Będzie w takim razie znowu na słodko i jeszcze raz czekoladowo, ale tym razem nie kalorycznie i nie rozpustnie, ale zdrowo i z rozsądkiem.
Miód, mąka gryczana, orzechy, smaki jesienne i świetnie komponujące się ze sobą.
Przepis pochodzi z magazynu kulinarnego Kuchnia, już go przetestowałam na ostatnim Zielonym Targu, znalazł uznanie, a zrobienie tego ciasta to czysta przyjemność i satysfakcja.
Jest odpowiednio ciężkie, dzięki mące razowej i miodowi ma świetną konsystencję i niecodzienny smak.
Z przepisu zamierzam korzystać przez całą jesień.
Ciasto:
250g miękkiego masła
220g płynnego miodu
4 jajka
150g mielonych orzechów laskowych
150g mąki pszennej razowej
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Polewa czekoladowa:
100g gorzkiej czekolady
1 łyżeczka masła
200ml śmietany kremówki
1 łyżeczka masła
Jak zrobiłam:
1. Tortownicę o średnicy 24cm wyłożyłam papierem do pieczenia.
2. Masło ubiłam mikserem, a potem dodałam do niego miód i jeszcze chwilę ubijałam. Po jednym dodałam jajka cały czas ucierając mikserem.
3. Mąkę wymieszałam z orzechami mielonymi i proszkiem do pieczenia. Połączyłam z masą maślaną dodając suche składniki po jednej łyżce, mieszając mikserem całość na wolnych obrotach.
4. Piekarnik rozgrzałam do 170'C i piekłam ciasto przez około 50 minut. Po upieczeniu zostawiłam w formie, a po kilku minutach przełożyłam na kratkę.
Polewa czekoladowa:
Połamaną czekoladę stopiłam z masłem w rondelku w kąpieli wodnej, czyli nad garnkiem z wrzącą wodą. Osobno podgrzałam śmietanę do momentu kiedy prawie wrzała. Wlałam ją do rondelka z roztopioną czekoladą i całość energicznie mieszałam, aż się połączyły. Wystudziłam i wstawiłam do lodówki, aż zaczęła gęstnieć.
Ciasto posmarowałam polewą. Orzechy uprażyłam na gorącej patelni, a potem usunęłam z nich łupiny - z części z nich- i rozsypałam na wierzchu ciasta.
Mmm, wygląda cudnie :) Smak jesieni :)
OdpowiedzUsuńJakie pyszności! Cudownie się prezentuje! I ta dodatkowa ilość orzechów, super ;)
OdpowiedzUsuńHehe, u mnie dziś to samo! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do wyprubowania przepisów jakie prezentują Panie Uchodźczynie na blogu http://blogkuchniabezgranic.blogspot.com/ jesteśmy ciekawe jak nasz smak i potrawy postrzegają inni.
OdpowiedzUsuńCzy wogóle nasze przepisy są do zrobienia?
Już same zdjęcia wyglądają pysznie ; )
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie no i te orzechy! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń