Zrobiłam plackowi mnóstwo zdjęć, żeby oddać jego konsystencję, wyjątkowość, bo smaku, niestety zdjęcia nie oddadzą. I mam wrażenie, że to ciągle za mało, że nie udało mi się pokazać jego doskonałości. Lubię piec ciasta drożdżowe, placki szczególnie, a ten to zdecydowanie mój numer jeden.
Wyrósł obłędnie, przy tym nie jest suchy, jest wilgotny, ciasto jest odpowiednio ciężkie, takie ciasto długo trzyma świeżość i zapach. Zrobienie dobrego ciasta drożdżowego nie jest szczególnie trudne, a jednak nie wszystkim się udaje. Jest kilka zasad, których trzeba przestrzegać, których trzeba się trzymać, wtedy sukces gwarantowany.
Pierwsza sprawa to drożdże. Ja wolę te świeże, wydaje mi się, że ciasto jest bardziej drożdżowe, ma lepszy zapach i konsystencję. Drożdże suche mają tę przewagę, że zazwyczaj są świeże, mniejsze jest ryzyko porażki. Chociaż, zdarzyła mi się, kiedy użyłam drożdży z otwartej nie wiem jak długo torebki, pewnie były zwietrzałe, ciasto nie wyrosło.
Ciasto drożdżowe powinno mieć luźną konsystencję. Trzeba powstrzymać chęć podsypywania ciasta mąką, trzymać do samego końca ciasto rzadkie. Trudno takie ciasto wyrabiać ręką, bardzo przydaje się robot kuchenny z hakiem. Czas wyrabiania musi być długi, minimum 10 minut, dopiero kiedy ciasto zaczyna się odklejać od ścianek misy jest gotowe. Im więcej jajek i masła w składzie, tym jest lepsze, bardziej maślane, żółte i masne (to słowo najlepiej oddaje idealną konsystencję dobrego drożdżowego). I ostatnia rzecz, wyrastania ciasta nie należy skracać, musi podwoić objętość przy pierwszym wyrastaniu i zdecydowanie ją powiększyć przy drugim.
Placki drożdżowe najlepiej piec w wolny dzień, weekend, bo wymagają nie tylko czasu ale i spokoju. Zostawiam Wam ten przepis, może właśnie na nadchodzący weekend?.
Składniki:
na blaszkę 25cm x 35cm
ciasto:
4 1/2 kubka mąki pszennej typ 450 albo 500 (1 kubek = 250ml)
50g drożdży świeżych (albo 24g suchych)
250ml mleka ciepłego, ale nie gorącego
200g cukru drobnego
200g masła bardzo miękkiego, podzielonego na porcje
1 jajko plus 3 żółtka
olej do posmarowania dłoni
szczypta soli
1 opakowanie cukru z naturalną wanilią
kruszonka:
170g mąki pszennej
70g cukru
150g zimnego masła
500g rabarbaru, pokrojonego na 1cm kawałki
4-5 łyżek cukru
1/2 łyżeczki cynamonu
KUBEK = 250ml
jak zrobić:
zrób rozczyn drożdżowy: w 100ml ciepłego mleka rozpuść drożdże, dodaj 1 łyżeczkę cukru i 1 łyżeczkę mąki. Odstaw na 10 minut, aż drożdże zaczną pracować.
Do miski wsyp mąkę, zrób dołek po środku, wlej rozczyn drożdżowy, dodaj cukier, cukier waniliowy, jajka, wlej resztę mleka, wymieszaj całość łyżką drewnianą albo, najlepiej, zrób to w robocie kuchennym i mieszaj przy pomocy końcówki - haka. Ciągle mieszając dodawaj po kawałku masła, jeżeli robisz to w robocie, to wyrabaj przez około 10 minut, aż ciasto będzie gładkie, elastyczne, odchodzące od ścianek, chociaż ciągle bardzo luźne. Jeżeli ręką, zwilż dłonie olejem i wyrabiaj, aż całe masło pracujesz w ciasto. Nasmarowanymi olejem dłońmi przenieś ciasto uformowane w kulę do wysmarowanej olejem miski. Zawiń miskę folią spożywczą i odstaw na około 1.5 godziny, aż podwoi objętość.
W międzyczasie przygotuj kruszonkę: wszystkie składniki połącz w misce, aż uformujesz grudki, wstaw miskę do lodówki.
Rabarbar wrzuć do miski, dodaj cukier i cynamon, wymieszaj, odstaw. Rabarbar puści sok, ten sok trzeba będzie odsączyć, do placka użyjemy samych owoców.
Formę wyłóż papierem do pieczenia. Przełóż do niej wyrośnięte ciasto, rozciągnij dłońmi na całej powierzchni i wyrównaj. Rozsyp odsączony rabarbar na wierzchu, przykryj jeszcze raz folią i odstaw na około 30 minut, powinno się napuszyć, czyli podnieść.
Piekarnik rozgrzej do 180'. Posyp ciasto kruszonką, piecz przez około 45-50 minut, aż wierzch będzie zrumieniony i złocisty.