Pokazywanie postów oznaczonych etykietą placuszki warzywne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą placuszki warzywne. Pokaż wszystkie posty

sobota, 29 lipca 2017

koreański placek z cukinią

Cukinia to fantastyczne warzywo, z którego można zrobić prawie wszystko, słodkie ciasta, przy okazji, ostatnia babka cukiniowa była doskonała, przepis na blogu, wytrawne wypieki, placki, placuszki, pasztety, można wymieniać jeszcze wiele. 
Myślałam, że już wszystkiego próbowałam, a jednak, przepis na placek koreański w Magazynie Kuchennym na tyle mi się spodobał, że postanowiłam go zrobić.
Od niepamiętnych czasów w lodówce siedziała cukinia, czekała na pomysł. No i jest, koreański placek. 
Nie jest to nic dramatycznie niezwykłego, to rodzaj ciasta naleśnikowego z cukinią. W tym placku przeważa jednak warzywo, jest więc lekki, bardzo letni no i pełen błonnika.
Ciasto zrobiłam z dodatkiem mąki gryczanej, która lekko zmieniła smak, dodała nutę orzechową.
Jeżeli nie macie pomysłu na lunch czy szybki obiad, polecam ten placek, szczególnie teraz, kiedy cukinii nie brakuje.













składniki:

placek o średnicy 20cm

1 młoda cukinia o wadze około 300g
1/2 plus 1/2 łyżeczki soli
75 mąki pszennej
2 łyżki mąki gryczanej
1/2 kubka zimnej wody
1 średnia cebula, pokrojona w cienkie piórka

olej do smażenia


jogurt do podania

sos:

2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka octu ryżowego
1 łyżka wody
1/2 łyżeczki cukru
1/4 łyżeczki oleju sezamowego
1/2 łyżeczki uprażonych ziaren sezamu
1 łyżka posiekanej cebulki zielonej albo szczypiorku

jak zrobić:

cukinię ze skórką pokrój w słupki, posyp 1/2 łyżeczki soli i odstaw na 20 minut. Po tym czasie dobrze odciśnij z wody. Obie mąki wymieszaj z 1/2 łyżeczki soli, dodaj wodę i szybko połącz na gładkie, gęste ciasto. Do ciasta dodaj odciśniętą cukinię i cebulę, wymieszaj. 
Na patelni dobrze rozgrzej olej. Wyłóż ciasto, równo rozprowadź i smaż aż spód będzie złocisty. Przewróć i smaż z drugiej strony również na złocisty kolor.
Podawaj w całości albo pokrojony w kwadraty.
Najlepszy jest z sosem albo jogurtem.

Składniki sosu wymieszaj, ziarna sezamu i szczypiorek dodaj tuż przed podaniem.


UWAGA: jeżeli usmażenie jednego dużego placka jest za trudne, możesz usmażyć kilka mniejszych.



 

wtorek, 3 maja 2016

placki z mąki żytniej z rabarbarem i papryką

Nic nie działa na mnie bardziej relaksująco niż pieczenie, oprócz biegania, oczywiście. I obojętne czy są to ciasta, bułeczki czy ciasteczka. Podobnie lubię smażenie placuszków czy naleśników.
Kiedy tak mnie ta chęć dopadnie, wpadam do kuchni, zaglądam do lodówki, przeglądam zapasy i smażę albo piekę z tego, co mam. A właśnie miałam mąkę żytnią chlebową, której lubię używać wcale nie do pieczenia chleba, lubię ją w ciastach, plackach, spodach do tart. Podstawę już miałam, a z dodatków wybrałam sezonowy rabarbar, który na wytrawnie spisuje się znakomicie, i paprykę, żeby dodać całości ostrości.
Smażenie na maśle klarowanym podnosi jakość potraw, bo masło zostawia w nich swój delikatny smak i podkreśla ich świeżość. Placki można jeść same, z odrobiną roztopionego masła klarowanego i posypane siekaną natką pietruszki, z kleksem jogurtu, albo jako dodatek, z keftami wołowymi czy jagnięcymi, albo z czym dusza zapragnie i jeszcze z kleksem jogurtu, ten zawsze idealnie pasuje do mąki żytniej i mięsa.









