Poza tym, warto pieczenie ich wypróbować wcześniej, aby we właściwym czasie móc zabłysnąć kunsztem kulinarnym.
Zgodnie z przepisem, który pochodzi z książki Lindy Collister, bułeczki powinny mieć nadzienie marcepanowe. Co zrobić jeżeli jesteś w trakcie pieczenia i okazuje się, że mimo absolutnej pewności, że dysponujesz marcepanem, nie znajdujesz go? Możesz zastosować chałwę: ja tak zrobiłam, a efekt okazał się równie dobry, jeżeli nie lepszy.
Wilgotne, pełne bakalii i chałwy, pachnące bułeczki będą wspaniałą ozdobą menu i stołu wielkanocnego.
Jednocześnie, są na tyle proste w wykonaniu, że można nimi urozmaicać śniadania weekendowe.
Składniki:
200ml mleka
50g masła
450g białej mąki pszennej, ja użyłam mąki chlebowej 750
1 łyżeczka soli
3 łyżki cukru jasnego muscovado
1 opakowanie 8g suchych drożdży
skórka starta z 1 cytryny
150g bakalii - ja wykorzystałam figi, daktyle i orzechów
1 jajko
400g marcepanu - można go kupić w supermarketach - albo chałwy
lukier:
100g cukru pudru
2 - 3 łyżeczki soku z cytryny
Jak zrobiłam:
1. Podgrzałam mleko z masłem w rondelku tak, żeby masło się rozpuściło. Zostawiłam, żeby ostygło i było letnie.
2. Mąkę, sól, drożdże, skórkę z cytryny i suszone owoce i orzechy wymieszałam w misce ręką. Po środku zrobiłam dołek.
3. Rozbełtane jajko dodałam do mleka, a potem całość wlałam do mąki z bakaliami. Wymieszałam ręką. Jeżeli mieszanina jest zbyt klejąca, trzeba dodać trochę mąki, jeżeli za sucha, dodawać mleko.
Ciasto przeniosłam na blat wysypany mąką i wyrabiałam przez dobrych kilka minut, aż składniki ciasta dobrze się połączyły, a ciasto stało się w miarę elastyczne. Przeniosłam je do natłuszczonej miski, przykryłam folią i odstawiłam w ciepłe miejsce na około 2 godziny. Ciasto powinno podwoić objętość.
4. Po tym czasie wyjęłam ciasto, uderzyłam je pięścią żeby je odgazować, przeniosłam na wysypany mąką blat. Podzieliłam na dwie części. Każdą rozwałkowałam na prostokąt o wymiarach około 36x18cm.
Marcepan należy podzielić na dwie części i rozwałkować na prostokąty o podobnych wymiarach. Każdy z prostokątów trzeba przenieść na prostokąty ciasta drożdżowego i pokryć je marcepanem, albo, jak ja zrobiłam, posypać pokruszoną chałwą.
5. Każdy z prostokątów ciasta pokrytego marcepanem albo chałwą zrolowałam na dwa podłużne wałki. Ostrym nożem pokroiłam każdy z wałków na 8 grubych plastrów. Ułożyłam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia tak, żeby zostawić między nimi odstępy. Przykryłam ściereczką i zostawiłam na 30 minut, żeby podwoiły objętość.
6. Piekłam w piekarniku rozgrzanym do 180'C przez 25 minut.
Lukier:
Cukier wymieszałam z sokiem z cytryny na kremową masę. Po upieczeniu ostudziłam bułeczki przez 10 minut, a potem udekorowałam lukrem.
Bułeczki są najlepsze jeszcze ciepłe ale zachowują świeżość przez kilka dni, a potem można je odgrzać w piekarniku i są jak świeżo upieczone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz