Naleśniki są wybawieniem, kiedy lodówka świeci pustkami. Samo smażenie i zapach poprawiają nastrój.
Przepisów na nie jest mnóstwo, można by napisać książkę kucharską tylko z nimi.
Zawsze sądziłam, że potrafię robić doskonałe naleśniki, cieniutkie, pachnące, idealne. Zawsze, do momentu kiedy nie trafiłam na ten przepis. Teraz widzę różnicę i śmiało mogę powiedzieć, że te są doskonałe.
Do tego dary dostałam. Obdarowano mnie koszem jabłek i kilkoma pigwami, stad pomysł na nadzienie. Pasuje doskonale do takich właśnie naleśników.
NALEŚNIKI Z MAŚLANKI Z NADZIENIEM MASCARPONE Z JABŁKAMI I PIGWĄ SMAŻONYMI NA MAŚLE WANILIOWYM
Naleśniki
składniki:
200g mąki pszennej
300ml maślanki
2 jajka, roztrzepane
50g masła, stopionego
3 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
Jak zrobiłam
ciasto:
1. Suche składniki, czyli mąkę i proszek wymieszałam.
2. Dodałam stopione masło i jajka.
3. Połączyłam z maślanką. Użyłam miksera, żeby nie było grudek.
smażenie:
1. Rozgrzałam patelnię i włożyłam kawałek masła, poczekałam, aż się rozpuści i będzie bardzo gorące.
2. Na patelnię wylewałam ciasto łyżką, około 3 łyżek na jeden naleśnik, i rozprowadzałam łyżką na cienką warstwę. Smażyłam około minuty z każdej strony.
Naleśniki smarowałam nadzieniem jabłkowym.
Nadzienie:
kilka jabłek
2 owoce pigwy
cukier waniliowy
masło do smażenia
serek mascarpone, 1 opakowanie 250g
Jabłka obrałam i starłam na grubej tarce. Patelnię rozgrzałam i roztopiłam na niej masło aż było bardzo gorące. Wsypałam 2 opakowania cukru waniliowego i mieszając smażyłam, aż lekko zbrązowiał.
Wtedy wrzuciłam starte jabłka i smażyłam aż zredukowałam sok.
Wystudziłam, a potem wymieszałam z serkiem mascarpone.
Nałożyłam nadzienie na naleśniki i zwinęłam każdy z nich.
Podawałam posypane cukrem pudrem.
Podrzuć mi takiego na sobotę :) Mascarpone jako nadzienie to dopiero rozkosz dla kubków smakowych.
OdpowiedzUsuńchętnie bym..niestety, musisz sama zrobić:)
UsuńMusza być przepyszne;)
OdpowiedzUsuń:)zdecydowanie są!
UsuńZ naleśnikami jest pełno wariantów, a ten wydaje się być pyszny!
OdpowiedzUsuńa każdy lovely, bo naleśniki są doskonałe:)
Usuńuwielbiam naleśniki! pod każdą postacią, z każdym nadzieniem :) jednak moje ukochane to te z białym serem i rodzynkami, dla mnie to smak dzieciństwa przede wszystkim!
OdpowiedzUsuńdla mnie też, ale teraz chyba nawet bardziej lubię na słono
UsuńOh I love crepes!! These look really good!
OdpowiedzUsuńThanks for following my blog I am following you back now.
Much Love
following your blog is going to be a pleasure! lots of luv:)
UsuńTakiego składu na naleśniki nie spodziewałabym się, choć z drugiej strony na pierogi też używam maślanki lub kefiru to dlaczego nie do naleśników. Wypróbuję, bo pomysł ciekawy. Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńmyślę, ze to dzięki maślance doskonale się smażą, szybko, nie przywierają, są żółciutkie..cieszę się, że znalazłam ten przepis. również cieplutko pozdrawiam:)
UsuńNaleśniki dobra rzecz. Twoje wyglądają absolutnie cudownie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają OBŁĘDNIE!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńsmakują chyba też nieźle;)ale super komplement, dzięki!
UsuńSkład naleśników super :)Musze koniecznie wypróbować maślankowe naleśniki bo jeszcze takowych nie robiłam ;)
OdpowiedzUsuńnaleśniki. :) ach, rozmarzyłam się. :)
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie *.* i te nadzienie <3
OdpowiedzUsuńCudne!
OdpowiedzUsuńPuszyste i pięknie podane.
Poproszę...
Masło waniliowe- szał ; )
OdpowiedzUsuńZrobię w tym tygodniu takie naleśniki, wyglądają na meega puszyste : )
wyglądają bardzo ładnie. też kiedyś wydawało mi się, że potrafię smażyc naleśniki... wszystko do czasu aż zaczęłam smażyc je we Francji, wtedy zostały nazwane 'polskim tortem'... że niby za małe i za grube... ale cóż ja na to poradzę, że właśnie takie 'polskie' najbardziej mi smakują :) a zapach smażonych naleśników uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńja się już w kwestii naleśników po prostu nie będe wypowiadać, bo jestem monotonna... Naleśniki to dla mnie chodzący ideał, kocha ich smak, uniwersalność dodawanych dodatków - zarówno do ciasta jak i w formie nadzienia
OdpowiedzUsuń