Składniki:
na 10 placków

1 - 1 1/3 kubka* mąki żytniej chlebowej
1 jajko duże albo 2 mniejsze
1/3 kubka mleka rozcieńczonego odrobiną wody
sól, papryka ostra w proszku, 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego ( kuminu ) w proszku
1 łyżka miodu
1/4 papryki czerwonej, pokrojonej w kostkę
1/4 papryki zielonej, pokrojonej w kostkę
1/3 kubka 0.3 - 0.5 cm kawałków rabarbaru
1/2 dużej cebuli, startej
natka pietruszki, posiekana

3-4 łyżki masła klarowanego - do smażenia

*kubek = 250ml









Jak zrobić:

Mąkę wymieszaj z solą, papryką w proszku i kminem. Jajka  rozbełtaj z mlekiem i wodą, dodaj do mieszaniny miód, wymieszaj. Płynne składniki wlej do suchych i połącz łyżką. Jeżeli masa jest za gęsta można trochę rozcieńczyć wodą, jeżeli odwrotnie, dodać więcej mąki. Odstaw na 10 - 15 minut, żeby składniki dobrze się połączyły. Na końcu wsyp kawałki papryki, i rabarbaru, potem natki pietruszki, wymieszaj. Dodaj startą cebulę, jeszcze raz wymieszaj, ostatecznie dopraw solą i papryką.
Na patelni rozgrzej masło klarowane, nakładaj zgrabne placki na patelnię, po 3-4 na jeden raz i smaż, aż będą złociste, po 2-3 minuty z każdej strony ( czas zależy od grubości placka ).
Podawaj natychmiast, prosto z patelni.




piątek, 5 lutego 2016

burgery jaglane z brokułem w ziarnach słonecznika

To był szalony tydzień, warsztaty, spotkania, mnóstwo inspiracji i nowych pomysłów, z których jeszcze niewiele wychodzi....ale poczekam, wytrwam przy swoim i musi być po mojemu.
A wczorajsze warsztaty były niezwykłe, no bo czy często ludzie gotują, a potem się oświadczają? Tak, były zaręczyny i był pierścionek z brylantem, bardzo miło i wzruszająco, Iwona i Michał, wszystkiego najlepszego!
A teraz relaks, dużo wody i dobre odżywcze menu, tego mój organizm potrzebuje.
Na lunch burgery jaglane z brokułami, a do tego sałata z prostym dressingiem, to sobie zaplanowałam na dzisiaj.










Składniki:

1 kubek* kaszy jaglanej
1 mały brokuł - różyczki
1 jajko
sól
pieprz
duża garść ziaren słonecznika
olej słonecznikowy do smażenia

kubek = 250ml







Jak zrobiłam:

Kaszę wysypałam na suchą, rozgrzaną patelnię i prażyłam ją, poruszając patelnią, przez dłuższą chwilę, aż wyraźnie zaczęła pachnieć orzechami. Wtedy zdjęłam patelnię i przepłukałam kaszę gorącą wodą. Dzięki prażeniu a potem płukaniu kasza nie będzie gorzka. W garnku zagotowałam 2 1/2 kubka wody, wsypałam kaszę i gotowałam na bardzo małym ogniu, pod przykryciem, bez mieszania przez 15 - 18 minut, aż wypiła wodę. Jeżeli zauważycie, że za szybko wchłonęła wodę, dolejcie odrobinę wrzącej wody w trakcie gotowania.
Zestawiłam z ognia i zostawiłam pod przykryciem przez 5 minut.
W międzyczasie ugotowałam brokuł na parze, powinien być lekko twardy. Odłamałam różyczki i podzieliłam je na małe cząstki.
W dużej misce wymieszałam ugotowaną kaszę z kawałkami brokuła, dodałam jajko, wymieszałam ręką, jak mięso na kotlety mielone. Doprawiłam solą i pieprzem, spróbowałam, dobrze wyrobiłam jeszcze raz.
Uformowałam burgery. Ziarna słonecznika wsypałam do miseczki i każdego burgera obtoczyłam w słoneczniku. Na patelni rozgrzałam olej. Smażyłam burgery aż były złociste z każdej strony.
Podawałam natychmiast, z sałatą.








