Anglicy bardzo lubią słodycze. Mam wrażenie, że tradycyjna herbata o 5-ej to pretekst, żeby zjeść coś słodkiego; herbatniki, sernik na brązowym zniewalającym spodzie, brownies, a także bardzo słodkie fudgy. Moje ulubione ciasto z tego słodkiego menu to lemon meringue pie, czyli cytrynowy curd na maślanym kruchym spodzie pod bezą.
Próbowałam już kilkakrotnie zrobić to ciasto korzystając z przepisów różnego autorstwa i wszystkie były bardzo dobre, ale niestety nigdy tak do końca nie przypominały tego oryginalnego, które można zjeść w każdej niemalże cukierni czy kawiarni na Wyspach.
W końcu trafiłam.
Ten przepis jest autorstwa Paula Hollywood i jest doskonały, właśnie taki o jaki mi chodziło.
Składniki:
spód:
165g mąki
25g mielonych migdałów
120g zimnego masła, pokrojonego w kostki
55g cukru
1 jajko
Jak zrobiłam:
Wymieszałam mąkę i migdały w misce, dodałam masło i połączyłam palcami aż ciasto przypominało kruszonkę. Dodałam cukier, potem jajko i szybko wyrobiłam ciasto. Zawinęłam je w folię i schowałam do lodówki na 2 godziny.
curd cytrynowy:
6 dużych jajek
230g cukru
szczypta soli
80g mąki kukurydzianej
12 zółtek
230g masła o temperaturze pokojowej
beza:
6 białek
280g cukru
1 łyżeczka mąki kukurydzianej
1 łyżeczka soku z cytryny
Jak zrobiłam:
spód i curd:
1. Ciasto rozwałkowałam i wylepiłam nim spód i boki formy do tarty o średnicy 25cm. Nakłułam go w kilkunastu miejscach i podpiekłam w piekarniku nagrzanym do 180'C przez 15 minut.
2. Starłam skórkę z 2 dużych dokładnie umytych cytryn. W rondelku wymieszałam ją z cukrem i mąką kukurydzianą. Wycisnęłam sok z 6 cytryn i przecedzony przez sito wlałam do mieszaniny skórki z cukrem i mąką. Dokładnie połączyłam składniki i na małym ogniu, mieszając, podgrzewałam aż wyraźnie zgęstniał. Zdjęłam z ognia i wmieszałam, dodając po jednym, żółtka.
Podgrzewałam, aż masa zgęstniała. Dodałam masło i mieszałam aż się całkowicie rozpuściło w cytrynowej masie.
3. Cytrynowy curd już gotowy - wylałam go na podpieczony spód.
beza;
1. Białka ubiłam bardzo dobrze, aż były bardzo sztywne. Dodałam cukier po łyżce, cały czas ubijając, po wmieszaniu całego cukru ubijałam jeszcze przez kilka minut, aż masa była doskonale gładka, sztywna i lśniąca.
2. Dodałam mąkę i sok cytrynowy. Wymieszałam i łyżką wyłożyłam na cytrynowy curd.
3. W rozgrzanym do 180'C piekarniku piekłam ciasto aż beza lekko zbrązowiała, przez około 50 - 55 minut.
Ciasto powinno być całkowicie wychłodzone przed podaniem.
Moja beza jest ogromna bo nie doczytałam przepisu do końca, jak zwykle, i zrobiłam ją ze wszystkich 12 białek; to trochę za dużo ale jest pyszna.
przepięknie wyszła, brawo!
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńBeza - obłedna :) !
OdpowiedzUsuńbezy mnóstwo bo z podwójnej ilosci białek;)
Usuńcudowna tarta :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam również:)
UsuńRany,ale cudo ,pyszna tarta,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBeza idealna! Ciacho wygląda genialnie! Zapisuję przepis! :D
OdpowiedzUsuńjak zrobisz, daj znać jak wyszło:)
UsuńIle bezy! Cudownie wygląda :)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie, przepis zapisuję i na pewno taką zrobię:)
OdpowiedzUsuńDzieło sztuki :)
OdpowiedzUsuńdzięki Dominika!
UsuńWspaniałe ciasto!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła :) Beza idealna ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bosko - słoneczna warstwa cytrynowa i ta chmura bezy na wierzchu... Aż się chce jeść :)
OdpowiedzUsuńWow! chcę ją zrobić! :D
OdpowiedzUsuńA mnie tam ta teoretyczni za duża beza właśnie zauroczyła. Dzięki niej cała tarta wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńPS. Jeśli się nie mylę to w składnikach zabrakło cytryn ;)
"Dobieram" się do tej tarty :-) bo zachęca kolorem, a i smak ma pewnie niesamowity - połączenie słodkiej bezy i kwaskowatego crud'u :-) mniam. Maju - w przepisie na curd cytrynowy: w pozycji pierwszej podałaś 6 dużych jaj??? może warto zamienić je na cytryny??? bo wydaje mi się, że powinny być cytryny... no chyba, że się mylę, to bardzo przepraszam. Joanna
OdpowiedzUsuń