Żeby było śmieszniej, jestem pedantką i bardzo lubię porządek we wszystkim. Daje mi on poczucie bezpieczeństwa i komfort. Na czyimś blogu przeczytałam powiedzenie, w którym może coś jest, a brzmiało ono: "Boring women have immaculate houses". Jeżeli ktoś je rozpoznaje, to miło mi będzie dowiedzieć się, u kogo to widziałam.
To tytułem wstępu. A jak to się ma do gotowania? Gotowanie, w przeciwieństwie do sprzątania, jest cudowne, twórcze, kolorowe i ciekawe. Nigdy mnie nie nudzi i rzadko męczy.
Nie lubię rutyny. Jeżeli makaron, to każdy jest trochę inny. Jeżeli tarta, rzadko powtarzam dokładnie tę samą recepturę.
Dzisiaj dla odmiany coś do kawy.
Aromatyczna tarta, będąca doskonałą kompozycją smaków, wykwintna, a jednak bardzo prosta. Nie jest zbyt słodka, typowo francuska, zachwyci każdego.
TARTA Z BRZOSKWINIAMI I GRANATEM.
Składniki na ciasto kruche na tartę:
2 duże łyżki mielonych migdałów
1/2 kubka cukru pudru
70g miękkiego masła
szczypta soli
3/4 kubka mąki pszennej
Nadzienie:
3 duże dojrzałe ale twarde brzoskwinie, przekrojone i wypestkowane, pokrojone w cieniutkie i równe plasterki
3 duże łyżki miodu
1 -2 duże łyżki posiekanych migdałów
około 3 łyżki pestek granatu
Ciasto:
1. Wymieszałam 1 łyżkę cukru ( z ilości podanej ), migdały, masło i sól mikserem.
Dodałam resztę cukru i wymieszałam. Dodałam mąkę i wyrobiłam, teraz już ręką. Ciasto było zbyt suche i trochę twarde, dodałam po łyżce zimnej wody, aż się pięknie wyrobiło.
2. Zawinęłam ciasto w folię i włożyłam do lodówki na 1 - 2 godziny. Można je zostawić w lodówce nawet na całą noc.
3. Po tym czasie wyjęłam je, rozpłaszczyłam ręką i rozwałkowałam do rozmiaru formy o średnicy 23 - 24cm. Pamiętaj o zostawieniu marginesu do wyklejenia brzegów. Wałkowałam przez folię, nie klei się, nie przywiera do stołu, idealny sposób. Wylepiłam spód formy.
4. Wylepioną ciastem formę nakłułam w kilku miejscach widelcem i wstawiłam do lodówki na 30 minut. Można je zostawić na dłużej.
5. Rozgrzałam piekarnik do 200'C i piekłam spód przez około 20 minut. Wyjęłam i ułożyłam na nim pokrojone w cieniutkie plasterki brzoskwinie. Brzoskwinie polałam płynnym miodem, z umiarem oczywiście, i posypałam posiekanymi migdałami.
6. Piekłam przez 35 - 45 minut.
Wierzch posypałam pesteczkami granatu.
Pestki wydłubujemy nożykiem, usuwamy ciemne i twarde łupinki, które je oddzielają.
Moje ciasto na tartę zrobiłam z podwójnej ilości składników, podzieliłam na dwie części, jedną wykorzystałam, a drugą zamroziłam.
Lekka letnio - jesienna tarta, efektowna dzięki czerwonym pestkom granatu, w miarę dietetyczna, jak na ciasto oczywiście.
A przy okazji, czy wiecie, że dzisiaj jest międzynarodowy dzień bloga? Nasze święto!
Maja, Twoja tarta prezentuje się bardzo apetycznie! ja jutro mam w planach tartę z malinami :)
OdpowiedzUsuńdzięki, sprawdzę jutro Twoją tartę. jestem ciekawa, jak robisz ciasto na tartę?
Usuńto będzie moja pierwsza tarta, więc będę kombinować :) nie mam jeszcze żadnego sprawdzonego przepisu.
Usuńfajny jest ten na ciasto rozpuszczane w piekarniku, szybki i prosty tylko na małą formę, na taką średnią trzeba podwoić składniki. ale pewnie znajdziesz coś swojego:)
UsuńPołączenie nadzwyczajne i z pewnością przepyszne :)
OdpowiedzUsuńrobiłam ją po raz pierwszy, jestem bardzo zadowolona z efektu. dzięki i pozdrawiam:)
UsuńTa tarta wygląda zupełnie jak pizza. ;) Musi być smakowita. I to nie tylko dzięki wyglądowi :)
OdpowiedzUsuńmiło, że zajrzałaś. faktycznie, jest barwna. pozdrawiam Cię:)
UsuńPiękna i letnia tarta przywołuje ostatnie dni ciepłego lata. Wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńdziękuję! jeszcze parę ciepłych dni tego lata by się bardzo przydało:)
Usuńpysznie wygląda :) oj zjadłabym :) a ze sprzątaniem nie tylko Ty masz zaległości :)
OdpowiedzUsuńpocieszasz mnie z tym sprzątaniem;dzięki za miłe słowa o tarcie:)
Usuńjabłuszka z boczkiem? ciekawie brzmi! i intrygująco! :)
OdpowiedzUsuńa gdzie dokładnie nam morzem jesteś? :) mam nadzieję, że pogoda Ci się poprawi!
Darłowo, już dzisiaj jest ok. jabłuszka pyszne, robiłam na warsztatach u Dominika Stachowiaka, zamieszczę po powrocie. za chwilę wyruszam w trasę plażą...a kiedy Ty do Bułgarii?
Usuńw takim razie już nie mogę się doczekać przepisu! :)
Usuńach, spacer plażą, zazdroszczę! :)
ja do Bułgarii wyruszam w czwartek.
dzisiaj u mnie jeszcze coś innego. czekaj na jabłuszka, zakochasz się, uzależniają:)
Usuńnapiszę, jak wrócę. miłego dnia:))
dziękuję! Tobie też!:))
UsuńAleż u Ciebie same pyszności. Bardzo ładne zdjęcia dań i ciast.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :) Asia
Asiu! dziękuję, będę do Ciebie zaglądać:)
Usuń