W tym czasie ładowałam baterie. Tak na mnie działają podróże. Co jakiś czas muszę zmienić klimat i krajobraz, zainspirować się i oderwać od codziennej rzeczywistości. Wracam pełna energii i chęci do działania, chce mi się gotować i robić zdjęcia, wymyślać menu na warsztaty albo na 'nowe życie'; zaczynam nowe życie każdej wiosny. A odświeżająca destynacja wcale nie musi być odległa. Tym razem był to Amsterdam i co więcej, nie był to mój pierwszy raz w tym mieście, a jednak wyprawa zadziałała doskonale. Odwiedziłam tyle czarodziejskich nowych miejsc, zainspirowałam się sztuką, modą i stylem ulicy, rowerowym stylem życia, no i w końcu językiem holenderskim, który wydaje mi się dramatycznie trudny do opanowania, choćby w stopniu podstawowym.
Dzisiaj przepis na krajankę piernikową, na którą inspirację znalazłam na blogu Trufli - Patrycja, dziękuję za ten piernik, chociaż nie powinnam, bo jest tak dobry, mimo, że nie najłatwiejszy, że ja sama zjadam większość i nic z tym nie mogę zrobić.
A dlaczego krajanka piernikowa wiosną? A właściwie, dlaczego nie? Niedawno odkryłam to ciasto i nieustannie się nim cieszę. Plus tej pyszności jest taki, że nawet malutki kawałek daje ogromną satysfakcję.
Składniki:
ciasto
3 1/3 kubka mąki pszennej, w tym 1/2 kubka mąki orkiszowej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 1/3 kubka mąki pszennej, w tym 1/2 kubka mąki orkiszowej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 i 1/2 opakowania przyprawy piernikowej
szczypta soli
1/2 kubka miodu
szczypta soli
1/2 kubka miodu
3/4 kubka cukru
1/2 kostki masła
1 jajko
garść drobno posiekanych orzechów włoskich
2 łyżeczki kandyzowanej skórki pomarańczowej
do przełożenia: powidła śliwkowe i marcepan
Marcepan:
pasta migdałowa - z przepisu poniżej
1/2 kubka cukru pudru
2 żółtka
1/3 kubka mąki
1 łyżka mleka
po 1 łyżce soku pomarańczowego i cytrynowego
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
1/2 kostki masła
1 jajko
garść drobno posiekanych orzechów włoskich
2 łyżeczki kandyzowanej skórki pomarańczowej
do przełożenia: powidła śliwkowe i marcepan
Marcepan:
pasta migdałowa - z przepisu poniżej
1/2 kubka cukru pudru
2 żółtka
1/3 kubka mąki
1 łyżka mleka
po 1 łyżce soku pomarańczowego i cytrynowego
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
Pasta migdałowa:
1 1/2 kubka migdałów mielonych migdałów
1 1/2 kubka cukru pudru
1 białko
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
szczypta soli
1 1/2 kubka migdałów mielonych migdałów
1 1/2 kubka cukru pudru
1 białko
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
szczypta soli
Składniki wymieszałam i wyrobiłam na gładką masę. Schłodziłam w lodówce, masa musi być zimna przed kolejnym etapem.
Przygotowanie marcepanu:
Pastę migdałową roztarłam z cukrem pudrem, dodałam pozostałe składniki i dobrze wymieszałam.
Lukier:
1 kubek cukru pudru
3 łyżki brandy (alkohol można w całości zastąpić sokiem z cytryny czy pomarańczy)
1 słoik powideł śliwkowych, najlepiej domowej roboty
Jak zrobiłam:
1. Rozgrzałam piekarnik do 180'C. Blaszkę 36x25cm wyłożyłam papierem do pieczenia.
2. Mąkę wymieszałam z proszkiem, sodą i solą, dodałam grubo posiekane orzechy i skórkę.
Miód, cukier i masło rozgrzałam w dużym rondlu, dodałam przyprawę piernikową i całość wymieszałam.
Dodawałam porcjami mąkę, ciągle mieszając, ciasto powinno odchodzić od ścianek rondla.
Zdjęłam z ognia, żeby lekko przestygło, dodałam jajko i wymieszałam dokładnie. Na blacie szybko wyrobiłam ciasto.
3. Ciasto podzieliłam na dwie części, każdą rozwałkowałam na prostokąt wielkości rozmiarów blaszki. Jedną przeniosłam na spód blaszki, wyłożyłam na nią masę marcepanową, a na marcepanie rozprowadziłam warstwę powideł śliwkowych. Przykryłam drugą częścią ciasta.
Piekłam 25 - 30 minut, aż wierzch leciutko się zrumienił.
Wyjęłam, lekko przestudziłam i jeszcze ciepłe polukrowałam. Po wystudzeniu pokroiłam na kawałki.
Można przechowywać w szczelnej puszce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz