Jestem w klimacie kuchni angielskiej, ale za śniadaniami typu 'English breakfast' nie gustuję. Nie przepadam za ciężkim i tłustym jedzeniem, szczególnie rano. Jednak Anglicy mają parę świetnych propozycji w menu na rano, a jedną z nich są bułeczki scones.
Postanowiłam wykorzystać podsmażony bekon z klasycznego angielskiego śniadania i te właśnie, moje ulubione, bułeczki.
Scones są genialne na szybki wypiek poranny; przygotowanie zajmuje kilka minut, a pieczenie kilkanaście.
A nie ma niczego, może prawie niczego, tak dobrego, jak ciepłe bułeczki na śniadanie.
BUŁECZKI Z CHEDDAREM
Dzisiejsze bułeczki nie będą na słodko. Żeby móc je połączyć z bekonem typowym dla 'English breakfast' muszą być wytrawne. I będą, z odrobiną soli i z cheddarem.
Składniki:
225g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
75g masła
1 jajko, ubite
90ml maślanki, ewentualnie mleka; wtedy można dodać do mleka trochę soku z cytryny
szczypta soli
75g sera cheddar, startego na tarce o grubych oczkach
Jak zrobiłam:
1. Rozgrzałam piekarnik do 180'C. W misce wymieszałam przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli. Dodałam rozdrobnione masło i czubkami palców połączyłam je z mąką. Powstało grudkowate ciasto.
2. Dodałam starty cheddar, wmieszałam w ciasto.
3. Dodałam ubite jajko, mieszałam widelcem aż się połączyło z masą, a potem maślankę i szybko wyrobiłam ciasto o zbitej konsystencji. Nie należy go dokładnie wyrabiać, tylko tak, żeby składniki się połączyły.
4. Rozpłaszczyłam ciasto wałkiem na gruby, około 2cm, placek. Wycięłam w nim kółka o średnicy około 5cm. Ciasta starcza na 10 - 11 bułeczek. Wierzch krążków posmarowałam maślanką.
5. Krążki ułożyłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiłam ją do piekarnika. Piekłam przez około 15 minut (często wystarcza 12).
Scones są już gotowe. Najlepsze są oczywiście ciepłe, prosto z piekarnika. A do nich świeże masło, cheddar, albo typowy dla brytyjskiego śniadania podsmażony bekon albo chudy boczek.
Ja wykorzystałam ogonówkę, która okazała się doskonała do scones z cheddarem.
Ale można i z serem i z ogonówką, i takie są najlepsze.
Ja lubię również scones w wersji słonej w połączeniu ze słodkim smakiem, na przykład z dodatkiem konfitury czy miodu.
uwielbiam scones! do tej pory jednak jadłam tylko ich słodką wersję, czas spróbować tych bułeczek na wytrawnie :)
OdpowiedzUsuńFajne:-) I do tego mają takie smakowite nadzienie:-))
OdpowiedzUsuńjejku jak pysznie wyglądają, uwielbiam wszystko co ma ser :) jeszcze sama nigdy nie robiłam bułeczek, muszę wypróbować!!!
OdpowiedzUsuńwłaśnie skończyłam pisać przedostatni rozdział mojej pracy i w ramach relaksu zabieram sie za robienie bułeczek, dam znac jak wyszły :D
OdpowiedzUsuńjuż są w piekarniku :)
OdpowiedzUsuńbułeczki wyszły super :) kończę pisać pracę doktorską a gotowanie to taka odskocznia i relaks :) ale do końca kwietnie powinnam już być po obronie i dalej ruszam w świat :)
OdpowiedzUsuń