No właśnie, a Święta to okres rozpusty jeśli chodzi o jedzenie; odpuszczamy sobie wtedy myślenie o zawartości cukru czy masła w ciastach, o kaloryczności potraw. Ale czyż raz do roku nie należy nam się taki czas?
W tym duchu dzisiejszy przepis Paula Hollywood - babka rozpustnie czekoladowa.
Jest nieprzyzwoicie wręcz pyszne, a nadaje się nie tylko na Święta, jak na przykład piernik, który zasadniczo poza Świętami rzadko pojawia się na stołach; jest doskonała na urodzinowe przyjęcia, imieninowe imprezy rodzinne, rzuci każdego na kolana. Oceńcie sami.
Składniki:
ciasto:
na małą podłużną, najwyżej 1kg formę
175g miękkiego masła
175g cukru
3 duże jajka
1 duża łyżka brandy
100g mąki pszennej
2 duże łyżki kakao
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
40g orzechów włoskich, posiekanych dość grubo
40g herbatników digestives, najlepiej pełnozbożowych, rozmiażdżonych drobno
masa czekoladowa:
75g rodzynek
4 duze łyżki brandy
200g gorzkiej czekolady
150g miękkiego masła
150g cukru pudru
50g orzechów włoskich, posiekanych
1. Namoczyłam rodzynki w brandy.
2. Formę wyłożyłam papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzałam do 170'C.
3. Ubiłam masło z cukrem na puszystą masę. Dodałam jajka po jednym, cały czas ubijając. Dodałam brandy i wymieszałam bardzo dobrze. Przy każdym jajku dodawałam po odrobinie mąki. Dzięki temu masa się nie zważy. Wsypałam resztę mąki, kakao i proszek do pieczenia. Wmieszałam delikatnie w masę maślaną. Dodałam rozkruszone herbatniki i delikatnie rozprowadziłam w całości.
4. Ciasto piekłam przez 45 minut, aż patyczek był suchy.
masa czekoladowa:
1. Czekoladę rozpuściłam w kąpieli wodnej. Odstawiłam, powinna być letnia.
2. W osobnej misce ubiłam masło z cukrem, a potem energicznie wmieszałam w nie rozpuszczoną czekoladę. Dodałam orzechy i rodzynki z brandy.
3. Wystudzone całkowicie ciasto przekroiłam horyzontalnie dzieląc je na trzy warstwy. Masę podzieliłam na trzy części, posmarowałam każdą warstwę i ostatnią częścią masy pokryłam wierzch ciasta. Posypałam startą czekoladą i cukrem pudrem.
Ciasto jest nieprzyzwoicie dobre, czekolada z brandy, wilgotno czekoladowe, aromatyczne...trzeba spróbować.
Zapisuję, może wytrzymam z wypiekiem aż do świat, choć jakoś w to nie wierzę;)
OdpowiedzUsuńRozpusta czekoholika :)
OdpowiedzUsuńCzekolada = szczęście... dużo czekolady = WIELKIE SZCZĘŚCIE :))) mniam ! pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń