Bardzo lubię robić pączki, różne, tradycyjne, libańskie, włoskie czy wegańskie, wszystkie możecie znaleźć na blogu, ale te zrobiłam po raz pierwszy. To pączki koreańskie, autentycznie koreańskie (kkwabaegi) o bardzo niezwykłej formie i smaku, co wynika z doskonałej jakości ciasta. Były najlepsze tuż po usmażeniu, ale następnego dnia nie straciły na smaku i jakości, nadal były przepyszne. Nie mają nadzienia w środku, więc można je podać z konfiturą, wybierzcie swoją ulubioną, wtedy najlepiej je jeść maczając pączka w konfiturze. Część posypałam cukrem pudrem, pozostałe pokryłam tradycyjnym lukrem, wszystkie były równie pyszne. Pamiętajcie, żeby po usmażeniu wyłożyć pączki na papierowy ręcznik, żeby je odsączyć z nadmiaru tłuszczu. Ponieważ nie używam mleka krowiego, zrobiłam ciasto z mlekiem roślinnym, wyszło idealnie, użyłam jednak żółtek, chociaż myślę, że można je pominąć, a zamiast masła użyć oleju kokosowego, tak jak ja, wtedy pączki byłyby w pełni wegańskie.
Inspiracja pochodzi z bloga Po prostu pycha.
Składniki:
na około 10 - 12 pączków, w zależności od wielkości
100ml mleka migdałowego
2 łyżki cukru
50g świeżych drożdży
2 łyżki mąki
ciasto:
400g mąki orkiszowej
60g cukru pudru
2 żółtka
60g płynnego oleju kokosowego
100ml mleka migdałowego
2 łyżki czystej wódki
cukier puder do posypania
około 1 l oleju rzepakowego do smażenia
jak zrobić:
wkrusz drożdże do letniego mleka, dodaj cukier i mąkę, wymieszaj i odstaw w ciepłe miejsce, aż zacznie pracować, na około 10 minut. Do misy miksera wsyp mąkę, żółtka, olej kokosowy, cukier, pozostałe mleko, też letnie i spirytus. Wyrób najlepiej mikserem - hakiem, ponieważ ciasto jest dość rzadkie. Ja zrobiłam to ręką, podsypałam trochę więcej mąki, bo było zbyt rzadkie. Gdyby było zbyt gęste, można dodać więcej mleka. Wyrabianie powinno trwać około 10 minut. Ciasto w misce, ja zawsze delikatnie ją natłuszczam, przykryte folią spożywczą, odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia - ciasto po około 60-70 minutach powinno podwoić swoją objętość.
Po tym czasie ciasto, powinno być lekki i puchate, ale nie klejące się do rąk, wyłóż na blat, odgazuj przez uderzenie, podziel na równe części (10-12), każdą uformuj w kulkę, Kulki ułóż na papierze do pieczenia, przykryj ściereczką i zostaw do wyrośnięcia jeszcze na 20 minut; ciasto nie wyrośnie spektakularnie, ale jednak podrośnie.
Każdą kuleczkę uformuj w wałeczek rolując tak, że prawą ręką do góry, a lewą do dołu, wałeczki będą lekko skręcone; trzeba uważać, żeby się nie przerwał. Teraz zbliż dwa końce do siebie i skręć obie "nogi" ciasta wokół siebie. Końcówki dobrze sklej, żeby ciasto się nie rozkleiło podczas smażenia w oleju.
Na patelni albo w rondlu na średnim ogniu rozgrzej olej, powinien mieć temperaturę 180' - najlepiej wrzucić kawałek ciasta, kiedy się podnosi po około 3 sekundach i delikatnie się rumieni, to temperatura jest dobra, jeżeli natychmiast ciemnieje, to olej jest za gorący, jeżeli kawałek ciasta leży za długo na dnie, to temperatura oleju jest za niska.
Pączki smażymy z obu stron, złociste wykładamy na półmisek wyłożony ręcznikami papierowymi. Posypujemy cukrem pudrem kiedy jeszcze są ciepłe, wtedy cukier najlepiej przywiera do pączka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz