TROCHĘ O MODZIE....
Moje życie kręci się wokół dwóch pasji, mody i gotowania.
Ostatnimi czasy ta druga zdominowała moje życie, ale pewne wydarzenie obudziło moją drzemiąca miłość do mody.
Nie chodzi tu o high fashion, czyli modę z wybiegów i żurnali tylko. Tę zawsze śledzę i dostarcza mi przeżyć estetycznych, które mnie napędzają. Jednak to, co lubię najbardziej, to dobrze ubrani ludzie na ulicach. Dobrze ubrani, czyli mający swój konsekwentny i niepowtarzalny styl, a do tego nie zawsze konieczne są drogie i najmodniejsze ubrania. Nie odkryję niczego nowego jeśli powiem, że moda to umiejętność bawienia się stylami, trendami, ich zestawianiem, kolorami, ale wszystko to musi byćw zgodzie z tym, co w duszy gra.
Wracając do wydarzenia, o którym wspomniałam wcześniej.
Scott Schuman to twórca zupełniej nowej jakości w temacie mody i blogów; TheSartorialist jest chyba najczęściej odwiedzanym blogiem. To on po raz pierwszy docenił dobrze ubranych ludzi na ulicy, robiąc im przepiękne zdjęcia, fotografie z duszą, a potem puszczając je w świat poprzez swoją stronę internetową.
Miałam szczęście być na spotkaniu z nim z okazji Fashion Week, i od tego momentu czuję się, jakbym żyła w innym świecie.
Stałam się również szczęśliwą posiadaczką książki jego autorstwa, a przede wszystkim książki opatrzonej wpisem Scotta 'For Maja' !
Codziennie oglądam zdjęcie po zdjęciu i podziwiam umiejętność Scotta Schumana zachwycania się ludźmi i ich strojami na ulicach bardzo różnych miast.
Ale, ale..zajrzyjcie na stronę TheSartorialist a zobaczycie tam ostatnie jego zdjęcia, zrobione parę dni temu w Polsce, na ulicach polskiego miasta cudnie otulonego mgłą; okazuje się, że dużo piękna znalazł tutaj, bo zdjęcia piękne!
A teraz wracam do mojej pasji gotowania.
Sezon dyniowy czas zakończyć godnie i zrobię to zapiekając je z ryżowo - grzybowym nadzieniem.
NADZIEWANE DZIKIM RYŻEM DYNIE
Zainspirowało mnie danie Diany Henry, która przywiozła je z jakiegoś dalekiego zakątka.
Składniki:
2 dynie, najlepiej małe
2 - 3 łyżki masła
duża cebula pokrojona w kostkę
boczek, pokrojony na małe kawałeczki
200g grzybów, najlepiej leśnych; ja użyłam pieczarek
200g dzikiego, czarnego ryżu
Jak zrobiłam dynie:
1. Rozgrzałam piekarnik do 200'C. Dynie przekroiłam na pół, wydrążyłam, ułożyłam na blaszce do pieczenia. Środki posmarowałam masłem, posoliłam i lekko popieprzyłam. Wstawiłam blaszkę do piekarnika i piekłam, aż miąższ był w miarę miękki, czyli około 20 minut. Najlepiej nakłuwać widelcem w trakcie pieczenia i sprawdzać.
2. Ugotowałam dziki ryż.
3. Na patelni rozgrzałam oliwę i zeszkliłam cebulę. Potem dodałam boczek i smażyłam przez chwilę. Wrzuciłam oczyszczone i pokrojone na grube części pieczarki i również podsmażyłam.
Wszystkie składniki wymieszałam, dodałam przyprawy i trochę pietruszki. Nadzienie nałożyłam do połówek dyni i wstawiłam do piekarnika na kolejne 15 minut, żeby wszystko razem się zapiekło i przegryzło.
Po wyjęciu dynie są gotowe, można je jeszcze posypać pietruszką.
Są bardzo dobre same, ale również jako dodatek do mięsa, na przykład pieczonej łopatki wieprzowej.
Moda to może niekoniecznie moje klimaty, bo nie kieruję się nowymi trendami, niemniej czasem lubię poszukać inspiracji w tego typu magazynach o modzie.
OdpowiedzUsuńPomysł na dyńkę - świetny! Podanie na pewno zaskoczyłoby niejednego gościa.
nawet jeżeli modą się nie fascynujesz, spodobałyby Ci się jego zdjęcia; są bardzo różne, po prostu inspirujący ludzie..dzięki za dyńkę!
UsuńZdjęcia rzeczywiście klimatyczne.
OdpowiedzUsuńMgła jest dobrym tłem.
A dynie faszerowane piękne i pyszne!
widziałaś te zdjęcia? bardzo ładne, prawda?
UsuńKrakowska Street, Poznań, najpiękniejsze zdjęcie :) seria paryska tez mi się podoba. gratuluje tak miłego spotkania, autografu, książki, no i... dynie! jak zawsze są cudne ;)
OdpowiedzUsuńHej! dzięki! Poznań faktycznie bardzo klimatyczny, a dziewczyny to w większości studentki Sztuk Pięknych. Dziękuję Ci jeszcze raz za wyróżnienie, jeszcze o tym napiszę:) dopiero teraz siadam do komputera..
UsuńWyczarowałaś bardzo apetyczne danie! A blog jego jest inspirujący:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmiło!:))
UsuńMaju, to danie wygląda niesamowicie, nie mogę oczu oderwać. A fotografie mody ulicznej - świetne, rzeczywiście mają duszę!
OdpowiedzUsuńdziękuję Ivka! miło mi bardzo, że zdjęcia się Tobie również podobają, i za dynie też dzięki!:)
Usuńuwielbiam te Twoje wariacje na temat dyni! :))
OdpowiedzUsuńjuż chyba pomysły mi się kończą..
Usuńmuszę wypróbować ten przepis!!!! koniecznie, tylko że ja nigdy w sklepie nie widziałam czarnego ryżu??
OdpowiedzUsuńszukaj dzikiego ryżu; ja bardzo chciałam zrobić z czerwonym ryżem, ale nie zdobyłam, może ktoś wie, gdzie można go kupić?
UsuńMożna na pewno kupić czerwony ryż w markecie Piotr i Paweł, aj tam kupuję, bo jem bardzo często. A twoje 2 pasje doskonale współgrają ze sobą. Pięknie prezentujesz te swoje dania:-))
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo!:)
UsuńNo to mamy podobne pasje ; ) Ja też kocham i mode i gotowanie ; )
OdpowiedzUsuńDynie z dzikiem ryżem są przepiękne! Mają wspaniałe kolory i super połączenie smaków ; )
myślę, że te dwie rzeczy często idą w parze..:)
UsuńZazdroszczę albumu!
OdpowiedzUsuńA dynie, cudowne!
Świetne zdjęcia, zakochałam się w tych dyniach :)
OdpowiedzUsuńdynie są miłe w fotografowaniu:)
UsuńIdę! Skoro tak zachwalasz to chcę zobaczyć, co to takiego dokładniej jest ;)
OdpowiedzUsuńnapisz, jak Ci się podoba?
Usuńfantastycznie wyglądają te zapieczone dynie!
OdpowiedzUsuńa książki z podpisem serdecznie gratuluję
dzięki!:)
UsuńMaju, te dynie wygladaja oblednie! Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńrównież pozdrawiam! dawno się nie słyszeliśmy!:)
UsuńDynie robią na prawdę duże wrażenie. Super pomysł i do tego jaki smaczny :)
OdpowiedzUsuńdzięki!:)
Usuń