Dzisiaj dalszy ciąg tematu kuchni hiszpańskiej.
Właśnie w tej kuchni znalazłam wiele przepisów, na łatwe i lekkie dania.
Coś, co mnie uwiodło to tapas, a właściwie jeden ich rodzaj. Nie jest to potrawa, to raczej wstęp do czegoś większego. Jest jednak wystarczająco sycące, żeby w towarzystwie bogatej sałaty stworzyć lekkie pełne danie.
Crostini, tapas, czyli po polsku przekąska. A ta przekąska to będzie grzanka, czyli kawałek chlebka z czymś wyśmienitym.
Crostini to włoska nazwa na grzankę, a tapa (jedna) czy tapas, przekąski, to hiszpańskie małe co nie co, podawane do wina czy piwa w barach.
GRZANKA Z SZYNKĄ, PINII I SEREM MANCHEGO
Przygotowanie zabiera parę minut.
Potrzebujemy bagietkę, bagietkę wiejską, jakikolwiek chlebek, który lubicie.
Trzeba pokroić go na cienkie kawałeczki.
Każdy kawałek podsmażamy na oliwie z oliwek, możemy też posmarować oliwą i zapiec w piekarniku.
Na każdym kawałku kładziemy szynkę, najlepiej szynkę hiszpańską suchą, albo jakąkolwiek szynkę suchą.
Na szynce kładziemy cienki kawałek sera manchego, posypujemy orzeszkami pinii i drobniutko pokrojoną natką pietruszki.
Do tych grzanek podajemy sałatę z pomidorami, rukolą i sosem vinegrette.
Wino najlepiej czerwone, latem doskonałe będzie różowe.
Parę dni temu kupiłam ser manchego w supermarkecie w doskonałej cenie; produkty hiszpańskie były oferowane w specjalnej promocji i ser, kiełbasa chorizo czy pierożki można było kupić zdecydowanie taniej.
Myślę, że po tej promocji hiszpańskim przepis na grzanki może stać się bardzo popularny
.
Zrobienie grzanek zajmuje parę minut, a smak jest świeży, dzięki szynce i serowi konkretnie określony, i ostatecznie świetnie dopełniony orzeszkami z sosny i pietruszką. Jeżeli dbacie o dietę, można wykorzystać pieczywo pełnozbożowe, bagietkę rustykalną, każde inne pieczywo.
To oczywiście tylko jedna propozycja grzanek. Za moment podam przepis na ostrą pastę z papryki wędzonej i jeszcze inny, na crostini z kurkami.
Lubię takie zabiegany dni :) mimo, że brak czasu na bezczynne siedzenie. Ale przecież, według mnie przynajmniej, człowiek najlepiej odpoczywa, gdy robi dużo i sprawia mu to radość :)
OdpowiedzUsuńa grzanki, Maja, pierwsza klasa! zdrowo i smacznie zarazem! i tak kolorowo. podoba mi się!
ja też!, tak żyję, ciągle w biegu, w czasie wolnym też biegam:)a grzanki w różnych odmianach kocham!bardzo lubię Twoje komentarze, dzięki Magda:)
UsuńŻycie w biegu bywa dobre. Czasem można przystosować się do tego rytmu - nie mieć poczucia zmarnowanego czasu, a jednak znaleźć go choć trochę na wszystko.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kuchnię hiszpańską, hej, chyba widzę pomysł na śniadanie albo kolację w najbliższym czasie. :)
cieszę się, że znalazłaś u mnie jakąś inspirację. tak, tak, masz poczucie, że nie marnujesz czasu, ale czasami takie życie staje się klaustrofobiczne; jak znaleźć właściwy balans, tu mam problem! :)
UsuńProszę o taką przekąskę, wygląda przepysznie!;)
OdpowiedzUsuńmiło mi, dzięki:)
UsuńNie miałabym nic przeciwko takiej wyśmienitej przekąsce;-)
OdpowiedzUsuńspróbuj zrobić, to bardzo proste, trzeba tylko fajnie skomponować składniki:)
UsuńTaką kanapeczkę to ja po prosze, wygląda smakowicie:-)
OdpowiedzUsuńProszę zdejmij moderację obrazkową bo nie da sie tego wklepywać:-)
Dorota,dzieki!
UsuńJak ja uwielbiam takie małe pyszności, idealne na kolacje :)
OdpowiedzUsuńalbo na lunch, ale taki nie za duży:)
UsuńWyglądają świetnie. Schrupałabym teraz taką grzankę :)
OdpowiedzUsuńtaki efekt chciałam osiągnąć!miło mi:)
Usuńoooooo, orzeszki pinii, całe wieki nie jadłam. :)
OdpowiedzUsuńa takie pyszne! dobrze, że Ci o nich przypomniałam:)
Usuńwyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńdzięki! bardzo mi miło:)
Usuń