Były już u mnie ciasto cukiniowe, burakowe, pietruszkowe, bananowo - kawowe, ale herbacianego jeszcze nie było.
Słyszałam o ciastach z herbaty, ale nigdy żadnego nie jadłam, o pieczeniu nie mówiąc.
Zaczęłam się zastanawiać nad właściwą herbatą do mojego projektu i wybór padł na jedną z klasycznych zielonych herbat, klasyczną bo powstałą już około 1720 roku, japońską Sencha.
Dlaczego Sencha? Bo ma niesamowity smak, właściwości antyrakowe, właściwości opóźniające starzenie, żeby wymienić kilka z wielu dobroczynnych dla nas. Nie bez powodu Japończycy piją ją od tak dawna; wiadomo przecież, że jest to nacja ciesząca się długowiecznością.
Herbatę zamówiłam w sklepie internetowym Kraina Herbaty: http://www.krainaherbaty.pl/, dostarczono mi ją błyskawicznie, ładnie zapakowaną, świeżą i pachnącą, i zabrałam się do dzieła.
Wyprzedzę wnioski końcowe, żeby Was zachęcić do pieczenia, i powiem, że efekt moich działań przeszedł najśmielsze oczekiwania; wilgotne ciasto, które pachnie ciekawie, ma piękna barwę, a smak i konsystencję niespotykaną.
Składniki:
ciasto:
250g mąki pszennej
2 łyżki proszku z herbaty Sencha; w moździerzu rozmiażdżyłam herbatę na proszek, żeby pozbyć się grubych części, przesypałam przez sitko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
110g masła
130g cukru białego
60g cukru brązowego
szczypta soli
szczypta soli
2 jajka
120ml mleka
3 łyżki mascarpone
syrop do nasączenia ciasta:
3 łyżki cukru
około 1/5 kubka naparu z herbaty; musi być bardzo mocny
1 łyżeczka soku z cytryny
posiekane pistacje do posypania
Jak zrobiłam:
1. Masło o temperaturze pokojowej zmiksowałam z cukrem, białym i brązowym.
2, Dodałam jajka, po jednym, mieszając całość po każdym jajku.
3. W osobnej misce połączyłam suche składniki: mąkę, proszek do pieczenia i sól. Połączyłam suche i mokre składniki.
4. Proszek z herbaty rozprowadziłam w mleku. Dodałam do ciasta i bardzo dobrze wymieszałam. Dodałam mascarpone.
5. Piekarnik rozgrzałam do 180'C. Formę 21x21cm wyłożyłam papierem do pieczenia. Ciasto wyłożyłam do formy. Piekłam przez 35 minut, aż patyczek był suchy; trzeba uważać, żeby ciasto nie było wysuszone.
1. Masło o temperaturze pokojowej zmiksowałam z cukrem, białym i brązowym.
2, Dodałam jajka, po jednym, mieszając całość po każdym jajku.
3. W osobnej misce połączyłam suche składniki: mąkę, proszek do pieczenia i sól. Połączyłam suche i mokre składniki.
4. Proszek z herbaty rozprowadziłam w mleku. Dodałam do ciasta i bardzo dobrze wymieszałam. Dodałam mascarpone.
5. Piekarnik rozgrzałam do 180'C. Formę 21x21cm wyłożyłam papierem do pieczenia. Ciasto wyłożyłam do formy. Piekłam przez 35 minut, aż patyczek był suchy; trzeba uważać, żeby ciasto nie było wysuszone.
Napar z herbaty razem z cukrem podgrzewałam w rondelku na małym ogniu, aż cukier się całkowicie rozpuścił. Po upieczeniu ciasto nakłułam w kilkunastu miejscach i nasączałam syropem, smarując aż ciasto wypiło cały płyn. Wtedy posypałam pistacjami.
Ciasto herbaciane jest aromatyczne, wilgotne, ma piękną barwę. Jest ciekawe w smaku.
Możne je przełożyć warstwą mascarpone albo kremu czekoladowego, będzie jeszcze lepsze.
Cudowny wypiek do popołudniowej kawy.
Maju, pysznie wyszło :) U mnie na wykorzystanie czeka torbeczka zielonej matchy, ale to dopiero jak skończy się sezon na świeże owoce :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAleż cudo! Z pewnością wykorzystam wkrótce Pani przepis. Bardzo dziękuję za inspiracje:)
OdpowiedzUsuń