To już nie pierwszy raz, kiedy bez planowania, wykorzystując to, co mam, na szybko, powstaje najlepszy przepis. Wymieszałam, połączyłam szybko i upiekłam, i jestem bardzo zadowolona, bo to świetny wypiek. Muffiny zawsze wywołują uśmiech na twarzy, są pyszne tuż po upieczeniu, ale ja bardzo je lubię następnego dnia, lekko odpieczone, na śniadanie.
Dzisiejsze babeczki są lekko wilgotne, dzięki kawałkom gruszki, i pełne kawałków czekolady. A gorzka czekolada i gruszka to świetne połączenie smaków. Zamiast gruszki, użyłam jej tylko dlatego, że nie miałam innych owoców, można położyć na wierzchu ciasta truskawkę, malinę czy borówki.
składniki:
na 14 - 16 muffinek
2 jajka
1 kubek ( 240ml ) mleka pełnego ( można zastąpić mlekiem roślinnym )
1/2 kubka oleju roślinnego
1/2 kubka oliwy virgin
3/4 kubka cukru trzcinowego jasnego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 mała łyżeczka soli
3 kubki maki pszennej TYP 450 albo 500 bio
2 łyżeczki proszku do pieczenia
200g gorzkiej czekolady, posiekanej
1 gruszka, pokrojona na cienkie podłużne kawałki
jak zrobić:
jajka ubij mikserem z cukrem, aż będą puszyste, dodaj oliwę i ekstrakt waniliowy, wymieszaj. Osobno wymieszaj mąkę z solą i proszkiem do pieczenia. Wsyp do mokrych składników i wymieszaj, najlepiej łyżką, ciasta na muffiny nie wyrabiamy na całkiem gładkie, powinny zostać w nim grudki. Wlej mleko, rozprowadź, wsyp kawałki czekolady i jeszcze raz wymieszaj.
Otworki w blaszce do muffinek wyłóż papilotkami, każdy napełnij ciastem do 3/4 wysokości. Na wierzchu ułóż kawałek gruszki, lekko wciśnij go w ciasto. Piecz w 180'C przez około 30 minut, aż wierzch będzie złocisty, do suchego patyczka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz