Wczoraj zaczęłam od bajgli. Nie wyszły mi tak idealnie, jak bym chciała, ale jak na pierwszy raz były całkiem poprawne. Słyszałam, że nie jest wcale tak łatwo upiec dobrego i wyrośniętego bajgla. Będę ćwiczyła, aż mi się uda, a wtedy pochwalę się nim.
Wyrośnięte czy nie, były bardzo dobre, a po przekrojeniu i opieczeniu każdej z połówek, z nadzieniem, o którym za chwilę, były doskonałe.
Wracając do grzybów....
Bajgle postanowiłam zaproponować z choucroute, czyli kiszoną kapustą, boczkiem, kminkiem i jabłkami, jako że, jak już pisałam, bajgle można nadziewać czym kto chce.
BAJGIEL Z CHOURCOUTE, BOCZKIEM, KMINKIEM i JABŁKIEM
Składniki nadzienia do bajgla:
kapusta kiszona
cebula, pokrojona w piórka
podgrzybki; mogą być inne grzyby leśne
wędzony, chudy boczek, pokrojony w wąskie słupki
jabłko, aromatyczne, dojrzałe, pokrojone w cieniutkie plasterki
natka pietruszki drobno posiekana
pieprz, sól
kminek
oliwa do smażenia
Nie podaję ilości ani proporcji, wystarczy wziąć tak dużo każdego ze składników, ile chcemy mieć nadzienia; niczego nie można tutaj zepsuć.
Wykonanie:
1. Na oliwie podsmażyłam cebulę na złocisty kolor, na nią wrzuciłam kapustę kiszoną i wszystko razem podsmażałam. Dodałam boczek i smażyłam. Na końcu przyprawiłam pieprzem i odrobiną mielonego kminku.
2. Na osobnej patelni podsmażyłam podgrzybki, przyprawiłam je solą i pieprzem.
3. Grzyby dodałam do kapusty, a potem dodałam pokrojone w cieniutkie plasterki jabłko. Podsmażałam przez chwilę, a na końcu posypałam drobno posiekaną natką pietruszki.
4. Przekroiłam bajgla na pół, opiekłam każdą z części, aż była chrupiąca, na jedną połówkę nałożyłam nadzienie z kapusty i przykryłam je drugą połówką.
Danie gotowe. Usiadłam w jesiennym ogrodzie, delektowałam się grzybowo - kapuścianym bajglem, wrześniowym słońcem i cudownie ciepłym dniem.
Bajgiel jest doskonały na szybki lunch albo obiad. Pysznie smakuje z kieliszkiem czerwonego wytrawnego wina.
Świetnie nadziany bajgiel! ;)
OdpowiedzUsuńdzięki!:)
UsuńGrzyby smażone z cebulką uwielbiam od zawsze, ale ten dodatek jabłka mnie co najmniej zaintrygował. Hm, podoba mi się. Chciałabym zjeść sobie takiego bajgla.
OdpowiedzUsuńjabłko z kapustą świetnie pasują!
UsuńŚlinka cieknie!!!!
OdpowiedzUsuńo to mi chodziło:)
UsuńO mamusiu, ale śliczności smakowite:-)
OdpowiedzUsuńmiło mi bardzo:)
UsuńMaja! biegnę do Ciebie, porywam kolejnego (tym razem w takiej wersji) bajgla ii siadam razem z Toba na tej ławeczce!:)
OdpowiedzUsuńale by było fajnie...:)
UsuńCudo!!! Zapisuję do zrobienia, bo uwielbiam piec bajgle (zapraszam :-))!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
serio? wpadam do Ciebie po przepis!
UsuńNadzieniem mnie urzekłaś, nigdy nie przyszło mi do głowy by tak nadziewać pieczywo...a to przecież jest fantastyczne rozwiązanie! Zachwycona jestem!!!
OdpowiedzUsuńdzięki! cieszę się, że coś nowego Tobie podsunęłam:)
Usuńwręcz genialne dodatki ;)
OdpowiedzUsuńdzięki, takie polskie smaki:)
UsuńWow, sama upiekłaś? wyglądają super :) i jakie apetyczne dodatki, świetne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńsama, ale niestety nie są doskonałe:(
Usuńwyglądają przepysznie :) kapuśniaczki w wersji haut de gamme! pożarłabym na miejscu :D
OdpowiedzUsuńojej! super komplement!:)
Usuń