Wiem, wiem, są na niemal każdym blogu.
Ale każde wydanie placków jest zupełnie inne. Dają ogromne pole do popisu, można z nimi eksperymentować i dowolnie zmieniać składniki.
A u mnie placki w jeszcze innym wydaniu.
Jako że moim ulubionym warzywem jest burak, postanowiłam potraktować go jako składnik dominujący.
Nie bez powodu faworyzuję buraka; w słodkich ciastach i wytrawnych wypiekach jest niesamowity. Nad barwą nie będę się rozwodzić, bo jaki burak jest każdy widzi, parafrazując słowa filozofa.
Smak i konsystencja są równie doskonałe.
Placki będziemy smażyć na najbliższych warsztatach 'Słodko - słona jesień', a do nich przygotujemy chutney jagodowy, na który przepis pojawi się w jednym z najbliższych postów.
No i w końcu znalazłam zastosowanie dla lubczyku. Wszyscy go znamy, ale rzadko używamy w kuchni. Ma charakterystyczny smak i nie ze wszystkim dobrze się komponuje, ale z tymi plackami i ze smakiem buraka wyjątkowo dobrze.
Składniki:
około 12 sztuk (ilość zależy od wielkości placków)
1 duży burak, starty na średnich oczkach
1 pietruszka, starta na grubych oczkach
1 marchewka, starta n grubych oczkach
2 jajka
2-3 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
1 łyżeczka papryki ostrej
około 1 kubek mleka
4 łyżki mascarpone
mąka - użyłam na oko - tyle, żeby masa na placki miała konsystencję gęstej śmietany
sól, pieprz
1 łyżka lubczyku plus odrobina do posypania placków z wierzchu
kilka listków bazylii, posiekanych
olej słonecznikowy do smażenia
Jak zrobiłam:
1. Wszystkie starte warzywa wymieszałam. Dodałam jajka, po jednym, dobrze połączyłam z warzywami.
2. Wlałam mleko i dodałam mascarpone. Po zamieszaniu wrzuciłam czosnek i wszystkie przyprawy.
Stopniowo dosypywałam mąkę, cały czas mieszając. Pilnowałam, żeby masa nie była zbyt gęsta, Gdyby była zbyt gęsta, trzeba trochę rozrzedzić mlekiem.
3. Na patelni rozgrzałam bardzo dobrze olej słonecznikowy i łyżką formowałam zgrabne, okrągłe placuszki. Smażyłam przez kilka minut z obu stron.
ostatnio codziennie robię sok z buraków na anemię-czy te pozostałości w sokowirówce nadają się do takich placuszków?
OdpowiedzUsuńwiadomo, że chociaż odrobina soku by się przydała, ale jeżeli dodasz trochę więcej soczystej marchwi, a potem więcej mleka i mascarpone, będzie wersja łagodnie buraczana:)
Usuńdzięki...dodam trochę soku wyciśniętego, spróbuję takie placuszki zrobić....pozdrawiam
Usuńno się pochwalę plackami z sokowirówki, są pyszne i będą często w różnych wersjach u mnie gościć oczywiście na bazie buraka....dzięki za pomysł i pozdrawiam....http://babiedolygdynia.blogspot.com/2013/09/czerwone-placki-z-sokowirowki.html
UsuńRobiłam już placuszki z buraków jednak bardziej w werscji na słodko. Następnym razem chyba spróbuję jednak twojej wersji z czosnkiem :)
OdpowiedzUsuńja jestem oczarowana tą wersją:)
Usuń