niedziela, 10 stycznia 2016

wegetariańskie pulpety z pieczonego bakłażana i czerwonej soczewicy w pomidorach

Bakłażan w kuchni bliskowschodniej jest niezbędny. W naszych sklepach również jest warzywem powszechnie dostępnym, wydawałoby się więc, że w polskim menu pojawia się często. A jednak, kiedy prowadzę warsztaty kulinarne i jednym z produktów jest bakłażan, słyszę mnóstwo pytań i wątpliwości, co do jego przygotowania, w stylu: 'W końcu się dowiem, co tak naprawdę zrobić z tym bakłażanem. '
A z bakłażanem można zrobić wszytko, marynować, grillować, smażyć i w końcu piec; roladki, sałatki czy pulpety, tak można go przyrządzić po podstawowej obróbce. Wszystko to są potrawy zdrowe i dietetyczne, warto korzystać z nich na co dzień.










Składniki:

pulpety:
na 12 sztuk

1 duży bakłażan
1 kubek czerwonej soczewicy
garść czarnych oliwek, grubo posiekanych
3 łyżki płatków owsianych
1-2 łyżek oliwy virgin
1 ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę
1 duża łyżka pasty Tahini
1 duża łyżka mielonych migdałów 
sól, pieprz
pieprz cayenne

sos:

2 łyżki oliwy virgin
1 puszka pomidorów bez skórki
1 ząbek czosnku, posiekany
sól









Jak zrobiłam:

Bakłażana przekroiłam na pół, środek nacięłam nożem w kilku miejscach, żeby szybciej się upiekł. Ułożyłam na blaszce, przykryłam folią i piekłam w 200' C aż był miękki, około 25 - 30 minut.
Ostudziłam, potem wyjęłam łyżką miąższ.
Czerwoną soczewicę dokładnie opłukałam. Ugotowałam do miękkości, przez 20 minut. Wystudziłam. 
Bakłażana i ciecierzycę razem szybko zblendowałam, zostawiając grubsze części. Dodałam płatki owsiane, czosnek, oliwę, oliwki, mielone migdały i pastę Tahini, wymieszałam, doprawiłam solą, pieprzem i cayenne. Odstawiłam na chwilę, żeby płatki spęczniały i masa zgęstniała.
Uformowałam kulki o średnicy 2.5 - 3cm, ułożyłam je na blaszce wyłożonej papierem i piekłam w 180' C przez 20 - 25 minut, przewracając je po połowie czasu ostrożnie na drugą stronę. Po wystygnięciu pulpety będą twardsze, trzeba dać im chwilę na uzyskanie właściwej konsystencji.

sos:

Rozgrzałam oliwę na patelni, wrzuciłam pomidory pokrojone na kawałki razem z pulpą, smażyłam, aż sos się zredukował. Dodałam czosnek i doprawiłam solą, podgrzewałam jeszcze przez chwilę. 
Pulpety podałam na gęstym sosie pomidorowym.











piątek, 27 lutego 2015

placki marchewkowo gryczane z pestkami dyni i smażonym burakiem

Potrzeba często generuje najlepsze pomysły.
Lodówka świeciła pustką, a głód dawał się we znaki. Po pracy do późnego wieczora zdecydowanie nie miałam ochoty na zakupy, co to to nie, miałam natomiast ogromną ochotę na coś dobrego i nie śmieciowego.
Rozejrzałam się po kuchni i znalazłam. Marchewkę w koszyku, buraka w lodówce, jeszcze cytrynę, a z ciekawszych produktów mąkę gryczaną, pestki dyni....
No i powstały, placki z burakiem smażonym na oliwie. Doskonałe.






Składniki:

około 3/4 kubka mąki gryczanej
4 średnie marchewki, starte na tarce o grubych oczkach
3 łyżki mascarpone
2 jajka
1 łyżka majeranku
sól, pieprz
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
kilka łyżek wody albo mleka, do rozrzedzenia masy
olej słonecznikowy do smażenia
pestki dyni do posypania

1 duży surowy burak, starty na tarce o grubych oczkach
sól, pieprz
sok z cytryny
oliwa - do smażenia buraka





Jak zrobiłam:

Połączyłam startą marchewkę z mąką gryczaną, dodałam jajka, po jednym, wymieszałam. Dodałam mascarpone, wymieszałam bardzo dokładnie, masa była dość gęsta. Teraz czas na wodę albo mleko ( woda sprawi, że placki są lżejsze, bardziej delikatne ); trzeba rozcieńczyć masę wodą tak, żeby konsystencją przypominała gęstą śmietanę. Doprawiłam solą, pieprzem, czarnym i cayenne, dodałam majeranek.

Na patelni rozgrzałam olej słonecznikowy, a kiedy był bardzo gorący formowałam okrągłe placuszki. Wierzch każdego jeszcze surowego posypałam pestkami dyni. Smażyłam, aż były złociste z obu stron.

burak:

Na patelni rozgrzałam 2 łyżki oliwy. Wrzuciłam startego buraka i smażyłam przez 3-5 minut, powinien być jeszcze chrupiący i lekko surowy po zakończeniu smażenia. Doprawiłam solą, pieprzem i sokiem z cytryny. 

Placki są najlepsze z burakiem, ale również z chutneyem śliwkowym albo po prostu z majonezem.

niedziela, 29 czerwca 2014

wegańskie placuszki cukiniowe z czekoladą i suszonymi truskawkami

Niedzielny poranek, wolny, leniwy, już po śniadaniu, a jeszcze coś by się zjadło.
Zrobiłam mini tarty ze szpinakiem i mozarellą, inspirowana kuchnią libańską, ale to na kolację.
Teraz miałabym ochotę na coś lekkiego, trochę deserowego, ale nie za słodkiego.
Idę do kuchni i zaczynam kombinować, no i tak właśnie powstały wegańskie placki z tartą cukinią i najlepszym ze wszystkich sosów, no może za wyjątkiem karmelowego, czekoladowym z truskawkami.
Truskawkami suszonymi, które oczywiście zrobiłam wcześniej. Cudowne. Smakują jak żujące tipsy.
Zamiast suszonych można spokojnie wykorzystać świeże truskawki.
Jeżeli w kimś budzi wątpliwości połączenie cukinii z czekoladą to zapewniam, że to idealna para, podobnie jak ciasto cukiniowe z kawałkami czekolady.







Składniki:

placuszki:

około 1 kubek mąki orkiszowej
1/2 średniej cukinii startej na tarce o grubych oczkach
1 i 1/2 łyżeczki mielonego lnu
około 150ml mleka sojowego, najlepiej karmelowego
1/3 - 1/2 kubka wody
szczypta soli


sos czekoladowy:

60g gorzkiej czekolady, połamanej na kawałki
150ml mleka kokosowego albo sojowego - ja użyłam reszty mleka sojowego karmelowego

garść suszonych truskawek
(ewentualnie kilka świeżych truskawek, pokrojonych na kawałki)







Jak zrobiłam:

1.   Mąkę orkiszową wymieszałam z solą, i mlekiem sojowym. Mielony len wymieszałam z 1-2 łyżkami wody, odstawiłam na chwilę, żeby spęczniał. Potem dodałam do mąki z mlekiem sojowym. Dodałam trochę wody. Startą cukinię wrzuciłam do całości i dokładnie wymieszałam. Dodałam jeszcze trochę wody. Odstawiłam na 30 minut. Jeżeli po tym czasie masa jest za gęsta, trzeba rozrzedzić odrobiną wody. Masa powinna mieć konsystencję gęstej śmietany. 

2.   Na patelni rozgrzałam olej kokosowy. Usmażyłam małe placuszki; parę minut z każdej strony. Trzeba ostrożnie przewracać, są delikatne.








Sos czekoladowy:

Do garnuszka wrzuciłam połamaną na kawałki czekoladę i na bardzo małym ogniu podgrzewałam, dolewając stopniowo mleko sojowe, cały czas mieszając. Sos powinien być gładki, dość rzadki. Jeżeli jest za gęsty, można dolać więcej mleka.
Kiedy sos był już gotowy, wrzuciłam do niego plasterki suszonych truskawek. Polałam sosem placki, posypałam dodatkowo truskawkami.



  


Suszone truskawki:

Zrobiłam je w suszarce do grzybów i owoców, to najlepszy sposób. Można je również podsuszyć rozkładając plasterki truskawek w suchym miejscu na papierze do pieczenia.

niedziela, 30 marca 2014

wiosenne placuszki z kaszy gryczanej, rukoli i koziego sera z puree z miodowej marchewki z imbirem

Gotowanie kaszy i z kaszą wydaje mi się wyjątkowo interesujące i efektowne, tym bardziej, że kasza słynie ze swoich walorów zdrowotnych. Z jakiś jednak powodów, jakiś, bo trudno mi je sprecyzować, odkładam kasze na później.
Ale ten moment nadszedł i postanowiłam się z nimi, kaszami, uporać, zaczynając od gryczanej, bo ładna.
Będzie więc u mnie kasza i na słono i na słodko.
Zaczęłam od bardzo prostego pomysłu, czyli placuszków.
Udały się znakomicie, kruche, przyjemnie orzechowe w smaku, efektownie prezentujące się na talerzu, szczególnie po dodaniu pomarańczowej pasty z marchewki.





Składniki:

placki:

na około 12 małych placków

150g kaszy gryczanej, ugotowanej na sypko
garść rukoli, posiekanej
50g twardego sera koziego, startego
sól, pieprz
2 jajka
3 łyżki mąki gryczanej
olej do smażenia


puree z marchewki:

około 300g
100ml wody
1 łyżka miodu
2 cebule
1 łyżeczka imbiru
1/2 łyżeczki chilli
szczypta soli
masło do usmażenia cebuli

jogurt grecki - opcjonalnie - do podania







Jak zrobić:

placuszki:

Kaszę po ugotowaniu ostudź. Wymieszaj z pozostałymi składnikami, przypraw solą i pieprzem. Na patelni rozgrzej odrobinę oleju albo masła. Formuj małe płaskie placuszki i smaż na dobrze rozgrzanym oleju z obu stron.

  



puree z marchewki:

1.   Na maśle podsmaż cebulę pokrojoną w kostkę. Kiedy będzie rumiana, dodaj wodę z solą i pokrojoną w plasterki marchewkę. Duś przez 20 minut, aż będzie miękka.

2.   Dodaj imbir, chilli i miód. Zblenduj marchewkę na puree. 






Placuszki podałam z toppingiem z puree z marchewki, a można je zjeść również z jogurtem greckim, dodaje wiosennej świeżej nuty.

niedziela, 16 lutego 2014

placki z płatków żytnich, startej cukinii i pestek dyni

Zabrałam się za porządki w szafkach kuchennych.
Spodziewałam się sporego bałaganu, ale to co odkryłam przeraziło mnie. Chaos i niegospodarność to naprawdę delikatne słowa w odniesieniu do zawartości szafek; po kilka paczek i torebek tego samego produktu, wszystkie otwarte, napoczęte, upchnięte na tyłach.
W ten właśnie sposób odkryłam kilka torebek płatków żytnich, orkiszowych, owsianych..Jak je szybko wykorzystać? Najprościej zrobić ciasteczka albo..placuszki.
W lodówce w kącie smętnie czekała na swoją kolej samotna połówka cukinii. Wszystko razem połączyłam, doprawiłam i usmażyłam. Powstały rewelacyjne, organiczne placuszki pięciominutowe.





Składniki:

około 3/4 kubka płatków żytnich
1/2 sporej cukinii startej na tarce o grubych oczkach
2 jajka
1/2 kubka kremówki (można ją zastąpić śmietaną 18%)
garść pestek dyni
sól, pieprz
2-3 łyżki mąki orkiszowej
1/2 cebuli startej na tarce o grubych oczkach

olej do smażenia





Jak zrobiłam:

1.   Płatki wymieszałam z cukinią, dodałam jajka i mąkę. Dolewałam śmietanę mieszając, aż całość miała konsystencję gęstej śmietany. 

2.   Dodałam startą cebulę, sól, pieprz i pestki dyni. Dokładnie wymieszałam.

3.   Na patelni rozgrzałam olej aż był bardzo gorący. Łyżką nakładałam porcje ciasta, formowałam placki, a wierzch jeszcze posypywałam pestkami dyni. Smażyłam aż były mocno złociste z jednej strony i dopiero wtedy ostrożnie przewracałam na drugą stronę.






Placki są dobre z jogurtem greckim, tzatzikami, czy też jako dodatek do mięsa i sałaty.
Jestem zdeklarowaną wielbicielką placków, każdego rodzaju, a te uważam za wyjątkowo udane. Wchodzą do mojej kuchni na stałe.

sobota, 7 września 2013

placuszki z buraka

Placki ziemniaczane, drożdżowe, kukurydziane, z cukinii...Kto ich nie lubi?
Wiem, wiem, są na niemal każdym blogu.
Ale każde wydanie placków jest zupełnie inne. Dają ogromne pole do popisu, można z nimi eksperymentować i dowolnie zmieniać składniki.
A u mnie placki w jeszcze innym wydaniu.
Jako że moim ulubionym warzywem jest burak, postanowiłam potraktować go jako składnik dominujący.
Nie bez powodu faworyzuję buraka; w słodkich ciastach i wytrawnych wypiekach jest niesamowity. Nad barwą nie będę się rozwodzić, bo jaki burak jest każdy widzi, parafrazując słowa filozofa.
Smak i konsystencja są równie doskonałe.
Placki będziemy smażyć na najbliższych warsztatach 'Słodko - słona jesień', a do nich przygotujemy chutney jagodowy, na który przepis pojawi się w jednym z najbliższych postów.




No i w końcu znalazłam zastosowanie dla lubczyku. Wszyscy go znamy, ale rzadko używamy w kuchni. Ma charakterystyczny smak i nie ze wszystkim dobrze się komponuje, ale z tymi plackami i ze smakiem buraka wyjątkowo dobrze.





Składniki:

około 12 sztuk (ilość zależy od wielkości placków)

1 duży burak, starty na średnich oczkach
1 pietruszka, starta na grubych oczkach
1  marchewka, starta n grubych oczkach
2 jajka
2-3 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
1 łyżeczka papryki ostrej
około 1 kubek mleka
4 łyżki mascarpone
mąka - użyłam na oko - tyle, żeby masa na placki miała konsystencję gęstej śmietany
sól, pieprz
1 łyżka lubczyku plus odrobina do posypania placków z wierzchu
kilka listków bazylii, posiekanych


olej słonecznikowy do smażenia





Jak zrobiłam:

1.   Wszystkie starte warzywa wymieszałam. Dodałam jajka, po jednym, dobrze połączyłam z warzywami. 

2.   Wlałam mleko i dodałam mascarpone. Po zamieszaniu wrzuciłam czosnek i wszystkie przyprawy.
Stopniowo dosypywałam mąkę, cały czas mieszając. Pilnowałam, żeby masa nie była zbyt gęsta, Gdyby była zbyt gęsta, trzeba trochę rozrzedzić mlekiem.






3.   Na patelni rozgrzałam bardzo dobrze olej słonecznikowy i łyżką formowałam zgrabne, okrągłe placuszki. Smażyłam przez kilka minut z obu stron.





piątek, 9 sierpnia 2013

placuszki cukiniowo - gryczane ze sproszkowanymi pestkami dyni, z konfiturą rabarbarową pod pasztetem z wątróbki drobiowe, a to wszystko ze świeżymi malinami

Ogarnął mnie szał na placuszki.
Robię je ze wszystkiego, wypróbowując różne warzywa i różne rodzaje mąki.
W placuszkach chodzi o to, żeby zawierały jak najwięcej błonnika i żeby można było je usmażyć tak, aby nie opiły się tłuszczem.
Te dzisiejsze wszystkie te warunki spełniają.
Usmażyłam bardzo cieniutkie, są więc doskonałym spodem pod pasztet, lekkie i zdrowe.



 

Placuszki:

1 średnia cukinia, starta na tarce o drobnych oczkach, ale nie na papkę
2 ząbki czosnku, rozmiażdżone
3/4 kubka mąki gryczanej
2 jajka
garść pestek z dyni zmielonych na grubo
sól, pieprz
duża lyżka mascarpone
1 - 2 łyżki jogurtu

olej do smażenia



Jak zrobiłam:

1.   Wszystkie składniki dokładnie wymieszałam. Masa musi chwilkę odstać, żeby zgęstniała. Jeżeli jest za gęsta, trzeba dodać więcej jogurtu.

2.   Na patelni rozgrzałam bardzo dobrze olej. Masę na placuszki wylewałam porcjami i formowałam cieniutkie placki. Smażyłam, aż były lekko złociste, oczywiście przewracając je na drugą stronę.






Na każdym placku rozsmarowałam warstwę konfitury z rabarbaru, którą wcześniej zrobiłam sama; o tym innym razem, bo można użyć jakiejś innej konfitury.
Natomiast gwoździem programu był pasztet z wątróbki.


Pasztet z wątróbki:

kilka wątróbek drobiowych lekko usmażonych, tylko tak, żeby nie były surowe
cebulka podsmażona na miękko, razem z wątróbką
jabłka obrane i pokrojone na ćwiartki podduszone i podsmażone razem z wątróbką
sól, pieprz
gałka muszkatołowa do smaku
2 łyżki brandy

Wszystkie składniki tak usmażone, żeby nie było płynnego soku, ale nie wysmażone zbyt mocno

Jak zrobiłam:

Po usmażeniu całość wystudziłam, a potem zblendowałam na papkę. Przełożyłam do podłużnej foremki, którą wstawiłam do lodówki, aż pasztet stężał.
Wtedy można go wyjąć i jest gotowy.





Placuszki z pasztetem można udekorować świeżymi owocami; maliny, jeżyny czy morele będą najlepsze.





























poniedziałek, 15 lipca 2013

placuszki cukiniowe z maślanką, bez których lato jest nic nie warte

Ostatnimi czasy szaleję ze słodkimi wypiekami.
Piekę jeden po drugim, bo imprezy kulinarne latem dają okazje do zaprezentowania umiejętności.
Wczoraj miała miejsce kolejna edycja śniadań niedzielnych na placu Wolności w ramach Malta Festiwal. Wydarzenie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem, moje ciasta również; nie został ani kawałek!
Do imprezy jeszcze wrócę, ale dzisiaj zupełnie co innego.
Latem warzywa kuszą i same podsuwają pomysły. A placuszki cukiniowe to nie tylko łatwy obiad, ale również zdrowy i doskonały.
Na Korfu Grecy uważają, że to ich tradycyjne danie, ale my w Polsce jesteśmy mistrzami w smażeniu placków i naleśników różnego rodzaju, a cukiniowe są jednymi z ulubionych.
Wymyśliłam na poczekaniu kolejną recepturę na łatwe placki.



 


Placuszki cukiniowe z maślanką:

składniki:

1 średnia cukinia
około 1 1/2 kubka mąki
2 jajka
1 cebula
2 ząbki czosnku
około 3/4 kubka maślanki
sól, pieprz

olej do smażenia





Jak zrobiłam:

1.   Cukinię starłam na tarce o grubych oczkach, to samo zrobiłam z cebulą. Czosnek rozgniotłam praską i wymieszałam wszystko.

2.   Dodałam maślankę i wymieszałam. Jajka dodawałam po jednym i rozprowadzałam w masie dokładnie.

3.   Stopniowo wsypywałam mąkę, cały czas mieszając, aż uzyskałam konsystencję gęstej śmietany. 

4.   Doprawiłam solą i pieprzem.

5.   Na patelni rozgrzałam olej. Łyżką nakładałam porcje ciasta, rozprowadzałam je na patelni równo i smażyłam, aż były złociste po obu stronach.





Do placuszków najlepszy będzie jogurt grecki, można je również posypać ziołami. 
Ja wykorzystałam ser biały śmietankowy, który miałam w lodówce, i którego zwykle używam do zrobienia nadzienia do naleśników.

nadzienie z serka śmietankowego:

1 opakowanie (250g) serka śmietankowego
1 cebula pokrojona w kostkę i podsmażona na dużej ilości oleju
kilka ziemniaków ugotowanych w łupinach, obranych ze skórki i rozgniecionych widelcem
sól, pieprz

Wszystkie składniki dokładnie wymieszałam na gładką masę. Placuszki przekładałam nadzieniem i podawałam z jogurtem greckim.