiście tylko tymi potrawami, które mi samej bardzo smakowały i które bazują na dobrych składnikach i są w miarę dietetyczne.
Kuchnia grecka uchodzi za zdrową, trzeba pamiętać jednak, że używa się w niej bardzo dużo oliwy, która choć zdrowa, w nadmiarze morze być ciężka i zbyt kaloryczna.










Pierwszą z potraw będzie TOMATO KIFTES, czyli kofty z pomidorów na sposób rodem z Korfu.
Pyszne, pełne smaków, aromatyczne placki czy, jak kto woli klopsiki, czyli właśnie kofty pomidorowo - fetowe z przyprawami.






Składniki:

pomidory bez skór, według mnie najlepiej użyć takich z puszki - 1 puszka
ser feta, pokruszony - spory kawałek
mąka pszenna, ale może być również pełnozbożowa albo orkiszowa - 3 -4 łyżki
1 jajko
pęczek koperku, posiekanego
1 cebula, pokrojona w drobne piórka
sól, pieprz
czosnek przeciśnięty przez praskę - 3 ząbki
odrobina przecieru pomidorowego

olej słonecznikowy do smażenia







Jak robimy:

1.   Pomidory rozgniatamy. Dodajemy do nich cebulę pokrojoną w piórka, czosnek przeciśnięty przez praskę i pokruszoną fetę. 

2.   Wbijamy jajko i mieszamy. Dodajemy przecier, wsypujemy 3 - 4 łyżki mąki i łączymy wszystkie składniki.

3.   Doprawiamy solą i pieprzem, wsypujemy koperek. Na patelni rozgrzewamy sporą ilość oleju słonecznikowego. Łyżką nakładamy porcje ciasta na gorący olej i smażymy, aż będą rumiane.







Kofty, czy teżinaczej  kiftas są lekkie, pyszne i bardzo letnie w charakterze. Doskonałe do sałaty z dressingiem z oliwy z cytryną i czosnkiem, a do całości dobra będzie pita albo po prostu świeża bagietka.
Na zdjęciu jest groszek z kukurydzą, Grecy bardzo lubią różne warzywa gotowane i doprawione solą, pieprzem i oliwą. Jedzą je do wszystkiego. 





























poniedziałek, 17 czerwca 2013

REFORMA i ja

Nowe miejsce właśnie zaistniało na dobre w Poznaniu.
Adres, pod który będą trafiali ludzie kreatywni, pomysłowi, ciekawi nowości i otwarci na nowe doznania, zarówno estetyczne, intelektualne jak i smakowe.
Co do smakowych, mam szansę tam zaistnieć i zrobię to z ochotą; debiut już miał miejsce i mam nadzieję, że był udany.




Wczoraj miało miejsce wielkie otwarcie. Reforma była pięknie przygotowana, kuchnia stanęła na wysokości zadania i zaprezentowała oryginalne, pyszne dania, bardzo nowoczesne i wyszukane, a jednocześnie doskonale ugotowane.
Na bardzo licznie przybyłych gości czekał ogródek o bardzo miłym wystroju, a we wnętrzach o bardzo wysmakowanym dekorze można oglądać i kupić meble i ubrania polskich projektantów.
Bar serwował doskonałe drinki i kawę.




 Kuchnia gotowa do działania! Stoją za nią ludzie pełni pomysłów, z nowym podejściem do gotowania, co dobrze wróży. Trochę znudzeni jesteśmy przesadzoną, pretensjonalna i napompowaną ofertą kulinarną proponowaną w lokalach, mediach i na większości warsztatów kulinarnych. Czas na nowe.

sobota, 15 czerwca 2013

tort z płatków żytnich z musem czekoladowym i truskawkami

Popijałam poranną kawę i oglądałam mało ciekawy Dzień Dobry TVN. Przeglądałam pocztę, zajrzałam na facebooka. W TV coś tam, mało ciekawego, gotowała Kinga, uczestniczka MasterChefa. I nagle usłyszałam hasło 'tort owsiany'; to zestawienie  zwróciło moją uwagę. Wyglądał nieźle, w dodatku był, zgodnie z tym, co mówiła, hitem na jej blogu. Postanowiłam odszukać przepis i go wypróbować. I oto on, ciekawy, dietetyczny, oryginalny i efektowny; inny, a ja bardzo lubię nowości.






Składniki na tortownicę o średnicy 20cm; jeżeli tortownica ma być większa, o średnicy 28cm, trzeba podwoić ilości.

Składniki:
spód:

100g masła
1/4 kubka cukru
2 kubki płatków żytnich (albo owsianych)
1/2 - 3/4 kubka mąki orkiszowej

mus:

250g serka mascarpone
200ml śmietany kremówki
200g gorzkiej czekolady, roztopionej w kąpieli wodnej
garść posiekanych orzechów włoskich

owoce







Jak zrobiłam:
spód:

1.   Piekarnik rozgrzałam do 200'C.

2.   W garnuszku rozpuściłam masło, dodałam cukier i płatki żytnie, wymieszałam dokładnie. Dodałam mąkę i połączyłam z resztą.

3.   Masą wylepiłam tortownicę o średnicy 20cm. Piekłam przez 15 minut, aż płatki się lekko zrumieniły. Wyjęłam i wystudziłam.


mus:

1.   Czekoladę rozpuściłam w kąpieli wodnej i ostudziłam.

2.   Serek mascarpone zmiksowałam lekko z kremówką. Dodałam czekoladę i jeszcze raz delikatnie zmiksowałam, tylko do połączenia składników.

całość:

Na wystudzony spód wyłożyłam mus. Na nim ułożyłam truskawki. A na końcu przygotowałam kajmak i polałam nim całość.








kajmak:

Na spód patelni nasypałam cukier, żeby przykrył całą powierzchnię. Na wolnym ogniu stopiłam go całkowicie, aż zbrązowiał, a wtedy wlałam, cały czas mieszając, kremówkę. Rozprowadziłam, aż masa była aksamitna i jednolita. Wystudziłam i polałam truskawki.