Ja je odkryłam w zeszłym roku, kiedy to zakochałam się w nich, bo są łatwe i pyszne, a poza tym, kocham kuchnię włoską, i to coś nowego w moich wypiekach.
Włoskie faworki mogą mieć kształt kokardek, trochę jak nasze, albo prostokącików naciętych po środku. Kroi się je radełkiem do ravioli, ja też tak moje kroiłam, ale brzegi wyrównały się przy smażeniu.
Są tak pyszne, że znikają równie szybko jak nasze faworki, tak samo chrupiące i aromatyczne.
Może zachęcę Was do zrobienia jeszcze na jutro? A może chcecie upiec co innego, ale o tym za chwilę.
składniki:
200g mąki, ja użyłam orkiszowej TYP 700
2 łyżki cukru
szczypta soli
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 jajko plus 1 żółtko
2 duże łyżki masła, najlepiej o temperaturze pokojowej
cukier puder do posypania
roztopiona czekolada deserowa do polania
jak zrobić:
w średniej misce wymieszaj mąkę, cukier, sól i proszek do pieczenia. Dodaj jajka i masło, wyrób gładkie ciasto. Jeżeli jest za suche, możesz dodać odrobinę śmietany kremówki.
Wyrabiaj przez kilka minut, ciasto musi być elastyczne i gładkie.
Uformuj w dysk, zawiń w folie spożywczą, włóż do lodówki na 30 minut.
Po tym czasie odetnij 1/4, resztę trzymaj zawiniętą w folię, rozwałkuj bardzo cieniutko, możesz użyć wałkowarki. Zacznij też rozgrzewać olej roślinny w garnku.
Rozwałkowane ciasto pokrój radełkiem do ravioli w paseczki o szerokości około 3-3.5cm, a potem w kawałki o długości około 4cm. Po środku zrób podłużne nacięcie.
Kiedy olej będzie gorący, zrób próbę kawałka - powinien skwierczeć i wypływać, temp. oleju powinna wynosić około 170-180', smaż faworki porcjami, aż będą złociste. Wyjmuj na talerz wyłożony ręcznikami papierowymi, żeby odsączyć tłuszcz. Kiedy wystygną, posyp cukrem pudrem albo polej roztopioną czekoladą deserową.