Zakasuję rękawy, sprawdzam, czym dysponuję. Najgorszy koszmar kucharza to plan kulinarny i ..pach, nie ma proszku do pieczenia, albo mąki; to drugie ostatnio mi się przytrafiło i ratowałam się mąką kukurydzianą.
No więc, zaglądam do lodówki, wiem, co mam, i planuję.
Przypominam sobie, że bardzo chciałam upiec szybkie bułeczki, które widziałam u Billa, ale one były słodkie i z rodzynkami, a ja nie lubię rodzynek w cieście. Do tego, nie mam ochoty na słodkie smaki....
Mam! Bułeczki będą pikantne, ciepłe, z roztapiającym się masełkiem...yummie. Do dzieła!
WYTRAWNE BUŁECZKI Z SEREM GRUYERE
Składniki:
450g mąki pszennej
2 i pół łyżeczki proszku do pieczenia
200ml śmietany 30%
2 łyżki soku z cytryny
130ml gazowanej wody mineralnej
3 - 4 łyżki sera gruyere startego na tarce o grubych oczkach; jeszcze lepszy byłby cheddar, niestety nie miałam
2 - 3 łyżki mleka do posmarowania bułeczek
Jak upiekłam bułeczki:
1. Piekarnik rozgrzałam do 200'C. Dużą blachę wyłożyłam papierem do pieczenia, który nasmarowałam oliwą; zdarzyło mi się nie wysmarować i nie mogłam oderwać wypieku!
2. Suche składniki, czyli mąkę z proszkiem wymieszałam. W osobnej misce połączyłam śmietanę z wodą i sokiem z cytryny.
3. Mokre i suche składniki połączyłam. Dodałam starty ser. Wymieszałam i wyrobiłam ciasto. Nie trzeba go zbyt długo wyrabiać, bo szybko staje się elastyczne i sprężyste.
4. Wysypałam blat mąką i ciasto rozwałkowałam na gruby, około 2.5 - 3cm placek.
5. W placku wycięłam krążki. Powinny być dość małe ale za to grube, o średnicy nie większej niż 5cm.
6. Ułożyłam je dość ciasno na blasze. Z tej ilości ciasta uzyskałam 22 bułeczki.
7. Piekłam 13 - 14 minut, aż stały się złociste. Chwilę odczekałam, a potem przełożyłam je na kratkę, żeby trochę ostygły, ale nie zwilgotniały.
Bułeczki najlepsze są jeszcze gorące, po prostu z masłem, które cudownie się na nich rozpuszcza.
Ale ja miałam ochotę na coś jeszcze.
Pieczywo wytrawne z serem, bardzo dobrze będzie smakowało z hiszpańską dojrzewającą szynką serrano. Może być każda inna szynka, wędzona, czy równie dobrze gotowana.
Szynka, ser, rozpływające się masło, to wszystko na ciepłej bułce, a do tego gruszka smażona na maśle.
Bardzo dobra kompozycja smaków.
Znikające statystyki.
Hej blogerzy! Zdarzyło się Wam, że liczniki statystyczne wykazywały zupełnie inne wyniki z dnia na dzień?
Mam na myśli liczbę wejść danego dnia, i następnego wynik pod hasłem wejścia wczoraj, który powinien być ten sam? A jednak był już zupełnie inny! Zdarzyło mi się ostatnio również, że w ciągu dnia liczby nagle spadały.
Nie martwią mnie tak bardzo liczby, aczkolwiek również, ale jak ufać takiej obsłudze blogów?
jeszcze cieple bułeczki, nie można sobie wymarzyć lepszego niedzielnego poranka :))
OdpowiedzUsuńMaja, zapraszam Cie do jesiennej zabawy (na moim blogu)! :)
Uwielbiam domowe bułki! Koniecznie muszę je upiec w weekend!
OdpowiedzUsuńI love the rich simplicity and warmth that this dish seems to promise!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te wytrwane bułeczki, chętnie bym spróbowała. Co do statystyk - te uproszczone na bloggerze są trochę zawyżone i czasem płatają figle. Zainstaluj sobie google analytics :)
OdpowiedzUsuńdzięki za radę! zainstaluję, bo spotkało mnie to wielokrotnie i jest to irytujące. chętnie bym poczęstowała:)
UsuńAle piękne te bułeczki, musiało cudownie pachnieć w domu.
OdpowiedzUsuńMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?
Pyszne śniadanko.
OdpowiedzUsuń