sobota, 2 listopada 2013

najprostszy przepis na dynię czyli pieczona dynia z oliwą i pieprzem w towarzystwie pomarańczy na słono

Sezon dyniowy pomału dobiega końca.
A ja staram się nią nacieszyć ile się da. Dynia na słodko już była, dynia z galette również, a dzisiaj potrawa, którą można przygotować w 20 minut, no może chwilę dłużej, która nie wymaga szczególnych umiejętności a jednocześnie wydobywa z dyni niesamowite smaki i aromaty.

Czas biegnie bardzo szybko, dni za krótkie, ale czuję, że żyję. Tak właśnie lubię. Co prawda nie mam już czasu na kawę z kolegami czy koleżankami, na beztroskie włóczenie się po mieście czy relaks przy fontannie na Placu Wolności, ale tak chyba jest zdrowiej. Psycholodzy twierdzą, że człowiek potrzebuje momentów nudy, ale co zrobić jak nie ma na to czasu? I tu koło się zamknęło.
Wracając do dyni, takie potrawy jak ta są ratunkiem dla zabieganych foodies, czy freaków foodowych jakim niewątpliwie jestem. Wolę nie zjeść wcale niż zjeść coś co mi nie sprawi satysfakcji. A dynia w tej wersji jest prosta w przygotowaniu, szybka w upieczeniu i doskonała smakowo.





Składniki:

kawałek dyni, umyty, obrany ze skóry i pokrojony w kostkę
pomarańcza pokrojona w łódki
korzeń pietruszki, przekrojony na pół - opcjonalnie
kiełbasa chorizo, pokrojona w plasterki
ser feta
sól, pieprz
oliwa virgin





Jak zrobiłam:

1.   Umytą, obraną ze skóry i pokrojoną w kostkę dynię rozsypałam na blaszce. Piekarnik rozgrzałam do 200'C. Dynię posoliłam i posypałam pieprzem.

2.   Ósemki pomarańczy ułożyłam na blaszce obok kawałków dyni i również posypałam sola i pieprzem. Podobnie korzeń pietruszki przekrojony na pół.

3.   Całość skropiłam oliwą. Wstawiłam do piekarnika i piekłam przez około 15 minut, aż dynia była lekko twarda. Wtedy ułożyłam na wierzchu plasterki chorizo. Wszystko piekłam jeszcze przez 10 minut, aż chorizo lekko się przyrumieniło a paprykowy tłuszcz trochę się wytopił. Kawałki dyni powinny być przyrumienione.





Pieczoną dynię można dodatkowo doprawić posiekanym czosnkiem. Świeże pieczywo i sałata skropiona podstawowym dressingiem będą wystarczającymi dodatkami.
Dla mnie, czyli warzywożercy takie danie jest całkowicie kompletne i wystarczające, ale otwiera ono możliwości o pole do improwizacji.

4 komentarze:

  1. skończyły się truskawki, skończyły się jagody, skończyły się śliwki, a niedługo dynia.. eh. zostaję się tylko cieszyć ostatnimi chwilami takim właśnie przepisem ;) a za rok od nowa będziemy przeżywać kulinarne wzloty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja juz myślę nad tym, co zimą; wieczorem będzie propozycja:)

      Usuń
  2. Fajna propozycja, choć ja w sumie ja dodałabym do tego coś jeszcze.. chociaż,a może jednak nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dynia sama w sobie jest doskonała, myślę, że wystarczy sól, pieprz i oliwa:)

      Usuń